Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

piątek, 27 grudnia 2013

Zapowiedzi 2014: ATY

Łukasz Mazur z ATY podsumowuje i zapowiada. Konkretnie i bezkompromisowo.
Stoisko ATY/Bum Projekt na Festiwalu Komiksowa Warszawa / fot. Marcin Gierbisz
Duże nakłady? Zero zwrotów? Jak funkcjonowało ATY w 2013? Opłaca się wydawać komiksy?

ŁM: Zacznę od końca - opłaca się, jeśli stawiasz na dobrą zabawę i traktujesz to ideologicznie. Gdybyśmy mieli patrzeć na to od strony finansowej, to nie wiem czy byłoby tak różowo i czy można by rozpatrywać to pod względem opłacalności - więc przezornie nie liczymy zysków i strat, kiedy trzeba dopłacić to dopłacamy i póki co jakoś to się kręci. Nakłady wahają się u nas w granicach 200-300 egzemplarzy i wszystkie tytuły z tego roku są jeszcze u nas dostępne - więc szału nie ma, ale póki każda publikacja zwraca się jeśli chodzi o koszta druku to nie robimy z tego tragedii.  ATY w 2013 - podobnie jak w poprzednich latach - działało zgodnie z naszym mottem: "na ostatnią chwilę", z tą jednak różnicą, że już się z tym oswoiliśmy i nie ma wielkiego stresu, kiedy przekraczamy dedlajny ustalane przez nas samych czy też drukarnię. Może nie brzmi to zbyt dobrze, ale jeśli siedzisz nad publikacją kilka tygodni, to już naprawdę nie robi wielkiej różnicy czy coś się pojawi na daną imprezę (kiedy zazwyczaj robimy premiery), czy chwilę później. Miesiąc po premierze nikt nie będzie pamiętał, że była kilkudniowa obsuwa, a ewentualne braki i niedociągnięcia związane z pośpiesznym przygotowaniem do druku będzie widać zawsze. Nie dajmy się zwariować, to tylko komiksy.

"Biceps" to obecnie najbardziej bezkompromisowy głos w polskim komiksie. Mieszacie z błotem złe komiksy, wytykacie durnoty. Ale to wszystko na papierze. Mógłbyś w Internecie wskazać swoje typy na największe durnowate akcje w polskim komiksie 2013 roku?

ŁM: Pierwsza myśl to oczywiście "Rycerz Ciernistego Krzewu", czyli wywiady z nastawionymi na początku bardzo walecznie twórcami, słynne "za dobre na Polskę" w odniesieniu do kolejnego projektu czy finałowa batalia Waldemara Juszczyka o dobre imię jego, komiksu oraz o Prawdę i Nowy Ład. Generalnie całokształt tego co się działo wokół RCK był strasznie durny, łącznie z wisienką na torcie czyli wywiadem z wydawcą czy juszczykowym odwoływaniem się do etyki zawodowej. Słaba była również akcja z tegorocznym konkursem na emefkową krótką formę komiksową zrobioną pod dyktando NBP. Tematu o obrocie bezgotówkowym nie wymyśliliby chyba nawet uczestnicy paskowego konkursu na Gildii, a tu proszę - najważniejsza impreza w Polsce robi taką woltę, a chwilę później się z tego wycofuje mówiąc, że to tylko jednorazowy wyskok. Zostając jeszcze przy MFK - ale to już wybór z czystej sympatii - finałowa gala dała mi dużo radości - zwieńczenie imprezy gdzie zapraszani na scenę nie wiedzieli co robią, gdzie prowadzący myślał, że prowadzi galę bokserską, a telebim zrobił stopklatkę w najmniej odpowiednim momencie... obawiam się, że takie atrakcje już się nie powtórzą!

ATY - zdobywca nagrody Wydawca Roku 2013 z alternatywnej rzeczywistości (od lewej: Red. Y, Red. A, Red. T  / fot. poszukiwany
Gdzie widzisz miejsce dla małych i mniejszych wydawców w rzeczywistości, w której o pieniądze czytelnika walczyć będzie WKKM z egmontowskim New DC?

ŁM: Tu gdzie są teraz, czyli w niszy komiksowej niszy. Nakłady - patrząc na wydawnictwa takie jak nasze czy podobne - są niewielkie i zazwyczaj znajdują na tyle dużą ilość nabywców, że wszystko się zwraca. Jeśli miałyby to być działania nastawione głównie na zysk, to pewnie nie byłoby tak ciekawie, ale jeśli zajawka i zabawa z tym związana jest na pierwszym miejscu, to nasz rynek jest idealny do takich inicjatyw. A czy WKKM/NewDC zdominuje rynek i większość tych, którzy od lat kupują komiksy skupi się tylko na tych kolekcjach? Nie sądzę. Powrót superhero sprawił, że pojawiło się nowo-stare grono czytelników albo odkrywające facetów w trykotach albo pamiętające czasy TM Semic i patrząc po dyskusjach na forach i innych podobnych, to te osoby skupiają się głównie na tym segmencie komiksowych historii. Z drugiej strony coraz częściej widzę, że weterani, którzy od lat kupują co popadnie, rezygnują z Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela po paru/parunastu tomach, a to, co nabyli wyprzedają. Oprócz Hachette czy Egmontu mamy jeszcze przecież timofa, kulturę gniewu, Centralę, Muchę, Hanami czy coraz lepiej radzące sobie Wydawnictwo Komiksowe - gdyby nie było nabywców na ich tytuły, to pewnie zamknęliby działalność i zajęli się czymś bardziej rentownym (albo tylko superbohaterszczyzną). Ale póki co są, wydają i mają bardzo ciekawe plany na kolejny rok. Nie jest źle, każdy typ komiksu ma swoich wyznawców, a pojawienie się WKKM można rozpatrywać tylko jako plus i poszerzenie rynku.

Co poprawiłoby sytuację komiksu polskiego w Polsce? Możesz wybrać wiele odpowiedzi, każdą uzasadniając: 
a) odejście od idiotycznego terminu "komiksiki" na rzecz twardych i poważnych "komiksiorów", 
b) zniknięcie facebooka, 
c) namówienie Prosiaka na stworzenie "Ósmej czary 2", 
d) zaprzestanie działalności przez polskich rysowników i scenarzystów po to, by czytelnicy mogli się skupić na Marvelu i DC,
e) z kilku porządnie piszących recenzentów stworzenie jednego superecenzenta piszącego superporządnie,
f) zekranizowanie "Rycerza Ciernistego Krzewu"

ŁM: Widzę, że jakoś strasznie zalazły Ci za skórę serwowane w tym roku Marvele i DC. Problem jest taki, że "Ósma Czara 2" przyprawiłaby o szybsze bicie serca jedynie tych, którzy są już mocno wciągnięci w komiks, Superrecenzent pisałby dla stałego grona czytelników, którzy i tak wiedzą lepiej, a "RCK"... hm. W każdym razie nie uważam, żeby na rynku działo się źle - komiksów wychodzi sporo, jak wcześniej powiedziałem dla każdego coś się znajdzie, a na dodatek ten rok to bardzo pozytywna eksplozja komiksu skierowanego do najmłodszych i patrząc po recenzjach (np. około miliona z nich dotyczy "Misia Zbysia") był to słuszny krok i kg i Centrali, który w przyszłości może przynieść sporo świadomych i dorosłych czytelników "komiksiorów". Może przynieść, ale nie musi. Krótko odpowiadając na zadane pytanie - wydaje mi się, że jest coraz lepiej i mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma.

