Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

piątek, 8 października 2010

New York Comic-Con - relacja (01)

Autor: Paweł Timofiejuk
Wprawdzie dziś jeszcze nie zaczyna się New York Comic-Con, ale można już uświadczyć wielu komiksowych atrakcji związanych z festiwalem.  
W tym wielkim mieście nie widać tak bardzo jak ostatnio w Łodzi obecności festiwalu komiksowego, ale jeśli już uświadczysz jego reklamy, to trafia się ona w efektownym zestawieniu z Empire State Building.
Cały konwent odbywa się natomiast w przestronnym Javits Center w Hell’s Kitchen, w którym już dziś profesjonalni goście (wydawcy, księgarze, dziennikarze i autorzy) oraz wystawcy mogli odbierać karty wstępu. Udaliśmy się więc na miejsce, aby zlokalizować to wielkie miejsce, w którym odbywać się będzie NYCC. Przed wielkim budynkiem centrum wystawienniczego odbywało się akurat rozładowywanie towaru przez wystawców i ostatnie przygotowania do jutrzejszego otwarcia. 
Obserwowanie na żywo tego kwartału Manhattanu prowadzi do wniosku, że Daredevil to taki wioskowy superbohater, operujący na małej powierzchni niewielkiej dzielnicy, która w komiksie rozrasta się w nieskończoność. Odebraliśmy nasze karty wstępu i pożegnaliśmy się z tym obszarem miasta udając się na zwiedzanie Nowego Jorku i z obowiązkiem powrotu tu jutro.  
Nie był to jednak ostatni komiksowy akcent tego dnia, gdyż o 19.00 w Barnes & Noble na Union Square odbyło się spotkanie promujące kolejną antologię z serii "Best American Comics". Antologię o tyle istotną, że wciąż będącą bestsellerem na rynku księgarskim. I to bestsellerem, który napędza sprzedaż prac autorów w niej zebranych. W tym roku doborem popisywał się Neil Gaiman. Zanim jednak przejdę do spotkania - parę dygresji ogólnych. Po pierwsze, na zwykłym spotkaniu z autorami było tyle osób, ile u nas nigdy nie bywa na jakimkolwiek spotkaniu z autorami podczas festiwali komiksowych (300-400) i może to jest najprostszy obrazek wyjaśniający nędzne czytelnictwo komiksów w Polsce.
Po drugie, spotkanie nie skupiało się na zbyt długim gadaniu gości, gdyż publika nie bała się zadawać pytań. Przez co ogólne pogadanki Jessicci Abel i Matta Maddena z gośćmi zostały ograniczone do minimum. Dowiedzieliśmy się na przykład o tym, że Neilowi Gaimanowi było trudno wybrać ostateczną listę komiksów do antologii i jeżeli deadline był tydzień później, to byłaby ona całkowicie inna. Zaproszeni na spotkanie autorzy – Gabrielle Bell i Brian Lee O’Malley dziękowali bardzo za wybór do antologii i za towarzystwo licznych świetnych autorów na kartach albumu. Publika pytała między innymi o to czemu do antologii nie wybiera się webkomiksów – na co odpowiedziano, że przecież wielu autorów tam obecnych wywodzi się z takich środowisk (choćby Gabrielle Bell) oraz że trudno jest określić w tym wypadku często rok powstania prac. Podobny problem jest z wieloma komiksami wydawanymi własnym sumptem przez autorów, którzy nie zamieszczają dat wydania oraz zapominają o umieszczeniu jakiegokolwiek kontaktu do siebie. Pytano również o czas pracy nad antologią. Poza redaktorami serii oraz redaktorem tomu, którzy musieli przejrzeć w sumie ponad 1000 komiksów wydanych w tym roku, aby dokonać wyboru do antologii, pozostała dwójka obecnych ze śmiechem przypomniała, że ich prace były już wydane, a więc nakład ich pracy nad antologią ograniczał się tylko do przesłania materiału. Gaiman natomiast żalił się na wymóg antologii, że mogą znajdować się niej tylko twórcy z Ameryki, gdyż ukazał się na rynku amerykańskim świetny komiks szwedzkiej autorki, która niestety nie spełniała tego wymogu stawianego przez wydawcę. Matt Madden wspomniał, że ma już redaktora/kę następnego tomu, ale jeszcze jej/go nie ujawni. 
Teraz (godz. 22.00 – 4.00 w nocy polskiego czasu) siedzimy w kolejce do autografów, która dzięki sprawnemu posuwaniu się do przodu każe zakończyć mi dzisiejszą relację.

Brak komentarzy: