Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

środa, 13 października 2010

Kibicujemy (38)

Autor: Dominik Szcześniak Ósma wybiła! Tym, którzy jeszcze tego nie zrobili, zalecam wykonanie kilku banalnie prostych czynności celem zrobienia kawy, po czym - jak w każdy roboczy dzień tygodnia - zapraszam do kibicowania komiksiarzom! Mobilizowania ich do dalszej pracy i wymyślania pomysłów! Kibicujcie!

Ostatnią zamieszczoną na www Ziniola przygodą Leszka był "Funk i Jazz", po czym seria zapadła w letnią hibernację. Czy jest to cisza przed burzą? A jeśli tak, to czy burzą będzie albumowe wydanie przygód Leszka, czy może po prostu kolejne odcinki tej bardzo dobrze przyjętej, ziniolowej serii? Już odpowiadam:

Komiks o Leszku rozrósł się do konkretnych rozmiarów, a jego scenariusz - choć pisany "na zawołanie" i oscylujący wokół różnych tematów - w pewnym sensie stanowi spójną całość. Oczywiście po ułożeniu wszystkich elementów w odpowiedniej kolejności i dopisaniu łączników między pozornie niepowiązanymi ze sobą epizodami. I takie łączniki już powstały. Do 51 już powstałych plansz dopisane zostały kolejne. Aktualnie tworzone są rysunki bądź scenariusze do odcinków "Zasada pięciu sekund", "W samo południe", "Zderzacz hadronów", "Frustracja" "Obcykrajowcy" i "Cztery złamane Ewy", a dłuższy epizod, wiążący wszystko w całość znajduje się na tapecie u Tomasza Kleszcza. Wśród rysowników, którzy zagoszczą na naszych łamach znajdzie się kilka niespodzianek. Pierwszy z nich ujawni się już za tydzień, kiedy to "Przygody Leszka" powrócą na ziniolowe łamy. Na zachętę jeden ze szkiców koncepcyjnych autora:
A na koniec pytanie: Czy rozważalibyście zastanowienie się nad ewentualnym zakupem potencjalnej zbiorczej, albumowej wersji "Przygód Leszka"? Czy też może taka myśl w ogóle by wam przez głowę nie przeszła?

Ciąg dalszy nastąpi...

Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.

3 komentarze:

Łukasz Mazur pisze...

Bez zastanowienia kupiłbym :]

Anonimowy pisze...

ja też

Marcin Łuczak pisze...

Jasne, że bym kupił. Pisałem już o tym pod jednym z "Leszków" tutaj.