Czy planujecie jeszcze wydarzenia podobne do "Zeszycików komiksowych" poświęconych Piotrowi Nowackiemu?

ŁM: Póki co nic takiego nie mamy w planach, to była raczej jednorazowa akcja i musimy kogoś naprawdę bardzo lubić, żeby oddać mu połowę magazynu. Krótka historia tego przedsięwzięcia wygląda tak, że na początku roku Jaszczu myślał o tym czy nie uczcić tej twórczej dziesięciolatki jakąś wystawą czy imprezą z tym związaną, ale później się rozmyślił, jako że dopiero po wydaniu "It's not about that" poczuł się takim twórcą-twórcą. Więc oficjalne obchody zostały odroczone do kolejnego jubileuszu i wtedy z Bartoszem Sztyborem wpadliśmy na taki pomysł jak "Zeszyciki komiksowe". Wszystko wyszło z klasą, chociaż mi brakuje tam ciut więcej publicystyki - no ale to może na jaszczowe piętnastolecie. No i nie zapominajmy, że dodatkowo powstał odcinek specjalny "Kapitana Minety"!

Kiedy możemy spodziewać się "Nienawiści Atomowego Rycerza", co ATY planuje wydać w 2014 roku i czy przyjazne stoisko sympatycznego wydawnictwa będzie obecne na każdej imprezie komiksowej w kraju?

ŁM: Na każdej nas nie będzie, jedynie na Komiksowej Warszawie (maj) oraz łódzkiej MFK (październik) - resztę festiwali odpuszczamy jeśli chodzi o rozstawianie się ze swoim kramem, bo przecież musi być czas na integrację, zwiedzanie i tym podobne atrakcje. Co do planów to te są raczej znane - drugi "Triceps", siódmy "Biceps", "Szkicownik" Tomka Leśniaka czy kolejne zeszyty "Szybkiego Lestera" i "Uowcy". Mamy oczywiście gdzieś z tyłu głowy dodatkowe tytuły, ale póki co milczymy, żeby nie zapeszać. Bo kto by nam uwierzył, jeśli byśmy powiedzieli, że wydamy kolejne tomy "Y: Ostatni z mężczyzn"? A może być też sytuacja, że wyskoczy coś nagle, jak np. kolejny numer "Maszina". Natomiast jeśli chodzi o AnTY, to w pierwszym kwartale powinien się pojawić "Kamyk" Michała Rzecznika, a w dalszej części roku zapewne coś jeszcze - też Mazola, bo to dla niego powstało to miniwydawnictwo.

"Nienawiść"? Hm. Są szansę, żeby trafiła w ręce czytelników w 2015 roku, ale nie mogę tego obiecać.
Stoisko "od kuchni" - festiwale się zmieniają, zawartość pozostaje ta sama / fot. Marcin Gierbisz

środa, 25 grudnia 2013

Cisza w Wyborczej

Komiks Rafała Trejnisa, któremu nie tak dawno temu kibicowaliśmy, ukazał się. W świątecznym wydaniu lubelskiej "Gazety Wyborczej" zajął całą rozkładówkę. "Ciszę" napisali dziennikarze GW, Paweł Piotr Reszka i Piotr Kozłowski. Komiks został również udostępniony w internetowym wydaniu Gazety.
Komiksowy Lublin po długim milczeniu został reaktywowany.

wtorek, 24 grudnia 2013

Kibicujemy (375)

Ósma wybiła! Tym, którzy jeszcze tego nie zrobili, zalecam wykonanie kilku banalnie prostych czynności celem zrobienia kawy, po czym zapraszam do kibicowania komiksiarzom! Mobilizowania ich do dalszej pracy i wymyślania pomysłów! Badania wykazały, że najlepszy dzień mają ci, którzy zawsze z rańca kibicują komiksiarzom. Kibicuj i Ty!
Paweł Płóciennik skończył prace nad komiksem "Pinki" tak szybko, że Ziniol nie zdążył porządnie pokibicować. Tak, jak komiks zapowiadaliśmy, tak przynosimy Wam wieści o jego ukończeniu. Mówi Szaweł: 
O komiksie o Pinkim zacząłem myśleć tuż po premierze "Naleśników Z Jagodami". Czyli jakoś w czerwcu. Dzisiaj mogę już ogłosić zakończenie prac nad albumem. W sumie wyszło 187 stron historii i 13 stron dokumentacji. Te pół roku spędzone z Pinkim to właściwie scenariusz komiksu. Miałem bazę wokół której drążyłem, jednak każdy nowy dzień przynosił nowe tematy i sprawy, które chciałem poruszyć. Zadziałała synchroniczność pewnych zdarzeń. Nagle na mieście pojawiły się plakaty z Frankiem Zappą, w sierpniu odbył się koncert Rogera Watersa, na który zaprosiłem Pinkiego. Załapaliśmy się nawet do głównego wydania wiadomości jednej ze stacji. Mówię tam: "To jest Krzysztof Brandt, największy fan Pink Floyd jakiego nosiła ziemia!" i cięcie. Nie będę zdradzał za wiele z ostatniego półrocza, co wtedy się wydarzyło i jaki wpływ to miało na fabułę albumu, ponieważ o tym chcę wam właśnie opowiedzieć. Jeśli chodzi o to kiedy ukaże się "Pinki" to obstawiam pierwsze półrocze 2014 roku. Póki co nie będę zdradzał kto jest wydawcą, ponieważ nie jest to jeszcze przesądzone. Jeszcze trochę będzie trzeba poczekać, ale przez ten czas planuje kilka akcji około komiksowych. 
Zachęcam do tworzenia i przesyłania mi na maila (bądź wklejania na fanpage) fanartów, grafik z udziałem Pinkiego. Na dżimim pejdżu planuję odpalić galerię Online "Pinki & Przyjaciele". Na dobry początek dostałem dwa czadowe rysunki od Jana Sidorownina i Norberta Rybarczyka. Wspaniałe jest to, że tyle osób angażuje się w pinkowy proces. Odczuwam ogromne wsparcie z różnych środowisk, od ludzi, którzy znają Pinkiego i czekają na tą historię. Mam nadzieję, że Plac Zbawiciela niebawem zacznie huczeć od plotek.  
"Wiesz po mieście taka plotka hula,
że w pobliżu tęczy statek ufo wylądował
i że ktoś różowy katapultował się tam,
znakiem pokoju ochrzcił Zbawixa Plac". 
(fragment tekstu, który szykuję do piosenki o Pinkim. Numer z teledyskiem zaprezentuję na początku lutego
Wszystkie nadchodzące informacje i niusy tradycyjnie można śledzić na www.facebook.com/plociennikart. Obczajcie i kibicujcie dalej. Jedziesz!

A tutaj możecie zobaczyć jak Szaweł rysuje jeden z kadrów. Kibicujemy!

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Kibicujemy (374)

Ósma wybiła! Tym, którzy jeszcze tego nie zrobili, zalecam wykonanie kilku banalnie prostych czynności celem zrobienia kawy, po czym zapraszam do kibicowania komiksiarzom! Mobilizowania ich do dalszej pracy i wymyślania pomysłów! Badania wykazały, że najlepszy dzień mają ci, którzy zawsze z rańca kibicują komiksiarzom. Kibicuj i Ty!
Magda Kożyczkowska i Pola Kowalewska pracują nad komiksem o tytule "Jagoda wolałaby nie zostać pożarta tej nocy", a Ziniol tym pracom kibicuje. W sieci pojawiają się kolejne plansze komiksu, a na Ziniolu dziewczyny odpowiadają na kolejne pytania...
Banał o inspiracje 
Magda: Tom Gauld. Na chwilę obecną to chyba mój ulubiony twórca komiksów. „Goliat” jest moim niedoścignionym wzorem. Ta powściągliwa narracja! Jakiś czas temu dorwałam też zbiór jego pasków publikowanych w The Guardian. Co za wspaniały człowiek. Bardzo lubię trochę burtonowską kreskę Grisa Grimliego oraz totalnie pokręcone rzeczy w stylu Maxa Anderssona. No i kto nie czytał, powinien natychmiast wstukać w wyszukiwarkę „Sin Titulo” Camerona Stewarta. Philip K. Dick, Neil Gaiman i Terry Pratchett to moje nastoletnie miłostki, które wciąż zajmują centralne miejsce na mojej półeczce. Od jakiegoś czasu jestem też pod ogromnym wrażeniem Becketta i Pintera. W kierunku tego pierwszego zresztą składamy z Polą ukłon w komiksie. Jak się przyjrzeć, to pewne dwie postaci zostały żywcem wyjęte z jednej z adaptacji najbardziej znanej z jego sztuk. No i jeszcze kreskówki. Żeby już za bardzo się nie rozwodzić, rzucę tylko tytułami: „Adventure Time” i „Moral Orel”. Fantastycznie napisane rzeczy. 
Pola: Proste pytanie, a na odpowiedź można by stracić sporo życia. Na pewno dzielimy z Magdą pociąg do Gaimana. Jeśli chodzi o komiks to wychowała mnie manga i komiksy internetowe. Eiichiro Oda i Murata Yuusuke to ludzie od których dużo się można nauczyć, mistrzowie dynamicznej kreski. Staram się pogodzić taką właśnie dynamiczność z prostotą wykonania Johna Allisona, nikt nie lubi siedzieć nad jedną planszą w nieskończoność. Uwielbiam też klimat „Hellboya” i „B.P.R.D.” No i oczywiście dużo zawdzięczam kreskówkom, „Regular Show”, „The Venture Bros.”, „Gravity Falls”. I „The Secret of Kells”, którego nic nie pobije pod względem klimatu. Poza stroną wizualną, moją wielką inspiracją jest „Last Call” Tima Powersa. Uprawiam absurdalny humor i atmosferę chaosu. 
O tym, co przygrywa w tle, co kto pije, a co je 
Magda: Zawsze coś przygrywa w głośnikach. Czasami dostosowuję muzykę do scen, które piszę. Jak ma być bardzo dramatycznie, to prawdopodobnie poleci jakiś dubstep, jak onirycznie – najczęściej Blue Sky Black Death i przeróżne soundtracki. Ostatnio też sporo electroswingu. Głównym kryterium przy doborze tła muzycznego jest brak dominującego wokalu, bo jeśli taki zasłyszę, skupię się na podśpiewywaniu. W czasie pisania zjadam tony czekolady i wypijam mnóstwo kawy. 
Pola: Zazwyczaj jeśli odpowiedź na takie pytanie brzmi „słucham wszystkiego”, zakłada się że pacjent ma słaby gust muzyczny. Problem w tym że to najlepsza odpowiedź jakiej mogę udzielić. Słucham wszystkiego, od popularnych wykonawców popowych przez dance, drum and bass, poezję śpiewaną, musicale, starego rocka, soundtracki, electroswing i alternatywny rock i hip-hop po rzeczy które trudniej zaszufladkować. Wynika to zapewne z faktu, że muzyka jest moją główną inspiracją w procesie twórczym, a każdą z postaci reprezentują inne klimaty. Przy pracy nad planszą zwykle leci coś szybkiego na podwyższenie ciśnienia, od muzyki w dużym stopniu zależy jak szybko skończę pracę. Wydzieram się przy tym wniebogłosy. Moi sąsiedzi znają już pewnie wszystkie piosenki The Futureheads na pamięć. Przerabiam też górę audiobooków, jako że nie ma już w moim życiu czasu na czytanie papierowych książek. Popijam herbatkę z półlitrowego kufla na Żywca. 
O popularności komiksu 
Magda: Może jestem atencyjna, ale mam wrażenie, że „Jagoda” nie dociera do zbyt szerokiej publiczności. Na facebooku śledzi nas nieco ponad 400 fanów, to ułamek tego, co mają niektóre polskie komiksy sieciowe, szczególnie te, które publikują satyryczne stripy. Fabułki chyba jednak nie mają takiej popularności w Polsce. Z drugiej strony, przez to, że możemy monitorować powolny ruch na liczniku fanów, doceniamy każdego z osobna! 
Pola: Ilość odbiorców bardzo mile mnie zaskoczyła, ale ufam Magdzie jeśli chodzi o takie osądy. Może dzisiejsi czytelnicy nie są jeszcze gotowi na tyle zajebistości? Pewnie popularność wzrośnie jak ich dzieci nauczą się czytać. 
Ciąg dalszy nastąpi
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Piotr Nowacki

niedziela, 22 grudnia 2013

Zapowiedzi 2014: timof i cisi wspólnicy

Kolejnym zapowiadającym się na łamach Ziniola wydawcą jest oficyna timof i cisi wspólnicy. O planach opowiada Paweł Timofiejuk:
O planach na 2014 rok można mówić dużo, ale wolimy mówić konkretnie o tym, co już mamy w rękach, a o całej reszcie uzupełniać informacje, jak tylko poszczególne kontrakty znajda się w naszych rękach. 
Mroja Press 
Tu czeka nas jeden tytuł, czyli kolejny, czwarty już tom "Lincolna" (zbierający oryginalne albumy 7 i 8) Nie będziemy zdradzać o czym są, ale powiemy, że jak zwykle następuje diametralna zmiana przestrzeni akcji serii. Komiks zostanie wydany w swoim standardowym terminie, czyli okolice sierpnia/września – konkretny termin uzależniony jest od współpracy z Hiszpanami, ponieważ jest to koprodukcja. 
Dolna półka 
Dolna półka w 2014 roku to na pewno: „Profanum” 3 oraz drugie tomy serii „Pobite Gary” i „Postapo”. Wstępny termin publikacji komiksów to Festiwal Komiksowa Warszawa. 
timof comics
Seria „Ralph Azham” będzie ukazywać się co kwartał (wstępnie marzec-czerwiec-wrzesień-koniec listopada), więc w 2014 doczekamy się tomów 2-5. W 2015 powinniśmy dogonić Francuzów. 
Ruszamy też z serią z rynku amerykańskiego – „Sixth gun”. w 2014 zostaną wydane pierwsze dwa TPB. Jest to seria dziejąca się po wojnie secesyjnej i łącząca w sobie wątki westernu ze sprawami nadnaturalnymi. Tom pierwszy pojawi się w pierwszym półroczu. 
Liczymy, że jeszcze w styczniu ukażą się dwa komiksy Filxa: „Powiedz coś” i „Bohater” (polskie okładki publikujemy obok i poniżej - przyp. red.). 
W lutym wydamy nową powieść graficzną Alison Bechdel – „Jesteś moją matką?”. Być może jeszcze w tym samym miesiącu (jeśli nie, to w marcu) nowy komiks Tony’ego Sandovala „Watersnakes”.
W marcu „Louis Riel” Chestera Browna. 
Pierwszy kwartał to także „Leksykon powieści graficznych” pod redakcją Sebastiana J. Konefała m.in. z takimi autorami w środku jak Jerzy Szyłak, Paweł Sitkiewicz, Przemysław Zawrotny, Radosław Bolałek. 
Z książek w 2014 roku powinno udać się wydać „System komiksu” Thierrego Groensteena w tłumaczeniu Wojciecha Birka oraz „Niepopularną kulturę” Barta Beaty'ego (w tłumaczeniu Vitala Voranaua). 
Na drugi kwartał planujemy  album Joe Matta „Spent”. Skoro Chester Brown i Seth trafiają do Polski uznaliśmy, że należy się to również trzeciemu z muszkieterów.  
Na festiwal w Warszawie planujemy drugi (ostatni) tom „Egipskich księżniczek” Igora Baranko, „Muncha” Steffena Kvernelanda, który zgarnia nagrody w Norwegii, ale również zaczął podbijać rynek niemiecki. Oraz – jeśli rysownik (Grzegorz Pawlak) się wyrobi - „Benedykta Dampca i skarb piratów”. 
Być może w drugim kwartale uda się wydać „Palestynę” Sacco, choć tu dużo zależy od szybkości negocjacji z wydawcą oryginału. 
Na czwarty kwartał (okolice łódzkiego festiwalu) przygotowujemy kontynuacje serii – pojawi się więc dziewiąty tom „Rewolucji” oraz trzeci „Fotostory”. Poza tym: „Tale of Sand” Ramona Pereza (adaptacja Jima Hensona) oraz - być może - wznowienie „Blakiego” w integralu z nowym materiałem. 
Druga połowa roku to szansa na komiks „Pierwsza naiwna” narysowany przez Katarzynę Urbaniak do scenariusza Jerzego Szyłaka. 
W planach jest jeszcze parę rzeczy, ale mówić o nich będziemy dopiero kiedy będziemy mieli w rękach kontrakty.

piątek, 20 grudnia 2013

Kibicujemy (373)

Ósma wybiła! Tym, którzy jeszcze tego nie zrobili, zalecam wykonanie kilku banalnie prostych czynności celem zrobienia kawy, po czym zapraszam do kibicowania komiksiarzom! Mobilizowania ich do dalszej pracy i wymyślania pomysłów! Badania wykazały, że najlepszy dzień mają ci, którzy zawsze z rańca kibicują komiksiarzom. Kibicuj i Ty!
Co robi Rafał Trejnis? Czyżby kontynuował prace nad swoim nienazwanym jeszcze komiksem? Nie. Może więc rysuje trzeci tom "Fotostory"? Też nie. Czy więc zatem zajmuje się nic nierobieniem? Absolutnie. Posłuchajcie jaka jest akcja: 
Rafał Trejnis: Święta za pasem, choinki na mieście, "Last christmas" w radio, porządki, prezenty, zakupów szał. 
W całym tym zgiełku chciałbym napisać kilka słów o komiksie, nad którym ostatnio spędziłem parę bezsennych nocy. Jest to szort, który narysowałem do scenariusza dwóch panów dziennikarzy. Stwierdzili, że zamiast pisać kolejny reportaż do świątecznego wydania gazety, tym razem warto zrobić go w formie komiksu. Od strony rysowniczej robota wymagała trochę spiny (krótki termin). Dużo małych kadrów przy sporej ilości tekstu to zawsze upierdliwa robota. Ale taka to już specyfika komiksu reportażowego. O tym czy pomysł wypalił będziecie mogli przekonać się już w przyszłym tygodniu. Szorciak oprócz wydania papierowego prawdopodobnie zawiśnie też na jednym z portali internetowych. Szczegóły już niebawem.
Ciąg dalszy nastąpi
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec

czwartek, 19 grudnia 2013

Zapowiedzi 2014: Maszin

Rok 2013 podsumowuje oraz zapowiedzi na rok 2014 przedstawia również grupa Maszin:
Logo Maszina na rok 2014

Podsumowanie roku 2013
2013 był dla grupy Maszin rokiem superbohaterskim. Udało nam się w znacznej mierze spopularyzować komiks, wprowadzić go pod rodzime strzechy. Pokazać, że komiks to nie tylko Tytus, Romek i A'Tomek czy artystyczne eksperymenty, ale przede wszystkim solidne napisane pod względem fabularnym, bliskie życia historie, narysowane realistyczną kreską. 
W grupie Maszin podkreślamy fakt, że komiks ma być rzemiosłem, a nie pseudoartystycznym wybrykiem. Dlatego odrzucamy wysilone eksperymenty na rzecz osadzonych w życiu historii. 
Statystyka na rok 2013 wskazuje, że komiksy grupy Maszin były o 63% bliższe życiu niż pozostałe komiksy wydane w tym roku na rynku polskim. 
Jednocześnie nie pomijamy aspektu ekonomicznego. Uważamy, że komiks powinien być medium tanim i dostępnym, dlatego wprowadziliśmy Kolekcję Zinów Maszina, dzięki której za cenę jednego dużego zina czytelnik otrzymuje kilka mniejszych zinów. Może się nimi następnie wymieniać w grupie przyjaciół. 
Nie zapomnieliśmy, że komiks ma (może przede wszystkim) wychowywać, kształtować młode umysły. Dlatego, bardziej niż inni twórcy, podkreślamy aspekt wychowawczy komiksów i moralność. 
Badania pokazują, że w roku 2013 komiksy wydane przez grupę Maszin były o 47% bardziej moralne niż wszystkie pozostałe komiksy łącznie wydane w tym roku. 
Wprowadzenie kolekcji Maszina jest ukłonem w kierunku młodszych czytelników, którzy zamiast zbierać obiekty tak trywialne jak etykiety zapałczane czy znaczki pocztowe, mogą kolekcjonować komiksy grupy Maszin. Dzięki wymienianiu się w grupie komiksami grupy Maszin wyrabiają umiejętności społeczne, poznają wartość pieniądza. 
Strona z 400 stronicowego storyboardu do komiksu Daniela
Zapowiedzi na rok 2014 
Michał Rzecznik z Leszkiem Wicherkiem wydadzą graphic novel "O jego i moich chorobach". 
Bartek Zadykowiecz z Mikołajem Tkaczem szykują super-album z nalepkami. 
Jacek Świdziński napisał dla Daniela Gutowskiego scenariusz komiksu łowieckiego na podstawie komiksu o babciach w pociągu, znanego z jego "Paproszków, czyli małych piszczących ludzików". 
Renata Gąsiorowska cały czas pracuje nad swoim solowym albumem o polatusze, która bała się latać. 
Jednocześnie wraz z Michałem Rzecznikiem kontynuuje prace nad komiksem obyczajowo-pornograficznym (roboczy tytuł "Kryzys"). 
Dzieci z przedszkola CXIV w przerwie wakacyjnej planują synergię świata sztuki i komiksu poprzez wydanie komiksu galeryjnego. Do projektu zaprosiły także Agnieszkę Piksę, Tinę Siudę, Pawła Deptucha i micę. 
Maria von Driel szykuje kolekcjonerski album w formacie A1 drukowany na sicie. Planowany nakład to tylko 15 egzemplarzy. Planowany temat: człowiek bez właściwości. 
Michał Możejko od dłuższego czasu pracuje nad książką o kultowej serii Kapitan Żbik. Ostatnio zaprosił do współpracy nad tym projektem Mikołaja i Leszka. 
Jacek z Michałem wrócili do pomysłu komiksu samurajskiego, który jednak ewoluował w komiks marynistyczny. 
Bartek wydał kilka tygodni temu mimikroalbum, niestety póki co nikt go nie znalazł. 
W odpowiedzi na prośby fanów grupa otwiera sklepik z rzeczami Maszina, który mieścić się będzie w parterze budynku warszawskiego Elmetu. U Jacka Świdzińskiego, sympatycznego handlarza, kupić będzie można m.in. kubeczki i swetry. 
Daniel Gutowski napisał 400-stronicowy scenariusz w formie storyboardu, obecnie skraca go usuwając niepotrzebne puste kadry. 
Komiks konceptualny to idea przyświecająca Bartkowi Zadykowiczowi. Obok albumu, czy raczej Albumu, który szykuje z Michałem Rzecznikiem, ale o którym żaden z nich nie chce się wypowiadać, w pracowni Bartka na Warszawskim Żoliborzu powstaje z popiołów XII księga Tytusa Romka i Atomka, bez Tytusa Romka i Atomka. 
Mikołaj Tkacz, szef grupy Maszin, chce postawić w przyszłym roku na mangę, bo jak sam twierdzi "to teraz modne". Prawdopodobnie wiec w drugiej połowie 2014 r. ruszy mangowy imprint Kolekcji Maszina o wdzięcznej nazwie harakiki. 
Każdy w Maszinie zna jakiś język, więc członkowie grupy wzięli się za tłumaczenie komiksów Papcia Chmiela na Zachód i Południe. Komiksy Papcia w przekładach poprzednich tłumaczy straciły wiele na aktualności. 
Maszin utworzył sekcję performatywną i w ramach międzynarodowego projektu artystycznego "Rzeczpospolita Polska", wraz z mamą Jacka Świdzińskiego, szykuje komiksowy happening, który zaproponuje organizatorom gali Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi.
Strona z mangi Mikołaja

Kibicujemy (372)

Ósma wybiła! Tym, którzy jeszcze tego nie zrobili, zalecam wykonanie kilku banalnie prostych czynności celem zrobienia kawy, po czym zapraszam do kibicowania komiksiarzom! Mobilizowania ich do dalszej pracy i wymyślania pomysłów! Badania wykazały, że najlepszy dzień mają ci, którzy zawsze z rańca kibicują komiksiarzom. Kibicuj i Ty!
"Jagoda wolałaby nie zostać pożarta tej nocy" to internetowy komiks autorstwa Magdy Kożyczkowskiej i Poli Kowalewskiej, który możecie przeczytać w tym miejscu, polubić tutaj, a pokibicować na stronie Ziniola. Dziewczyny opublikowały już mnóstwo świetnego materiału, w związku z czym wziąłem je na spytki... 
O tym jak to się stało 
Magda: „Jagoda...” to projekt tak stary, że aż mi trochę wstyd. Sam pomysł wykluł się jeszcze gdy byłam w klasie maturalnej, ale musiały minąć prawie 3 lata, żebym dojrzała do spisania go. Tak naprawdę pewnie nigdy by się to nie wydarzyło, gdyby zupełnie mi wówczas nieznana Pola nie zareagowała entuzjastycznie na dość zdawkową propozycję współpracy.
W dużym skrócie, to historia młodej kobiety, która pewnego dnia trafia do fantastycznej krainy i postanawia odszukać w niej swoją zaginioną przed laty matkę. 
Pola: Jak wyżej. Tak się złożyło, że jakieś półtora roku temu zaczęłam pracę nad własnym projektem komiksowym, ale już od dawna planowałam podjąć współpracę z chętnym scenarzystą, więc kiedy Magda odezwała się do mnie, rzuciłam się na szansę.  
O tym jak pracują 
Magda: Na początku Pola dostała dość ścisły scenariusz z podziałem na kadry (dzięki Bogu oszczędziłam nam storyboardu), ale z czasem nauczyłam się, że znacznie lepiej ode mnie planuje układ planszy czy manewruje kamerą, więc scenariusz ze strony na stronę jest coraz ogólniejszy. Często też pod wpływem dyskusji z Polą zmieniam coś w historii. Za jej namową na przykład rozwinęłam wątki trzech postaci pobocznych, które niebawem pojawią się na łamach komiksu. Czasami rzucam jej wyzwania, jak zmiana stylu na witrażowy (takiego żonglowania stylami jest zresztą w komiksie bardzo dużo) i nie mogę się nadziwić elastyczności jej kreski.  
Pola: Standardowy proces: storyboardy-szkic-kreska i kolor w Photoshopie. Scenariusze Magdy są bardzo wygodne do zilustrowania, więc robienie każdej planszy to sama przyjemność. Faktycznie, w historii sporo jest małych zboczeń graficznych, dzięki temu nigdy się nie nudzę ;). Przed pracą nad „Jagodą” nigdy nie próbowałam robić komiksu w kolorze, cieszę się że nie taki diabeł straszny, jak go malują.  
O planach 
Magda: Scenariusz ma w tej chwili 80 stron, zaplanowany jest na jakieś 150. Bardzo chciałybyśmy móc kiedyś postawić Jagę na półce. 
O komiksie kobiecym
Magda: Dalej nie wiem czym jest ten cały komiks kobiecy. Protagonistka rzeczywiście jest kobietą i sporo w historii jest postaci tej płci. Ale są tam też bardzo ważne postaci męskie. Jednym z tematów podjętych w „Jagodzie” jest rola matki w życiu człowieka, więc może faktycznie miejscami jest ona reprezentatywna dla nurtu komiksu kobiecego. Nie identyfikuję się z nim za bardzo, ale też mnie on nie obraża. Jak ktoś chce, może Jagę uznać za komiks kobiecy.  
Pola: Wiem tyle o „polskim komiksie kobiecym” ile o produkcji wózków widłowych. Nasz komiks jest na pewno podwójnie kobiecy, bo robią go dwie kobiety.
Ciąg dalszy nastąpi
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Krzysztof Małecki

