Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

poniedziałek, 28 września 2015

Kibicujemy (425)

Ósma wybiła! Tym, którzy jeszcze tego nie zrobili, zalecam wykonanie kilku banalnie prostych czynności celem zrobienia kawy, po czym zapraszam do kibicowania komiksiarzom! Mobilizowania ich do dalszej pracy i wymyślania pomysłów! Badania wykazały, że najlepszy dzień mają ci, którzy zawsze z rańca kibicują komiksiarzom. Kibicuj i Ty! 
"Bellmer" - rys. Marek Turek
Swego czasu kibicowaliśmy zbiorczej edycji komiksu "Fastnachtspiel" - na jakim etapie są prace nad tym albumem? Przy okazji, Marek Turek rzuca nieco światła na nowy projekt, nad którym siedzi już od jakiegoś czasu. Czego możemy spodziewać się po "Bellmerze"?

"Fastnachtspiel" - okładka
Marek Turek: "Fastnachtspiel" od kilku miesięcy jest gotowy i czeka na ruch ze strony wydawcy. 322 strony w cz-b, plus oczywiście okładka, przewiduję jeszcze trochę bonusów, ale to już jak projekt wejdzie w kolejną fazę (jeśli ktoś odwiedził poznańską wystawę "Mój kraj taki piękny", może się domyślać o co chodzi).



W chwili obecnej pracuję nad kolejnym albumem (i właśnie przekroczyłem półmetek). "Bellmer", czyli projekt, będący porzuconym dzieckiem katowickich starań o Europejską Stolicę Kultury 2016 (jak wiadomo wygrał Wrocław), to biografia niemieckiego surrealisty Hansa Bellmera. 
Ponieważ lubię sobie rzucać kłody pod nogi, to będzie to komiks niemy. 
Prawdopodobnie 100 stron objętości, jak zwykle czerń i biel, i sporo zabaw graficznych w obrębie zarówno planszy, jak i układu kilku plansz. 
Ze względu na temat, zmuszony jestem pracować w oparciu o materiały źródłowe. Obłożyłem się literaturą, odwiedziłem 80% lokalizacji pojawiających się w komiksie, setki, często unikatowych zdjęć wylądowało na moim dysku, chociaż nie jest to komiks "dokumentalny", a raczej "impresja na temat" (opowiadanie o surrealizmie w sposób podręcznikowy wydaje mi się zbyt kiepskim żartem).
Oprócz parafraz i cytatów z samego Bellmera, w komiksie pojawiają się również odniesienia do twórczości Maxa Ernsta czy Unicy Zurn, pojawia się również Hitler, ale odmówiłem sobie przyjemności nawiązywania do jego dokonań graficznych. 
Mam nadzieję, że uda mi się skończyć ten nikomu nie potrzebny do szczęścia projekt, w ciągu kilku najbliższych miesięcy (narzuciłem sobie trochę ostrzejsze tempo). 
Ciąg dalszy nastąpi
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Marcin Rustecki

niedziela, 27 września 2015

Nie przebaczaj - Ryszkiewicz/ Strychowska

"Nie przebaczaj" to debiut komiksowy Kuby Ryszkiewicza - wykładowcy Warszawskiej Szkoły Filmowej, laureata konkursu na scenariusz serialu telewizyjnego Scripfiesta i autora filmu "Póki śmierć nas nie rozłączy" - oraz Marianny Strychowskiej, niezwykle utalentowanej rysowniczki, znanej internetowej społeczności z komiksu "The Caravan". Wydany własnym sumptem album powstał częściowo dzięki serwisowi wspieramkulture.pl, lecz w głównej mierze dzięki samozaparciu i konsekwencji dwójki autorów.
Początkowo obdarowany przez scenarzystę tytułem "Cel shading" album miał sugerować branie tła historycznego w nawias - ostatecznie jednak tytuł uległ zmianie, a album opatrzony został notką "To nie jest komiks historyczny i wydarzenia w nim przedstawione nie miały miejsca". Akcja komiksu rozgrywa się w okresie dwudziestolecia międzywojennego na Kresach Wschodnich i bardziej niż z historii czerpie z kultury ludowej. Jednocześnie jest dość brutalną wizją tamtych czasów, ubabraną w krwi i bluzgach. Przedstawiając historię Eustachego, jego żony Marii i syna Tadeusza, Ryszkiewicz bardzo sprawnie operuje językiem komiksu. Jest czas i na interesującą pętlę i na rozsądne wprowadzenie i na świetny finał. W wątku głównym dominują długie, trzymające w napięciu sceny, choć nie brak również takich, w których czas w obrębie planszy płynie nieubłaganie szybko. Rytmice sprzyja rysowniczka, która czarno-białą wysmakowaną kreską świetnie akcentuje momenty wymagające podkreślenia.
"Nie przebaczaj" jak przystało na komiks o zemście, posiada świetnie zarysowanych bohaterów - na czele z czarnym charakterem, okrutnym Łazarem. Realizm tej opowieści bywa magiczny - zwłaszcza w aż proszących się o rozwinięcie w kolejnym tomie scenach z brodzącą w mroku znachorką. Ten mrok bije zresztą z całego komiksu, czego zasługą są nie tylko rysunki, ale i na przykład rezygnacja z narracji słownej, emocje rysujące się na twarzach bohaterów czy też krótkie, soczyste dialogi. Są w "Nie przebaczaj" sceny, które wgniatają w fotel i wywołują niedowierzanie. Czy to aby na pewno debiutanci?
Niby nie historyczny, a mówiący o historii więcej, niż niejeden album bazujący na odbębnieniu dat i nazwisk. Autorzy "Nie przebaczaj" historię wielkich ludzi, wielkich bitew i ważnych decyzji zostawiają daleko w tyle, skupiając się na ludziach, ich zachowaniach w sytuacjach kryzysowych i tlących się w nich emocjach. I pewnie to jest w tym albumie najcenniejsze.
"Nie przebaczaj" pierwszym tomem zapewnia sobie miejsce wśród najciekawszych polskich komiksów mijającego roku. Druga odsłona cyklu jest na etapie produkcji i powinna pojawić się w sprzedaży w maju 2016 roku podczas Festiwalu Komiksowa Warszawa. Czekam, a póki co apeluję: nie przechodźcie obok tej pozycji obojętnie.  
"Nie przebaczaj". Scenariusz: Kuba Ryszkiewicz. Rysunki: Marianna Strychowska.
 Komiks można nabyć tutaj: Sklep. Gildia.pl

piątek, 25 września 2015

Kibicujemy (424)

Ósma wybiła! Tym, którzy jeszcze tego nie zrobili, zalecam wykonanie kilku banalnie prostych czynności celem zrobienia kawy, po czym zapraszam do kibicowania komiksiarzom! Mobilizowania ich do dalszej pracy i wymyślania pomysłów! Badania wykazały, że najlepszy dzień mają ci, którzy zawsze z rańca kibicują komiksiarzom. Kibicuj i Ty!

Komiks już oddany do druku, czas więc dowiedzieć się co nieco o komiksie "Okres krakowski" autorstwa Anny Krztoń, którego premiera nastąpi wraz z początkiem października...

Anna Krztoń: Na Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi planuję premierę „Okresu Krakowskiego” w formie papierowego zinka. Komiks ukazuje się na stronie PROwincji (chociaż ostatnio bardzo nieregularnie) od marca 2015 i ogólnie mówiąc opowiada o moich przeżyciach w Krakowie i odczuciach na temat tego miasta.

Moja przeprowadzka do Krakowa była dla mnie wielkim wydarzeniem, bo w Katowicach mieszkałam przez sześć lat. W ogóle nigdy nie mieszkałam poza Śląskiem, chociaż dużo podróżuję i czasami spędzałam gdzieś miesiąc, albo dwa miesiące – ale jako „przeprowadzkę” liczę tylko takie przypadki, gdzie samemu płacisz czynsz, a nie śpisz u kogoś na kanapie tak długo, aż będzie to niekomfortowe dla was obojga. Sama decyzja o przenosinach do Krakowa była bardzo spontaniczna, ale poprzedzona długim i trudnym okresem – przed wyprowadzką z Katowic przeszłam załamanie nerwowe, spowodowane między innymi niezadowoleniem z pracy, nieustająco spóźniającymi się tramwajami, ogólnym zmęczeniem materiału i lekturą „...będzie gorzej” Jana Pelca (zresztą o tym wszystkim też powstanie w końcu komiks). Kraków był dla mnie jak haust (nie do końca) świeżego powietrza i chciałam opowiedzieć o tym wszystkim, co mnie tam zaskoczyło, o tych wszystkich małych, zabawnych różnicach i spostrzeżeniach, które każdy z nas ma, gdy znajduje się w nowym miejscu. W ogóle uwielbiam wszystko to, co wiąże się ze zmianą miejsca zamieszkania – trzeba znaleźć sobie nowe ulubione miejsca i kawiarnie (w moim przypadku jest to krakowski Czuły Barbarzyńca), nowe ulubione ulice, ulubione rozpadające się domy, które mijasz po drodze do pracy, nowe „rozkłady” spotkań z znajomymi. Dzięki temu wszystko wydaje się bardziej „świeże”.
Jeśli chodzi o komiks autobiograficzny to rzeczywiście jest to bardzo bliska mi forma. Z jednej strony dlatego, że nie trzeba daleko szukać inspiracji, a z drugiej strony trzeba też wykazać się pewnym wyczuciem, żeby opowiedzieć swoje prywatne historie tak, aby zainteresowały zupełnie obcych ludzi. Przyznam się szczerze, że na początku nie bardzo mi to wychodziło i sporo moich komiksów ze studiów jest przepełnionych takimi „żartami wewnętrznymi”. Myślę, że część z nich można by uznać za „okres katowicki”, bo były ściśle związane z tym miejscem. Nie wiem, czy powstaną jeszcze inne „okresy”, chociaż dopuszczam taka możliwość, bo pewnie znowu się przeprowadzę i kolejne miejsce mnie zainspiruje. Mam też całkiem sporo komiksów z wakacyjnych wyjazdów do Londynu, gdzie zazwyczaj spędzam przynajmniej kilka tygodni, pracując na obozach językowych. Z tego też uzbierałby się już spory zbiorek. Obecnie tworzę już trochę mniej takich stricte autobiograficznych komiksów, raczej „przetwarzam” pewne wydarzenia i na ich bazie wymyślam jakieś historie. Jest w tym jeszcze trochę z mojego życia, ale w wersji zmodyfikowanej.
Niestety papierowe wydanie „Okresu krakowskiego” obejdzie się bez dużej ilości nowych materiałów, jest tam chyba tylko jeden komiks, który jeszcze nie ukazał się na PROwincji. Chęci były dobre, rozpisałam i naszkicowałam kilka nowych stron, ale czas mnie pokonał. W międzyczasie redagowałam i składałam jeszcze pierwszy numer zina „Brudno”, który też będzie miał premierę w Łodzi, i to pochłonęło mi więcej czasu niż przypuszczałam, więc w „Okresie krakowskim” nie będzie zbyt wielu zaskoczeń. Natomiast komiksy wreszcie zostały ułożone chronologicznie i ta historia dzięki temu ma większy sens – na stronie publikowałam je raczej chaotycznie, bo akurat danego dnia miałam ochotę narysować coś, co wydarzyło się dzień wcześniej, a tydzień później przygotowywałam komiks na podstawie wydarzeń sprzed kilku miesięcy... tak więc myślę, że papierowe wydanie wreszcie to wszystko uporządkuje.
Z komiksów, które czytałam ostatnio najbardziej spodobał mi się „Megahex” Simona Hanselmanna (jak się dowiedziałam, że będzie w Łodzi to przez chwilę dostałam zaciemnienia umysłu i zaczęłam się zachowywać jak nastolatki na koncertach Beatlesów) i „Big Baby” Charlesa Burnsa – tę ostatnią pozycję przeczytałam dwa razy w przeciągu dwóch dni, a rzadko mi się zdarza wracać do czegoś zaraz po zakończeniu lektury.
Ciąg dalszy nastąpi
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec

czwartek, 24 września 2015

Komiksofon 18: Marek Oleksicki i Grzesiek Wróblewski

25 września 2015, w piątek, o godzinie 19:00 spotykamy się z Markiem Oleksickim i Grześkiem Wróblewskim w Sanatorium Kultury, Przejście Garncarskie 2, 2 piętro. Goście: MAREK OLEKSICKI I GRZESIEK WRÓBLEWSKI.
Marek Oleksicki skończył warszawską ASP na wydziale grafiki. Pracuje dla reklamy, jest też ilustratorem, plakacistą i rysownikiem komiksów. W Polsce ukazały się dwa albumy z jego rysunkami: "Odmieniec. Trzy" i "Ursynowska specgrupa od rozwałki. Metametal", publikował także w głośnej antologii o Powstaniu Warszawskim "44" i brał udział w warsztatach City Stories przy Międzynarodowym Festiwalu komiksu i Gier w Łodzi (efektem jest międzynarodowa antologia). Od lat rysuje głównie dla zagranicznych wydawnictw. Jego najbardziej znane komiksy to "Frankenstein’s Womb" (scenariusz Warren Ellis) , 28 days later ( scenariusz Michael Alan Nelson ) , "The Darkness: Close Your Eyes" (scenariusz Ales Kot) i głośna seria ” Zero” (scenariusz Ales Kot) . Współpracował z magazynem "Ślizg" i "Foyer". Autor ilustracji dla magazynów "Przekrój", "Uważam Rze", "Malemen". Wraz ze scenarzystą Bartoszem Sztyborem publikuje komiksy w tygodniu "W Sieci" i miesięczniku "W sieci historii". 


Grzesiek Wróblewski to jeden z najciekawszych artystów – ilustratorów młodego pokolenia. Wrocławianin, urodził się w 1984 r. z ołówkiem w ręku. Jest absolwentem architektury krajobrazu na Uniwersytecie Wrocławskim. Ilustrator i concept artist w interaktywnej agencji Juice. Autor niezliczonej ilości projektów kreatywnych, między innymi okładek takich wydawnictw jak: słuchowisko „Wiedźmin” i albumu Girl and the Nervous Guy „Shake the tree”. Rysuje głównie portrety - przede wszystkim kobiet, które go poruszają, inspirują niesztampową urodą duszy, ekstrawagancką nutą szaleństwa lub pasji. Jego niepowtarzalny styl jest oparty na detalach, głównie roślinnych, kreślonych w konwencji art nouveau. Większość jego prac powstaje najpierw w szkicownikach Moleskine. Sam mówi, że jest uzależniony od dźwięku ołówka trącego o papier. Pracuje zawsze przy muzyce, która go inspiruje i z nieodłącznym kubkiem kawy. 
Komiksofon poprowadzi słynny wrocławski komiksiarz Konrad Koko Okoński - urodzony w 1987 roku autor komiksów internetowych (Wisnia, A Quartz Bed) i wydanego na papierze Kija w dupie) Absolwent grafiki i sztuki mediów na ASP We Wrocławiu. Spotkanie z autorami poprowadzi Andrzej Jarczewski (1966) - z wykształcenia architekt, z zawodu grafik, z zamiłowania kolekcjoner i miłośnik komiksu.  
Organizator: Komiksofon, Wrocław 2016 
Koordynator projektu: Agnieszka Jamroszczak (a.jamroszczak@gmail.com) 

piątek, 11 września 2015

Premiera albumu "Krzesło w piekle" w Jeleniej Górze

W sierpniu w jeleniogórskiej galerii BWA odbyła się premiera albumu „Krzesło w piekle”, który towarzyszy wystawie Krzysztofa Gawronkiewicza, jednego z najważniejszych polskich twórców komiksu oraz ilustracji. 2 września w Galerii Bielskiej BWA miała miejsce promocja albumu. Znajdują się w nim krótkie formy komiksowe Gawronkiewicza (jak dotąd rozproszone), alternatywne wersje niektórych historii, materiały robocze z najważniejszych albumów, a także ilustracje, szkice oraz rysunki koncepcyjne. Całość uzupełniona została zestawem tekstów poświęconych twórczości tego rysownika, autorstwa (kolejność alfabetyczna): Pawła Dunina – Wąsowicza, Wojciecha Kozłowskiego, Piotra Machłajewskiego, Macieja Parowskiego, Bogusława Polcha, Dominika Szcześniaka, Mateusza Szlachtycza, Wojciecha Szota, Jakuba Woynarowskiego, a także scenarzystów: Grzegorza Janusza, Krystiana Rosińskiego, Marzeny Sowy oraz Dennisa Wojdy. 
Album został wydany przez Kulturę Gniewu a jego współwydawcami są BWA Jelenia Góra, Galeria Bielska BWA, MBWA Leszno, Galeria Sztuki w Legnicy oraz BWA Zielona Góra.
Fot. Justyna Łabądź/Galeria Bielska BWA

czwartek, 10 września 2015

Wernisaż wystawy "Krzesło w piekle" w Galerii Bielskiej

Wernisaż wystawy "Krzesło w piekle" Krzysztofa Gawronkiewicza w Galerii Bielskiej BWA odbył się 2 września. Wystawa potrwa do 11 października 2015 r. Warsztaty rysowania komiksu poprowadzili Krzysztof Gawronkiewicz i Piotr Machłajewski.
Fot. Justyna Łabądź/ Galeria Bielska BWA