Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

czwartek, 30 września 2010

Kibicujemy (29)

Autor: Dominik Szcześniak Ósma wybiła! Tym, którzy jeszcze tego nie zrobili, zalecam wykonanie kilku banalnie prostych czynności celem zrobienia kawy, po czym - jak w każdy roboczy dzień tygodnia - zapraszam do kibicowania komiksiarzom! Mobilizowania ich do dalszej pracy i wymyślania pomysłów! Badania wykazały, że najlepszy dzień mają ci, którzy zawsze z rańca kibicują komiksiarzom. Kibicuj i Ty!

Konstrukt się zbliża! Czarna Materia nadchodzi! A Jakub Kiyuc, jak obiecał, tak zrobił i oto co opowiedział nam o zeszytówkach, stronach klubowych w komiksach TM-Semic oraz o inspiracjach, jakie złożyły się na powstanie tego tajemniczego konstruktu, jakim jest Czarna Materia...

Jak zapowiedziałem w poprzednim tekście, dzisiaj będzie lżej i niefilozoficznie. Skupię się na tym, co było inspiracją do powstania „Konstruktu”. Będę wymieniał, dodając krótkie komentarze przy każdej z pozycji. Ale zanim zacznę wyliczankę powinienem wspomnieć o głównej inspiracji, a tutaj będę się musiał trochę rozpisać. Zacznę z grubej rury: stare komiksy Vertigo. Tylko, że nie tak do końca... Akurat tak się złożyło, że akcja informacyjno - promocyjna Czarnej Materii zbiegła się z tekstami Dominika Szcześniaka na temat niektórych tytułów z oldschoolowego świata zakręconych komiksów imprintu DC. Więc jak najbardziej temat jest na czasie.

Dostałem w mejlu od Dominika „zaczepne” pytanie o treści „dlaczego vertigowe kolory”. I przyznam się, że jedyne co przychodzi mi do głowy, to znane z pewnego portalu społecznościowego stwierdzenie „Lubię to!”.(A po tym jak napisałem poprzednie zdanie, uświadomiłem sobie, że czas odpocząć od internetu) Czemu lubię? To chyba głównie wynika z indywidualnego spojrzenia na komiks, sposobu jego tworzenia, czy procesu produkcji. Klimatu jaki tworzy oraz tego, jaki cel mu przyświeca. Czy jest to komiks tak zwany „artystyczny”, czy „dla ludzi”. Nie będę się rozpisywał. Dużo bardziej cenię sobie komiks amerykański od np. frankońskiego. Zapewne mój gust „wypaczyły” komiksy TM-Semic, które w latach dziewięćdziesiątych można było co miesiąc znaleźć w kioskach.


Ale co ma to do Vertigo? Każdy, kto czytał strony klubowe Arka Wróblewskiego wie. Ci, którzy nie czytali powinni...Ok, załóżmy, że wszyscy czytali.


Teksty Arka były moją pierwszą stycznością z Vertigo i podejrzewam, że gdzieś w podświadomości wrażenia z opisów serii towarzyszyły mi podczas czytania pierwszego tomu „Sandmana” wydanego przez wielkie E. Tak naprawdę Vertigo, prócz świetnych tytułów jak „Kaznodzieja”, „Doom Patrol”, wspomnianego „Sandmana”, czy „Ekstremisty” utkwiło mi w głowie głównie za sprawą semicowych stron klubowych. To w połączeniu z wspomnieniem fajnych zeszytówek w każdym kiosku narodziło ideę „Konstruktu” i „Czarnej Materii” – komiksów masowych dla Dojrzałego Czytelnika.

Dziś chciało by się rzec: gdzie te psychodeliczne róże i fiolety w najdziwniejszych zestawieniach kolorystycznych, gdzie ta struktura papieru, która już na samym początku komiksowej lektury „nawiązywała” kontakt z czytelnikiem przez zaangażowanie zmysłu dotyku... Do dziś trzymam wybrane numery polskiego „Batmana” na półce, a co jakiś czas przerzucam pudła z zeszytówkami z tamtych lat... Co zauważyłem? Polskie wydania „Wild Catsów” w ogóle się nie starzeją, nie zyskują tej fajności, szlachetności. Po prostu są i leżą. I cholernie błyszczą. Ohyda.
A teraz zapowiadana wyliczanka, z zastrzeżeniem, że to nie rzeczy, które lubię, ale takie, które znalazły i znajdą odzwierciedlanie w zeszytach „Konstruktu”, czy CMP:


Muzyka:
Meshuggah (najbardziej pokręcony metal jaki słyszałem i nawiązanie językowe w nazwie, oraz niezwykła rytmika, którą czasami będę starał się przełożyć na język komiksu ), Lustmord (muzyka tego pana towarzyszyła mi głównie przy umiejscawianiu pomysłu w danym klimacie. Potem musiałem zrezygnować z dawek dark ambientu, bo traciłem dystans i wszystko w komiksie stawało się „Zuuuuue!”), Tool oczywiście, Al Bowlly, Ray Noble, ścieżki dźwiękowe ze Lśnienia Kubricka i muzyka z gry „Fallout 2”. Dodam jeszcze rozweselające piosenki o Super Mai z Youtubów, countrowe kawałki w wykonaniu Puscifera i nową, niekwestionowaną królową muzyki pop Lady Gagę, która częściowo była inspiracją do postaci mięsnej kobiety – potwora.


Film i seriale: "2001: Odyseja Kosmiczna", "Riget", krótkometrażowy "Zoetrope" (znowu Lustmord), "Lost" ze swoimi błędami czasoprzestrzennymi ale bez depilowanych klat bohaterów, "Fringe" (początek trzeciej serii pozytywnie mnie wkurzył), nieśmiertelny i najlepszy serial jaki kiedykolwiek powstał, czyli "Twin Peaks", potem "Battlestar: Galactica", "Pi" Aronofskiego...


Inną, bardzo ważną inspiracją są wierzenia hebrajskie. A to w związku z miejscem, gdzie toczyć się będzie część akcji, czyli w Lublinie. Zaczęło się od Oka Cadyka, czyli Widzącego z Lublina, który wg podań jednym spojrzeniem potrafił zliczyć liście na drzewie. Później doszło określenie „Druga Jerozolima” w odniesieniu do Koziołkowego Grodu... następnie postanowiłem trochę pogrzebać w mitologii, kabale, posłuchać niezwykle ciekawych słuchowisk radiowych o prawdziwym, nie błędnym tłumaczeniu starotestamentowego słowa Elohim... Długo by pisać, a nie chcę psuć zabawy przy czytaniu i wyszukiwaniu znaczeń.


Kończąc, chciałbym zaprosić wszystkich do akcji promocyjnej Inżynieria Rzeczywistości, która rozwija się na Facebooku. Akcja promuje Konstrukt niejako przy okazji. Głównym założeniem jest zbudowanie społeczności komiksowej poza forami i poza portalami zajmującymi się komiksem. Takie „wyjście do ludzi”. Zapraszam wszystkich. Wydawców, fanów komiksu, „historyjek” z gumy balonowej Donald, zbieraczy naklejek Super-Heroes, tazosów wszelkiej maści... jednym słowem Wszystkich.

Jako ilustracje, Jakub zaprezentował kadr z animacji, która niebawem zostanie wrzucona na youtube, pocztówkę Inżynierii Rzeczywistości oraz tazos, który zostanie dołączony do drugiego numeru komiksu. Akcja promocyjna nabiera rumieńców. Nic, tylko kibicować i czekać na efekt finalny!

Ciąg dalszy nastąpi...

Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.

3 komentarze:

Maciej Pałka pisze...

Wierzenia hebrajskie i McKeever
czyli ostatni sezon Vertigowego Doom Patrolu (ze scenarkami Rachel Pollack).

Jakub pisze...

Małe sprostowanie. Napisałem w mejlu do Dominika w wielkim skrócie i to moja wina. Tazosa nie będzie w drugim numerze. Na krążku jest obrazek z drugiego numeru. Za to bedzie inna niespodzianka.

Maciej: Kontekst miejsca - czyli jakaś rzecz powstaje w miejscu i nawiązuje do niego, tutaj do Lublina. Raczej dlatego te wierzenia. Inaczej bym się za to nie brał. Poza tym będzie to spojrzenie zupełnie z innej strony, bo niejako od samego początku tych wierzeń.

Wolę Morrisona od Pollack, dlatego w CMP#4 należy spodziewać się nawiązania do jego DP. Dokładniej końcówki. Akurat w nawiązaniach nie mam i nie będę miał żadnych kompleksów względem kolegów z usa.

Do tego, zapomniałem! Będzie duża, ogromna dawka Cthulhu... ale też z innej strony, bo moim zdaniem Lovecraft się mylił, a jego wizja Przedwiecznych wynikała z jego fobii.

Pozdrawiam

Maciej Pałka pisze...

No, to teraz mnie bardzo zaciekawiłeś.