środa, 18 grudnia 2013

Zapowiedzi 2014: Mucha Comics

Rok 2013 podsumowuje dzisiaj Christine Meyer, redaktor naczelna Mucha Comics, potwierdzając pewniaka do wydania na rok nadchodzący oraz określając planowaną przez Muchę ilość tytułów do wydania. 
Christine Meyer: Niestety, z racji tego, że negocjacje w sprawie większości tytułów nie są jeszcze zakończone, mogę jedynie potwierdzić, że na pewno wydamy komiks "Batman: Dark Victory". Jego premiera nastąpi na Międzynarodowym Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi. W ciągu roku powinniśmy wydać od 5 do 8 tytułów (wliczając w to wspomnianego "Batmana") - ta ilość będzie zależała od tego, jak bardzo będziemy zaangażowani w kolekcję Hachette. 
Choć w mijającym roku wydaliśmy jedynie pięć albumów, był to jak dotąd najlepszy rok dla Muchy. Ku mojemu zdziwieniu, zarówno "Kick-Ass", jak i "Batman: The Long Halloween" wyprzedały się w ciągu 3-4 miesięcy, co było dla nas zupełnie niezwykłe. Te dwa tytuły są bardzo wyjątkowe, więc nie mogę z całą pewnością stwierdzić, że rynek komiksów super-hero się rozrasta, wierzę natomiast, że obecność Hachette przyczyniła się do znacznego zwiększenia zainteresowania tymi komiksami.  
"Batman: Dark Victory". Jeph Loeb (scenariusz), Tim Sale (rysunki), objętość: około 400 stron; zaprezentowana powyżej okładka jest tymczasowa - nie przedstawia okładki wydania polskiego.

wtorek, 17 grudnia 2013

Patronujemy: Tequila

Do tej pory kibicowaliśmy, od teraz również patronujemy. Kumu czemu? Pierwszemu odcinkowi "Tequili", zatytułowanemu "Władca marionetek", za który odpowiedzialni są Łukasz Śmigiel (scenariusz) i Katarzyna Babis (rysunek). Premiera albumu jeszcze przed świętami. Poniżej prezentujemy informację prasową wydawcy oraz spis wejść kibicowskich na Ziniolu:
W przyszłości świat który znamy przestał istnieć. Apokalipsa przyszła wraz z pojawieniem się tajemniczych anomalii, nazwanych oknami, z których wylewa się żar zmieniający naszą planetę. Niedobitki populacji żyją w ruinach starego świata, zmagając się z serpentynami – latającymi potworami, które skutecznie mordują ludzi. Jednego po drugim... 
W tych mrocznych czasach nadzieję daje jedynie legenda o tym, że pewnego dnia z nieba spadnie bohater, nadczłowiek, który uratuje świat. I rzeczywiście, zupełnie niespodziewanie, pewien nierozgarnięty szaman, zwany Kabukim Joe, odnajduje na pustyni tajemniczą kobietę, która nie pamięta kim jest i skąd się wzięła, lecz posiada nadludzkie zdolności i niezwykłą wiedzę o starej cywilizacji. 
Tak zaczyna się historia tytułowej Tequili, która zrobi wszystko, aby poznać własną przeszłość i przekonać się, czy rzeczywiście jest wybrańcem, na którego czeka bliski końca świat. Wybuchowa mieszanka science fiction, postapo i horroru w klimacie pulpowych klasyków sprzed lat! (Komiks: scen. Łukasz Śmigiel, rys. Katarzyna Babis). 
W przygotowaniu powieść autorstwa Łukasza Śmigla z ilustracjami Katarzyny Babis, pt. „Tequila: Liczba Bestii” (premiera: luty 2014). Już dziś ściągnij darmowe opowiadanie i szort komiksowy o przygodach Tequili: http://dobrehistorie.pl/book,23.html
A tak kibicowaliśmy Tequilli:

Kibicujemy (371)

Ósma wybiła! Tym, którzy jeszcze tego nie zrobili, zalecam wykonanie kilku banalnie prostych czynności celem zrobienia kawy, po czym zapraszam do kibicowania komiksiarzom! Mobilizowania ich do dalszej pracy i wymyślania pomysłów! Badania wykazały, że najlepszy dzień mają ci, którzy zawsze z rańca kibicują komiksiarzom. Kibicuj i Ty! 
Długo stał w miejscu, a kiedy ruszył to z kopyta - "Benedykt Dampc i Skarb Piratów" zbliża się do ostatniej kreski i kropki. O stanie prac nad tworzonym do scenariusza Jerzego Szyłaka komiksem, raportuje rysownik Grzegorz Pawlak:
Benedykt Dampc prze do przodu. Aktualnie skończone jest 40 stron. Reszta materiału grzecznie czeka na skończenie. Gotowy jest storyboard i wstępne szkice. Poprzednio pisałem o tym, że całość zamknie się w 46 stronach, ale to się jednak zmieniło. Nowa liczba obwieszczająca deadline to: 50. Łącznie ze stroną tytułową album będzie miał 52 strony. Pracy do wykonania zostało nieco więcej, ale dzięki temu będzie się prezentować jeszcze lepiej (mam nadzieję :D). Premiera albumu, jak zakładałem, miała się odbyć w okolicach FKW. Niestety z pewnych względów zostanie przeniesiona na inną porę. Jaką? Na razie nie ma nic pewnego. 
Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku z placu boju: Benedykt Dampc i Skarb Piratów!

Ciąg dalszy nastąpi
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Rafał Szłapa

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Zapowiedzi 2014: Wydawnictwo Komiksowe

Dziś zapraszam na zapoznanie się z zapowiedziami Wydawnictwa Komiksowego. Poza spisem pewniaków i zasygnalizowaniem kilku niespodzianek, Wojciech Szot podsumowuje pierwszy rok działalności WK. 
PEWNIAKI
Cieszy fakt, że kontynuowane będą "Wieże Bois-Maury" Hermanna. W drugiej połowie roku dostaniemy ostatnie pięć tomów serii. Poza tym, wydawnictwo podtrzymuje swój cykl wydawniczy - kolejne albumy publikowane będą w cyklu miesięcznym. Możemy spodziewać się drugiego tomu "Krucjaty" (kwiecień) i opracowanej przez Adama Ruska serii "Dawny komiks polski" (marzec). Ponadto wydawnictwo proponuje: 
"Ethel i Ernest. Prawdziwa historia" Raymonda Briggsa (styczeń), 

"Oczko w głowie tatusia" Mary M. Talbot i Bryana Talbota (luty), 
"Życie". Powieść graficzna"Yoshihiro Tatsumiegio (maj), 
"Życie nie jest takie straszne, jeśli starcza ci sił" Setha (maj), 
"Zdane na siebie" Miriam Katin (czerwiec), 
Dwa tomy "Dawno temu we Francji" Fabiena Nury i Sylvaina Vallee (lipiec)  
"Bar starego Francuza" (październik) - więcej informacji tutaj. 
The Wolf Man. Graphic Freud" Sławy Harasymowicz i Richarda Appignanesi - więcej informacji tutaj.
PLANY
Wojciech Szot: Więcej zapowiedzi w tej chwili nie chcemy ogłaszać z terminami. W portfelu mamy takie tytuły jak "Local" Bryana Wooda i Ryana Kelly'ego oraz "The Gigantic Beard That Was Evil" Stephena Collinsa, ale terminy wydań mogą się zmieniać, zwłaszcza jeśli znowu uda się kupić coś tak fantastycznego i trudnego w robocie jak "Kot Rabina" (egzemplarz tego komiksu można wygrać w ziniolowym konkursie - przyp. red.) czy "Wieże Bois-Maury". A mam na oku kilka takich tytułów. 
Inna sprawa, że w 2014 chcę rozszerzyć ofertę i wystartować z dwoma może nawet nowymi imprintami. Mangowym i literackim. Oczywiście jak się to uda, to będę trupem ze zmęczenia, ale wniebowziętym, bo pomysły są dobre i powinny się nie tylko spodobać, ale i sprzedać. 
Także w Sklep.gildia.pl mocno pracujemy nad tym by się rozwijać czego efektem są Duzelitery.pl, książki drukowane na życzenie a w planach nowa grafika sklepu i księgarnia stacjonarna. 
Trzeba mieć odważne wizje i próbować wchodzić jak najwyżej. Wtedy przynajmniej się dłużej spada. 
Pracujemy - wolno ale wciąż do przodu - nad trzema tytułami polskich autorów. Tak jak zapowiedziałem likwidując stypendium Sklep.gildia.pl - kasę ze stypendium wkładamy w finansowo wątpliwe projekty. Artystycznie jak najmniej wątpliwe - komiksy będą wymuskane i wypieszczone pod względem wydawniczym. Nie chcę jeszcze zdradzać nazwisk ani pomysłów ale najpóźniej w marcu wszystko będzie jasne. 
PODSUMOWANIE ROKU 2013
2013 rok był rokiem debiutu, choć chyba nikt nas jak debiutantów nie traktował. Zwłaszcza, że włożyliśmy sporo kasy w wydanie kilkunastu albumów w większości świetnych autorów. To był rok, w którym przekonałem się, że sprzedaje się pewien typ komiksu i taki typ mamy zamiar dalej publikować. Co nie znaczy, że nie wydamy komiksów niesprzedających się najlepiej - wydawanie czasem musi być też hedonistyczną przyjemnością z założeniem, że wychodzi się na zero. 
Może za dużo o kasie piszę, ale tak na dobrą sprawę to o czym wydawca ma pisać? Każdy z nas ma świetnych autorów, super pomysły, fajne książki... A na końcu i tak liczy się suma z excela. 
Mam nadzieję tylko, że klienci dostrzegli, że nasze komiksy - choć może nie zawsze wydane genialnie - mają naprawdę świetne ceny.

Konkurs: Kot rabina

Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Komiksowego mamy dla czytelników Ziniola konkurs, w którym wygrać można zbiorcze wydanie "Kota rabina" Joanna Sfara. Co należy zrobić? Dwie czynności.
Po pierwsze, należy na adres mejlowy Ziniola (ziniolzine@gmail.com) wysłać odpowiedź na pytanie: "Dlaczego chcę mieć ten komiks?" (w wypowiedzi na ten temat można na przykład odnieść się do poprzednich dzieł autora, opublikowanych w Polsce). Po drugie, należy polubić facebookowy profil Ziniola (jeśli do tej pory jeszcze się tego nie zrobiło).
Odpowiedzi można przesyłać do niedzieli, 22 grudnia. Zwycięży jedna osoba, a wyboru tejże osoby dokona jednoosobowe jury w postaci redaktora prowadzącego.

Kibicujemy (370)

Ósma wybiła! Tym, którzy jeszcze tego nie zrobili, zalecam wykonanie kilku banalnie prostych czynności celem zrobienia kawy, po czym zapraszam do kibicowania komiksiarzom! Mobilizowania ich do dalszej pracy i wymyślania pomysłów! Badania wykazały, że najlepszy dzień mają ci, którzy zawsze z rańca kibicują komiksiarzom. Kibicuj i Ty!
Pierwszy tom "Detektywa Misia Zbysia na tropie", zatytułowany "Lis, ule i miodowe kule" to chyba najchętniej recenzowany komiks mijającego roku. Zgodnie z planem, autorzy - Maciej Jasiński, Piotr Nowacki i Norbert Rybarczyk - pracują już nad drugą częścią. Dziś Ziniol ma przyjemność zaprezentować pierwszą planszę drugiego tomu ("Złoty sokół teksański") oraz kilka słów od scenarzysty komiksu... 
Maciej Jasiński: Scenariusze kolejnych przygód detektywa Misia Zbysia miałem gotowe już rok temu. Jednak i tak postanowiłem jakiś czas temu napisać zupełnie nową historię – w której będzie więcej tego wszystkiego, co najbardziej podoba się dzieciom. To w końcu tytuł dla nich, dla tych najmłodszych, którzy rozpoczynają swoją przygodę z komiksem. I na podstawie własnych obserwacji oraz różnych recenzji i wpisów na blogach, myślę że to co zrobiliśmy z Piotrem i Norbertem tym maluchom przypadło do gustu. To bardzo cieszy i motywuje do dalszej pracy. 
Akcja drugiej część serii będzie się rozgrywać na Dzikim Zachodzie (uwielbiam Dziki Zachód i jego scenerię). Miś Zbyś i Borsuk Mruk wpadną od razu w sam środek akcji i rozpoczną śledztwo, które będzie dotyczyło tytułowego Złotego Sokoła Teksańskiego. 
Będzie jeszcze więcej akcji, więcej dwustronicowych rozkładówek, a także więcej humoru. Mam nadzieję, że rodzice wychowani na westernach z Johnem Waynem czy tych z Clintem Eastwoodem, też znajdą tych kilka nawiązań do filmowej klasyki. 
Piotr już rysuje, ale miesiąc premiery póki co trudno określić. Na razie do obejrzenia pierwsza plansza w tuszu.
Ciąg dalszy nastąpi
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Piotr Nowacki

piątek, 13 grudnia 2013

Zapowiedzi 2014: Wydawnictwo Ważka

Jak co roku, Ziniol ujawnia zapowiedzi wydawnicze na rok 2014. Jako pierwsze zaprezentuje się Wydawnictwo Ważka. 
Łukasz Turek: No i tak. Ważka odwiesiła rękawice na kołek, ten etap jest już zakończony, co nie oznacza wstrzymania działalności wydawniczej. Na pierwszy plan pójdzie projekt ATTIKA. A oto kilka słów: 
„Lecz zanim Bóg powołał ziemię do życia, stworzył ATTIKĘ. Maleńką planetę dla której powołał dzień i noc. Zwierzostan i roślinność wielorakiego rodzaju… stworzył ludzi i dał im rozum. I po dziś dzień jest to największa makieta, którą krąży przez bezkres kosmosu. A mieszkańcy Attiki mieli swoje pomysły, swoje zmartwienia, klątwy i momenty szczęścia. Płodzili dyktatorów, artystów, rzemieślników i bezrobotnych. Polityków i tych co ich wybierają. I przyglądał się Bóg z zaciekawieniem przez około 5000 tysięcy lat ziemskich, aż w końcu orzekł: pójdźmy na całość. I powielił swój pomysł, ale na większą skalę. I tak Uruchomiona została Ziemia.” 
W ramach tego założenie powstanie seria opisująca dzieje planety. Będą to niewielkie objętościowo zeszyty zawierające „czystą” literaturę, picture booki lub produkty komiksopodobne. Koncepcja wzięła się ze starego pomysłu, aby stworzyć swoje własne uniwersum. Wszystko będzie robione na zasadzie handmade. A oto tytuły pierwszych publikacji: 
Niebieskie, złośliwe i martwe - inspirowane "Strażnikami" Moore’a czyli przeniesienie struktury superbohaterskiej na poletko ATTIKI. Będzie tam nawet odpowiednik Dr. Manhattana, a całość rozpoczyna się w dniu rozpoczęcia obchodów, ku czci Frakcji Naszych Dobrych Ludzi 
Potwór - Od wielu lat ludność wioski bała się potwora, który przerażał nawet najbardziej odważnych. W końcu jeden człowiek pokonał bestię i po dziś dzień ludzie kłaniają się po pas swojemu wybawcy. Minęły lata i wszystko wskazuje, że bestia wróciła. Trudnego zadania zabicia potwora podejmuje się wnuk bohatera. 
Wydawca zawsze się znajdzie - relacja na żywo z publicznego szoł, podczas którego ludzie spowiadają się ze swoich najstraszliwszych grzechów. W finale prowadzący otrzymują tajemniczy telefon. 
Tunguska - historia kontrowersyjnej grupy grającej synthpop, która nie mogąc poradzić sobie z utratą popularności, obmyśla bardzo nietypowy plan. 
A może zrobimy sobie piknik? - Orwell, Orwell i jeszcze raz Orwell. Coś o totalitaryzmie, który nie obcy był nawet na Attice 
IMIGRANSON - przygody emigrantów powracających z wyspy zieleni i ultrafioletu.   
Strajk - sci-fi o robocie, który musi ocalić swoich „ziomków” oraz naprawić mocno popsute kontakty z ludźmi. 
Z - eksperymentalna rzecz o tym co może spotkać dziewczynę jednego dnia czyli problemy z przerośniętym ego, nadmiarem ambicji. Czyli sama jest wszystkiemu winna.
To są tytuły, które pierwsze czekają w kolejce. Z racji niewielkiej objętości ich cena będzie symboliczna. Pierwsza książka będzie gotowa już w lutym, do tego czasu mam nadzieję uruchomić stronę, aby to miało jakiś sens i żeby potencjalny chętny miał podgląd w czym, co i jak. 
Rodzina pana Szenka - komiks narysowany w kolorze, przez co nie miałem środków, aby to wydrukować. Dodatkowo rozrósł się nieco objętościowo. Mam nadzieję, że jakaś forsa się znajdzie… zawsze jest też Wspieraj kulturę, albo pożyczka w Providencie. Jeżeli Attika się dobrze przyjmie to obawiam się, że to na niej położę większy nacisk. 
Reszta - komiksy niewydajne, kontynuacje części zaczętych przez Ważkę oraz niektóre z moich planów. Każdy wie o czym mówię, więc mam ochotę pojechać z czymś na MFK.

czwartek, 12 grudnia 2013

Kibicujemy (369)

Ósma wybiła! Tym, którzy jeszcze tego nie zrobili, zalecam wykonanie kilku banalnie prostych czynności celem zrobienia kawy, po czym zapraszam do kibicowania komiksiarzom! Mobilizowania ich do dalszej pracy i wymyślania pomysłów! Badania wykazały, że najlepszy dzień mają ci, którzy zawsze z rańca kibicują komiksiarzom. Kibicuj i Ty!
Sławomir Lewandowski pracuje nad kilkoma projektami. Dzisiejszy odcinek kibicowania to głównie sprawozdanie z prac nad drugą częścią "Zamachu na prezydenta", ale również apel do rysownika pewnego komiksu, do którego Sławek napisał scenariusz:
Dużo truł nie będę. Połowa komiksu zrobiona jest na gotowca, reszta w fazach różnych szkiców i bazgrołów. Jeszcze kilka dni temu mieszałem coś w scenariuszu bo parę szczegółów nie pasowało mi do całości. Trochę materiału poszło do kosza, część pomysłów wykorzystam w innych komiksach. Jeszcze pracuję nad "Zamachem" a już sięgam myślami do następnej bajki. Będzie to "Prestidigitator" . Rzecz o pewnym, delikatnie mówiąc, zdenerwowanym na cały świat magiku. Mam to wyszkicowane w całości i już się wyrywam do rysowania… ale… najpierw oczywiście muszę skończyć "Zamach". 
Kiedyś było to moim zboczeniem: coś zacząłem - nie skończyłem - poleciałem myślą na bok - zabrałem się za coś innego, czego oczywiście też nie skończyłem. I tak dalej. Dzisiaj już potrafię z tym zboczeniem walczyć i doprowadzać historie do końca. Całkiem zdrowy jednak jeszcze nie jestem i dlatego to, co robię to taka skakanka – trochę "Problemu", trochę "Westernu", trochę "Zamachu". Jeśli Wielki Mannitou nie będzie dawał mi w przyszłości po mordzie tak, jak dawał w tym roku, to dokończę wszystkie rozpoczęte historie i rypnę kolejne. Ucieszyłbym się bardzo gdyby taki jeden gościu wreszcie narysował coś pod scenariusz który do niego podsyłam!!! Fakt, że ostatnio się z tym podsyłaniem trochę opierdzielam, ale tak jak on się opierdziela z rysowaniem - to już jest prawdziwy grzech !!!!! Zacznij rysować bo koniec naszej epoki jest bliski. 
Ciąg dalszy nastąpi
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Marcin Rustecki