Autor: Dominik Szcześniak
"Senni łowcy" to album, który powstał na dziesięciolecie serii "Sandman". W zamierzeniu miał być komiksem, jednak ilustrator Yoshitaka Amano, jak dowiedzieć się można z posłowia Neila Gaimana, komiksy owszem, bardzo lubi, lecz ich nie rysuje. W związku z tym, Gaiman ucieszył się na myśl o prozatorskiej wersji swojej najsłynniejszej serii komiksowej i wziął na warsztat starą japońską historię zatytułowaną "Lisica, mnich i Mikado Wszelkiego Nocnego Śnienia", na kartach której odnalazł uderzające podobieństwo do serii o Władcy Snów.
Korzystał z wielu źródeł, jak również dodał dużo od siebie i rzeczywiście wyszło bardzo "sandmanowsko". Opowieść o miłości lisicy i mnicha, o wyborach i o nauce jaką można wyciągnąć z obserwacji podejmowania decyzji przez bohaterów, prezentuje się w formie książkowej na tyle dobrze, że ilustracje do niej wydają się być zbędne. I choć na okładce na równi współistnieją nazwiska autora książki i jej ilustratora (zabieg raczej rzadko spotykany), wszelkie zalety tej powieści zawarte są w pisarstwie Neila Gaimana, który swoim zwyczajem zręcznie przetwarza stare legendy.
Tak więc dla miłośników prozy twórcy "Amerykańskich Bogów" i "Gwiezdnego Pyłu" – pozycja obowiązkowa. Podobnie dla miłośników "Sandmana".
"Sandman: Senni łowcy". Autorzy: Neil Gaiman i Yoshitaka Amano. Tłumaczenie: Paulina Braiter. Wydawca: Egmont Polska 2008
Recenzja została pierwotnie opublikowana w drugim numerze kwartalnika kultury komiksowej "Ziniol".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz