Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

sobota, 31 marca 2012

Incubatorium Rustecki (54)

Autor: Marcin Rustecki
Incubatorium Rustecki wita przybyłych! Co tydzień o tej samej porze i w tym samym miejscu będziecie świadkami efektów pracy Marcina Rusteckiego, rzeźbiącego co mu do łba przyjdzie. Będzie satyra, będą stripy, będzie space-opera o niemotach space-explorerach... WSZYSTKO będzie! A dzisiaj...

czwartek, 29 marca 2012

24h Comics Day - Artystyczny pojedynek Polska-Niemcy. Rewizyta gdańskich komiksiarzy w Berlinie.

Autor: Marek Kraska
500 cukierków Tomasza Grządzieli
W listopadzie 2011 roku w Pracowni Komiksowej Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku im. Josepha Conrada-Korzeniowskiego odbyła się już po raz czwarty całodobowa sesja rysowania komiksów. Ta edycja była szczególna ze względu na udział gości z Niemiec, którzy przybyli do Gdańska prosto z Berlina. Pierwszego kwietnia zaplanowana jest rewizyta polskich rysowników u sąsiadów zza Odry. Wraz z pięcioma artystami do Berlina pojedzie niemiecka część nakładu, prac powstałych podczas podczas gdańskiej sesji projektu. 
Jakub Babczyński, Tomasz Grządziela, Magdalena Ptak, Piotr Szulc oraz Igor Wolski będą reprezentować komiksowe możliwości trójmiasta, rysując wspólnie z berlińskimi kolegami podczas spotkania w przestrzeni działań kreatywnych „ExRotaprint” w berlińskim Wedding. Organizatorami tego wydarzenia są osoby związane ze stowarzyszeniem prowadzącym bibliotekę komiksową "Die Renate". Lokal mieszczący się przy Tucholsky Strasse to miejsce spotkań gromadzące śmietankę lokalnych twórców komiksu (bywają tam regularnie znani także w Polsce Mawil i Flix), wydawców i przede wszystkim miłośników tego rodzaju twórczości. 
We are the world - Jakub Babczyński/ Piotr Szulc
Rewanż w tym pokojowym pojedynku twórców komiksów z obu krajów będzie też doskonałą okazją do przedyskutowania wyników pierwszego spotkania. Po listopadowej sesji ukazało się  10 zeszytów w podwójnym nakładzie polskim i niemieckim, dla których motywem przewodnim jest hasło „dziecko”.  W wydaniu znalazły się prace: „500 cukierków” Tomasza Grządzieli,  „Baby trouble” Konrada Okońskiego, „Co przekażesz dalej?” Petera Lorenza, „Dziecko” Łukasza Godlewskiego,  „Dziecko” Wojciecha Olszówki, „Monster – matic” Tigrowny, „Skąd się biorą dzieci” Igora Wolskiego, „We are the world” Jakuba Baczyńskiego i Piotra Szulca oraz dwa enigmatyczne komiksy „bez tytułu” Matusza Skutnika i Magdaleny Ptak. 
Kolejne dziesięć książeczek ukaże się jako podsumowanie berlińskiego spotkania. Tymczasem już wydane zeszyty  można przeczytać w Bibliotece Manhattan w Gdańsku Wrzeszczu oraz w wersji on-line na stronie internetowej www.bibliotekamanhattan.pl. Pozostałe egzemplarze zostaną rozdystrybuowane po innych bibliotekach w Polsce i Niemczech oraz zaprezentowane na festiwalach komiksowych w obu tych krajach. Wystawa zamykająca projekt odbędzie się w ramach Bałtyckiego Festiwalu Komiksu w czerwcu tego roku.
Poniżej bezpośrednie linki do komiksów:
Mateusz Skutnik
Projekt został jest realizowany ze środków przyznanych przez Fundację Współpracy Polsko-Niemieckiej oraz Urząd Miasta Gdańsk.
Organizator: Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Gdańsku im. Josepha Conrada-Korzeniowskiego  Partnerzy projektu: Hufiec ZHP Gdańsk Śródmieście im Alfa Liczmańskiego,
Die Renate e.V., Stowarzyszenie Akademia Komiksu GDAK. 
Co przekażesz dalej? - Peter Lorenz
Baby trouble Konrada Okońskiego
O koncepcji 24h Comics Day:
„24-godzinny komiks” to pomysł amerykańskiego teoretyka komiksu Scotta McCloud'a. Taki komiks zawiera w sobie 24 strony, stworzone od początku do końca w czasie sesji 24-godzinnego rysowania. 
Pierwszy 24-godzinny komiks Scott McCloud narysował 31 Sierpnia 1990 roku. Ustanowione zostały wtedy żelazne reguły tworzenia tego wydarzenia: 
- Sesja tworzenia komiksu od początku do końca może trwać nie więcej niż 24 godziny. W tym procesie zawiera się także, pisanie scenariusza, który nie może powstać wcześniej.
- Wynikiem pracy muszą być 24 strony gotowego do publikacji komiksu.
Od pierwszej sesji rysowania 24-godzinnego komiksu, 24h Comic Day stał się międzynarodowym wydarzeniem, które odbywa się rok rocznie w październiku na całym świecie. 
Oprócz tego istnieje wiele lokalnych inicjatyw organizowanych według tego konceptu niezależnie od edycji międzynarodowej. 

wtorek, 27 marca 2012

Kibicujemy (261)

Autor: Maciej PałkaKibicujcie komiksiarzom! Gilles McCabe powstaje w ekspresowym tempie. Dziś rzut okiem w rysowniczy warsztat i raport w telegraficznym skrócie: 
Daniel (Gizicki): "Dostałem porcje plansz w szkicu i... jestem zachwycony!"
Basia (Okrasa): "Mamy 35 stron z czego 25 jest już w kolorze, a pozostałe 10 w szkicu." 

Szkic jednej planszy.

Projekt postaci - posterunkowy Jack O'Leary to sidekick głównego bohatera.

Ciąg dalszy nastąpi...
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.

poniedziałek, 26 marca 2012

Biały Orzeł #2 – Kmiołek/ Kmiołek/ Widermańska-Spala

Autor: Łukasz Kowalczuk
Dla tych, którzy nie czytali recenzji pierwszego zeszytu: Biały Orzeł to standardowa super-bohaterska opowieść, której akcja dzieje się w Polsce. Rzecz napisana i narysowana na serio. Trochę tu Iron-mana, szczypta Kapitana Ameryki i łyżka kuchenna Image sprzed kilkunastu lat. Autorzy czerpią pełnymi garściami z amerykańskich zeszytów prezentowanych u nas w latach świetności TM-Semic. 
Maciej i Adam Kmiołkowie zdają sobie sprawę z tego, że nie wystarczy wrzucić na okładkę Pałacu Kultury, żeby komiks był „nasz”. W drugim numerze pojawiają się Bracia Słabi oraz Rycerz Polski – nieślubne dziecko Spawna i Zawiszy Czarnego*. Onomatopeje od drugiego zeszytu są już konsekwentnie polskie. Tak trzymać. 
Opowieść o Aleksie Poniatowskim choć typowa, jest dobrze skonstruowana. Jestem ciekaw jak Maciej Kmiołek poradzi sobie z finałem, może zostanę zaskoczony? Byłoby miło. 
O wysokim poziomie rzemiosła Adama Kmiołka już pisano, wobec tego nie będę się powtarzał i napiszę jedynie, że jestem również pod wrażeniem. Jest jednak jeden, zasadniczy minus. Problem z polskimi komiksami tego typu polega na tym, że trudno mówić o rysownikach inaczej niż „polski McKeever”, „polski Jim Lee”, „polski Larseno-McFarlane”. Najwyższy czas wypracowywać swój styl, bo potencjał u Kmiołka jest potężny. 
Wypada wspomnieć o kolorze, za który odpowiada Daria Widermańska-Spala. Podobnie jak w przypadku samych rysunków – to dobra rzemieślnicza robota. Gradienty, trochę światełek – jest efekciarsko, jednak z umiarem. Osobiście nie przepadam za takimi kolorami, ale trudno o inną kolorystykę przy tej liście inspiracji. Biały Orzeł prezentuje się nieźle również w czerni i bieli, co widać na stronach prezentujących kolejne etapy pracy**. 
Czy zamiar stworzenia polskiego super-bohatera nie będącego pastiszem/parodią/karykaturą (niepotrzebne skreślić) się powiódł? Myślę, że tak. 
Jeśli weźmiemy pod uwagę kilka polskich zeszytówek, które ukazały się w ostatnim czasie**, to Biały Orzeł jest moim zdaniem najlepszą produkcją tego typu. Nie jest to komiks idealny, nie oszukujmy się – to nie ma być kamień milowy w dziedzinie historyjek obrazkowych tylko lektura rozrywkowa. 
Kiedy numer trzeci?
*Zobaczymy w numerze trzecim czy patriotyzm zacznie być „nachalny”. Na razie nie mam zastrzeżeń. Do Ameryki i zwycięzcy wyborów prezydenckich na okładce jeszcze dużo brakuje. Na szczęście.
**Jeśli kogoś interesują szkice i koncepty to warto odwiedzić stronę wizuale.com
***Henryk Kaydan, Zmora, Konstrukt, Człowiek bez Szyi. Gdyby Bler został wydany w formacie B5 i ukazywał się w mniejszych odstępach czasu...

niedziela, 25 marca 2012

Patronujemy: Kamień Przeznaczenia #3

Przedsprzedaż trzeciego pakietu otwarta. Możecie go zamawiać do 10 kwietnia, albo do wyczerpania zapasów - poinformował Tomasz Kleszcz na swoim blogu. Ziniol objął patronat nad trzecim albumem z serii Kamień Przeznaczenia. Pełną informację o przedsprzedaży znajdziecie tutaj. Poniżej prezentujemy okładkę albumu:

Czas na komiks w Lesznie - fotorelacja

Od 14 marca w Miejskim Biurze Wystaw Artystycznych w Lesznie można oglądać wystawę "Czas na komiks". W wystawie udział biorą: Olaf Ciszak, Jacek Frąś, Krzysztof Gawronkiewicz, Adrian Madej, Krzysztof Ostrowski, Maciej Sieńczyk , Aleksandra Spanowicz, Benedykt Szneider, Jakub Rebelka oraz Przemysław Truściński. Kuratorem jest Piotr Machłajewski. Ekspozycja Czas na komiks znajduje się galerii w ratuszu (Leszno-rynek), która czynna jest we wtorki, środy i piątki w godz. 9.00-15.00, oraz w czwartki w godz.12.00-17.00. Wstęp wolny, zapraszamy do oglądania!

wtorek, 20 marca 2012

Wrocławska bitWa Rysowników

Już jutro wielkie wydarzenie we Wrocławiu. Przezabawny Paweł Wojciechowicz poprowadzi Wrocławską bitWę Rysowników, w której zmierzą się następujący wojownicy komiksowej materii w poniższych konfiguracjach:
Starciom przygrywał będzie Naphta. Bitwy odbędą się w klubokawiarni Mleczarnia (Włodkowica 5). Start o godzinie 20.00. Więcej informacji o zawodnikach, konkursach i nagrodach, jakie można zdobyć znajdziecie na stronie wydarzenia.

poniedziałek, 19 marca 2012

Byle do Piątku Trzynastego – Sztybor/ Nowacki

Autor: Łukasz Kowalczuk
Byle do Piątku Trzynastego opowiada o perypetiach seryjnych morderców, którzy usiłują wiązać koniec z końcem w rzeczywistości przerastającej niejednego zwyrodnialca. Pierwotnie cykl drukowany w nieodżałowanym Kartonie, doczekał się trejdpejperbeku z prawdziwego zdarzenia. Siedem epizodów w jednym zeszycie. 
To komiks, który najzwyczajniej w świecie trafia w mój gust. Narysowany miłym dla oka, kreskówkowym stylem. Bez „artystycznych” popisów, których nienawidzę*. 
Postacie są żywcem wyjęte ze slasherów, ale nie chamsko skopiowane. Sztybor z Nowackim zadbali o to, żeby było swojsko i jednocześnie bez obciachu (to trudna sztuka). Fabule i gagom bliżej do Family Guya niż włatców móch. Rażących sucharów nie odnotowałem. Kolejny plus.   
Okładka jest bajerancka, layout wzorowany na EC to zawsze świetny wybór świadczący o wysublimowanym guście autorów (w tym miejscu porozumiewawcze mrugnięcie okiem). Historyjki zostały poddane graficznemu tuningowi. Nie jestem do końca przekonany jeśli chodzi o wykorzystanie tekstury starego papieru w całym komiksie... Ale rozumiem, że jak stylizacja, to na całego. 
Między poszczególnymi odcinkami można podziwiać wariacje na temat bohaterów w wykonaniu takich zawodników jak Kalinowski, Śledziński czy Truściński. Zaproszeni goście nie odwalili pańszczyzny. Na drugiej stronie okładki odręczny rysunek Nowackiego, na trzeciej zamontowany oryginalny kadr z komiksu. Rzecz jest bardzo dobrze wydana. Z okazji 20-lecia serii życzę sobie wersję oprawioną w ludzką skórę. 
Podsumowując w modny sposób – Lubię To, tudzież Jaram się. Cieszy mnie, że nie zaspałem i zakupiłem Byle do Piątku 13 zanim minęła okazja**. Szkoda, że nakład jest tak mały (100 egzemplarzy). To zbyt fajna rzecz żeby czytali ją tylko komiksiarze! Takie jednak mamy realia i autorzy nie mieli złych intencji. Widziałbym ciąg dalszy przygód wesołej gromadki np. na łamach Grabarza Polskiego*** - polubiłem tych morderców i trudno mi się z nimi rozstawać. 
*Chodzi mi o przysłowiowe „dorabianie piździe uszu” - rysowanie w „artystycznym” stylu nie pasującym do historii, ale pieszczącym ego rysownika.
**Kupiłem nawet dwa egzemplarze – ta recenzja to część niecnego planu, żeby drugi sprzedać z okrutną przebitką.
***Dla niezorientowanych. Grabarz Polski to regularnie ukazujące się, cyfrowy spadkobierca Czachopisma – magazynu poświęconego grozie. W ostatnim numerze, głównie poświęconym postaciom barbarzyńców, można przeczytać o komiksowym Conanie.

sobota, 17 marca 2012

Incubatorium Rustecki (53)

Autor: Marcin Rustecki
Incubatorium Rustecki wita przybyłych! Co tydzień o tej samej porze i w tym samym miejscu będziecie świadkami efektów pracy Marcina Rusteckiego, rzeźbiącego co mu do łba przyjdzie. Będzie satyra, będą stripy, będzie space-opera o niemotach space-explorerach... WSZYSTKO będzie! A dzisiaj... kultura fortelu!

piątek, 16 marca 2012

Kibicujemy (260)

Autor: Dominik Szcześniak Kibicujcie! Dziś kolejny raport z prac nad GadKaszmatką. Krótki, acz konkretny. I odpowiednio zobrazowany.

Część pierwsza (z czterech) komiksu została zakończona. Najdłuższa, bo 40-stronicowa. Została druga i czwarta plus fragment trzeciej. Wszystko idzie zgodnie z planem. Poniżej - strona numer 32 ze wspomnianej pierwszej części.
Ciąg dalszy nastąpi...
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.

czwartek, 15 marca 2012

Spacer

O "Spacerze", czyli kolejnej publikacji Domu Słów - Pracowni Komiksu pisała już wczoraj Gazeta Wyborcza.
Przed chwilą przywieziono z drukarni gotowy komiks:
 
1060 egzemplarzy
16 stron formatu A6
Komiks będzie można zdobyć jutro na Placu Zamkowym w Lublinie podczas uroczystości upamiętnienia 70 rocznicy Zagłady.

SPACER
autorzy: Maciej Pałka i Karol Konwerski
wydawca: Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"
ISBN: 978-83-61064-32-9

Dom Słów - Pracownia Komiksu 16.03.2012

Kibicujemy (259)

Autor: Dominik Szcześniak Ważne wieści o losie Awantury 2.0 ma do przekazania 1/3 ATY w postaci Łukasza Mazura. Przeczytajcie uważnie, nie wpadajcie w panikę i wciąż kibicujcie:
rys. Andrzej Janicki
Nie ma co ukrywać - dzisiaj nie będzie dobrych wiadomości. I żeby nie przedłużać zbytnio od razu wyjawię, że na zbliżającej się Bydgoskiej Sobocie z Komiksem "Awantura 2.0" nie zmartwychwstanie. Nie stanie się to też na majowej Komiksowej Warszawie, czy czerwcowo-lipcowym Bałtyckim Festiwalu Komiksu. Legendarny magazyn powróci dopiero na październikowej międzynarodówce. 

Czemu? Bo nie mamy jeszcze wszystkich materiałów. Po prostu. 

Moglibyśmy przełożyć (póki co) premierę na FKW, ale tak naprawdę to nie jest to aż tak długi okres, który gwarantowałby, że za ten miesiąc (bo trzeba jeszcze liczyć czas na skład i drukarnię) wszystko będzie gotowe na tip-top. Mamy świadomość, że najwłaściwszym miejscem do pojawienia się A2.0 jest właśnie Bydgoszcz, ale skoro nie udało się teraz, to nie ma co czekać do przyszłorocznej edycji. Ale nie ma już też pośpiechu, więc łódzki festiwal wydaje się najbardziej optymalną opcją. 

No i mamy nadzieję, że te kilka dodatkowych miesięcy pozwoli wszystkim zaangażowanym w powrót "Awantury" twórcom na stworzenie takich dzieł, po których przeczytaniu nikt już nie będzie pamiętał o jakichś tam obsuwach. 

PS. Kolejnych raportów można spodziewać się pod koniec wakacji. 

Ciąg dalszy nastąpi...
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.

środa, 14 marca 2012

Komiks czterogodzinny - relacja

Autor: Łukasz Kowalczuk 
Pomysł na komiks czterogodzinny pojawił się z kilku powodów:
- nie brałem udziału w zeszłym Projekcie 24 Hour Comics
- mam dużo żółtego papieru, który jest za cienki na okładki, ale fajnie sprawdzi się w środku Nienawidzę Ludzi – tylko trzeba zapełnić te 4 strony
- zasady sprawiają, że ogarnę 1/7 zina w bardzo krótkim czasie 
Ktoś musiał mi podać pomysł/ideę o wyznaczonej porze. Na 24kach pada z reguły dość ogólne hasło (co jest zrozumiałe biorąc pod uwagę pojemność prac) typu „dzieci” albo „zwierzęta”. Dziś przed godziną 8 rano (w związku z porą na zdjęciach jestem niedomyty i nieuczesany) dostałem smsem hasło PROSTO Z PIERDLA. Włączyłem stoper, odpaliłem google żeby móc rzucić okiem na materiały referencyjne i jazda. 
Poszło sprawnie, po pierwszej stronie olałem zabawę w kredki (zamiast ołówków używam niebieskich i czerwonych porządnych kredek) i rysowałem od razu cienkopisami. Pewnie mógłbym to i owo dopracować, ale nie o to tu chodzi. 
Jest historyjka, dialogi i postacie nie będące schematycznymi patyczakami. 
W ciągu niespełna trzech godzin zdążyłem nawet zrobić bułki z dżemem. 
Może to kwestia hasła, więzienie to w sumie samopał. Jednak odnoszę wrażenie, że naprawdę trudno by było znaleźć takie, na temat którego nie da się nic narysować/opowiedzieć. 
To był przyjemny eksperyment. Inny niż 24, na pewno łatwiejszy. Ale również satysfakcjonujący. Cieszy mnie, że idea spodobała się kilku osobom. Myślę, że w następnym NL również będzie komiks czterogodzinny. Może zadzwonię o 7:30 rano do kogoś znajomego i każę mu podać temat komiksu, który zaraz zacznę rysować?
PS. Lakoniczność wiadomości wysłanej do Dominika tuż po zakończeniu pracy była spowodowana tym, że właśnie wykasowałem większość zdjęć z karty sd aparatu żony. Trzeba je było odzyskać – miałem więc większe zmartwienie i nie chciałem się rozpisywać. Pliki udało mi się ocalić. 
PS2. Plansza narysowana czerwoną kredką widoczna na fotce to jedna ze stron NL#3.

Komiks czterogodzinny

Akcja, której kibicujemy od rana została zakończona przed czasem. Łukasz Kowalczuk narysował swój komiks w rekordowym czasie - oto, co ma do powiedzenia na ten temat:
Komiks skończony. 2 godziny 45 minut. Większość robiłem od razu cienkopisami, stąd taki czas pewnie. Mam problem ze skanerem, muszę chyba kupić nowy.
Rzućcie okiem na foto:
Tym samym komiks zatytułowany Prosto z pierdla znajdzie się w trzecim numerze zina Nienawidzę ludzi, który na 90% pojawi się podczas Bydgoskiej Soboty z Komiksem w ostatni weekend marca.
Skutkiem dzisiejszej akcji jest powstanie idei o jej cykliczności. Raz w miesiącu w wyznaczonych godzinach spotykałaby się grupa rysowników komiksowych, którzy realizowaliby kilkuplanszowy komiks na określony temat. Zabawa, ćwiczenie i wymierny efekt w postaci zrealizowanego komiksu - oto korzyści płynące z udziału w tym przedsięwzięciu. Zainteresowanych prosimy o kontakt na adres mejlowy Ziniola. Godziny i termin pierwszej zbiorowej edycji - do ustalenia. Powstałe prace zostaną upublicznione (w postaci papierowego zina lub w necie).

Kibicujemy (258)

Autor: Dominik Szcześniak W cyklu kibicowskim dzisiaj akcja anonsowana już na blogu zina Nienawidzę ludzi, czyli komiks czterogodzinny. W momencie kiedy niniejszy odcinek naszego cyklu zawisa na stronie, Łukasz Kowalczuk przysiada do pierwszej planszy swojego komiksu...

Na zrobienie całości będzie miał 4 godziny (koniec akcji w samo południe). Powstały w ten sposób komiks zasili najnowszy, trzeci numer zina Nienawidzę ludzi i sprawi, że prawdopodobieństwo jego ukazania się na Bydgoską Sobotę z Komiksem wzrośnie do 100%. Aby było trudniej, Łukasz nie mógł się przygotować do tematu swojego komiksu, ponieważ go nie znał. Kilkanaście minut temu otrzymał go sms-em ode mnie. Do dyspozycji ma więc wyobraźnię, papier i coś do pisania/rysowania. Czas start. Kibicujcie naszemu redakcyjnemu koledze w tej szalonej akcji! 

Ciąg dalszy nastąpi...
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.

wtorek, 13 marca 2012

Kibicujemy (257)

Autor: Dominik Szcześniak Kibicujcie komiksiarzom! Kibicujcie Piotrowi Nowackiemu! Róbcie falę i krzyczcie: Om Om Om Om! Już niebawem Jaszczu skończy pracę nad swoim nowym zeszytem, o którym opowiada poniżej:
Om to mój drugi po Moe (jak widać lubię krótkie tytuły) autorski projekt, który również określiłbym mianem krotochwili komiksowej. Patent polega na wymyśleniu bohatera i wrzucenie go za pomocą absolutnie niczym nieskrępowanej wyobraźni w wir różnych wydarzeń i obserwowanie co się stanie. Im więcej, szybciej i bardziej irracjonalnie się dzieje, tym lepiej.  Pierwsza i chyba jedyna zasada przy tworzeniu tego zeszytu brzmi: autor musi mieć fun. Mam nadzieję, że choć część radości z rysowania przełoży się na radość z czytania przygód Oma. Myślę, że jest to pozycja, którą śmiało można podrzucić młodszym czytelnikom. Nawet jeśli nie wciągną ich perypetie koleżki z rozdziawioną gębą, to będą sobie mogli pomazać po nich kredkami. Podobnie jak w przypadku Moe akcja dzieje się na lądzie, wodzie i pod wodą. Są roboty, ninja, kung-fu a pod jeden z fragmentów można sobie puścić z magnetu Eye of the Tiger. 

Om powinien pojawić się w maju 2012 na Komiksowej Warszawie. Aktualnie gotowych jest 30 z 37 zaplanowanych stron.
Ciąg dalszy nastąpi...
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.

poniedziałek, 12 marca 2012

Patronujemy: Zagubione dziewczęta - plansze

Prezentujemy opis wydawcy i przykładowe plansze z komiksu Zagubione dziewczęta wydawnictwa Mroja Press, nad którym Ziniol objął patronat. Komiks wciąż dostępny jest w przedsprzedaży, która trwa do 31 marca. Jeśli uzbiera się wystarczająca ilość chętnych (200 osób), zostanie wyposażony w specjalne etui. Na chwilę obecną zamówiono 104 sztuki albumu, z czego 61 osób opłaciło swoje zamówienie.
OD PONAD STULECIA Alicja, Wendy i Dorotka są w dzieciństwie naszymi przewodniczkami po Krainie Czarów, Nibylandii i Krainie Oz. Teraz jednak, podobnie jak i my, owe trzy zagubione dziewczęta są już dorosłe i gotowe poprowadzić nas ponownie, tym razem przez królestwa seksualnego przebudzenia i spełnienia. W swoich baśniowych historiach dzielą się z nami najintymniejszymi doświadczeniami rozmaitych form pożądania – objawieniami, które przeświecają przez czarne chmury wojny, zbierające się nad pewnym luksusowym austriackim hotelem. 
W  czerpiących  z  bogatego dziedzictwa sztuki erotycznej "Zagubionych dziewczętach" odnajdujemy na nowo siłę pełnego pasji   pisarstwa  i  rozpalającej  wyobraźnię  sztuki. Dzięki  medium komiksu są one połączone w wysublimowany, jedyny w swoim rodzaju sposób. "Zagubione dziewczęta" stanowią dzieło, które rzuca wyzwanie idei sztuki skrępowanej konwencjami. 
Oto fikcja erotyczna najwyższej próby.

Jednorożec - Gabella/Jean

Autor: Dominik Szcześniak
Chirurgiczny horror osadzony w czasach Odrodzenia? Tak, tego jeszcze nie było. Rwące potoki terminologii lekarskiej oraz spektakularne akcje, w których lekko podstarzały cyrulik Ambroży Pare załatwia kilkuosobowy oddział żołnierzy za pomocą organów wewnętrznych usztywnionego trupa - oto te wyróżniki komiksu Jednorożec, które pozostają w głowie po jego lekturze.
Fabuła pierwszej części komiksu, noszącej tytuł Ostatnia świątynia Asklepiosa posiada stopień komplikacji porównywalny do złożoności ciała ludzkiego, o którym zresztą przede wszystkim traktuje. Wspomniany Pare wiedziony tropem mordowanych lekarzy, trafia w środek archetypowej walki pomiędzy dobrem a złem. Dobrymi są Asklepiadzi - oświeceni uczeni, broniący teorii homo zodiacus (wiążącej człowieka z kosmosem) i chronieni przez przedziwne stworzenia (w komiksie określane mianem "tych stworzeń" lub "pierwotnych"), złymi natomiast - rzymskie siły kościelne, w składzie: kardynał, mistrz Jager i elitarny oddział z Francji. Ważną rolę pełnią w komiksie postaci istniejące naprawdę - poza wspomnianym Pare, na kartach odnajdziemy chociażby Nostradamusa czy Wersaliusza. Do tego autorzy dorzucili tajemnicze gobeliny, w posiadane których chcą wejść złe siły, mimo, że ich adresatem są siły dobre. Akcja komiksu dzieje się w przeróżnych okolicznościach przyrody - jest i woń dusznego miasta, są efektowne wnętrza gabinetów lekarskich, krajobrazy leśne i zimowe. Te scenerie służą ukazaniu mężczyzn w epickich scenach walk (lub mniej epickich scen dyskusji). Bo Jednorożec jest komiksem bardzo męskim - jedyna kobieta, która się pojawia, pełni rolę doglądającej dziecko, po czym awansuje na córkę zmarłego kolegi, która dostaje kilka kwestii dialogowych, ale przede wszystkim jest wykorzystywana do np. trzymania pochodni.
Fabuła, opierająca się głównie na tajemnej wiedzy medycznej, ma dość częste momenty rozluźniające - są nimi rzadko występujące rubaszne żarty oraz - używane ze znacznie większą częstotliwością - sceny ukazujące latające flaki. Krew sika obficie, wnętrzności wylewają się niczym u Todda McFarlane'a w niezapomnianym Spawnie. Poza tą inspiracją rysownika, widać również zachłyśnięcie się kiczowatą stylistyką i kolorystyką współcześnie wydawanych komiksów rozrywkowych we Francji.
Jednorożec jest komiksem niespójnym - scenariusz góruje nad rysunkiem, przytłacza go. Skutkiem tego powstają ujęcia z przesadną ilością dymków - ot, choćby jakże często używany zabieg wklepania kilkunastu dymków w podzielony na cztery kadry krajobraz. Jeśli chodzi o pulpowy charakter historii, autorzy dogadali się idealnie. Gorzej z rozsądnym kadrowaniem i prawidłową kompozycją.

Świetne wydanie (twarda oprawa, gruba kreda, elegancko rozplanowane informacje o postaciach historycznych występujących w komiksie) nie współgra z wartością komiksu, dla którego odpowiednim miejscem mogłaby być publikacja w magazynie Fantasy Komiks, który publikuje podobne szybkie, pulpowe historyjki w odcinkach. Nie do końca jestem jednak przekonany, czy Jednorożec wygrałby w starciu z publikowanymi tam albumami.
Jednorożec. 1. Ostatnia Świątynia Asklepiosa. Scenariusz: Mathieu Gabella. Rysunek i kolor: Anthony Jean. Tłumaczenie: Katarzyna Sajdakowska. Wydawca: Taurus Media 2012
Komiks możesz nabyć tutaj: Sklep Gildia.pl