Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

czwartek, 9 września 2010

Kibicujemy (14)

Autor: Dominik Szcześniak
Ósma wybiła! Jak w każdy roboczy dzień tygodnia, zapraszam do kibicowania komiksiarzom! Mobilizowania ich do pracy, wspierania w trudzie rysowania, wymyślania pomysłów, czy pisania scenariuszy! Badania wykazały, że najlepszy dzień mają ci, którzy zawsze z rańca kibicują komiksiarzom. Kibicuj i Ty!


"Domu żałoby" ukazało się 7 odcinków. Ósmy jest w fazie produkcji. I choć ponownie uprawiam na łamach cyklu "Kibicujemy" prywatę, ten projekt wymaga kibicowania. Bo ciągnie się już zdecydowanie za długo. Tak więc, drodzy kibice, pozwólcie że zmienię czcionkę i oddam sobie głos...

Ostatni, ósmy odc
inek "Domu żałoby" ma już "zakontraktowanych" rysowników, wśród których być może pojawi się kilka bardzo interesujących kooperacji. Ma wyznaczoną objętość, która podobnie, jak w przypadku odcinka 1&2 wyniesie 68 stron. Nie ma natomiast pełnego scenariusza, który czeka na napisanie, ale jakoś nikt nie kwapi się, by słowa leżące w głowie wklepać w worda. Aby zmobilizować siebie samego, postanowiłem iść za przykładem kolegów z dni poprzednich i przedstawić obsadę filmowej wersji "Domu żałoby".


Aby prawdzie stało się zadość, zacznę od tego, że taki film już powstał. Wyreżyserowała go studentka Warszawskiej Szkoły Filmowej Bogusława Lindy i Macieja Ślesickiego, Małgorzata Kałużyńska. Pani Małgorzata wybrała sobie wycinek historii Gabriela Diuna z drugiego zeszytu serii (opublikowanego w pierwszym albumie), rysowanego przez Macieja Pałkę i na jego podstawie nakręciła etiudę. Zdjęcia robił student szkoły filmowej w Katowicach Jacek Kędzierski, a montaż Piotr Łuksza. Aktorami byli zarówno studenci szkół filmowych jak i profesjonaliści z teatru. Niestety, na skutek urwanej w 2008 roku korespondencji z autorką filmu, do dziś nie udało mi się go zobaczyć. Mając więc dowolność w kompletowaniu obsady, nieskażoną gotowymi już wyobrażeniami, przystępuję do dzieła:
Gabriel Diun - Clint Eastwood w obecnym wieku. Idealnie pasowałby do roli gościa, cierpiącego na sklerozę. W odpowiedni sposób potrafiłby ściągnąć w dół wszystko, co jest możliwe do ściągnięcia w dół na twarzy, a również takie drobiazgi, jak sposób poruszania się, czy trzymania spluwy miałby rozpracowane perfekcyjnie. Clint miałby jednak konkurencję - niedawno dotarłem bowiem do zagubionych notatek, w których sugerowałem Hubertowi Ronkowi wygląd poszczególnych postaci. Początkowo Hubert miał narysować trzeci zeszyt serii - ostatecznie zrobił to Wojtek Stefaniec - i do postaci w tym zeszycie się pojawiających dostał konkretną rozpiskę, w której Gabriel Diun miał być nieco podobny do Saint of Killers z "Preachera".
Gilles De Gollfe - Willem Defoe. Pamiętam, że miałem straszne wyrzuty do Macieja Pałki i Wojtka Stefańca, związane ze zignorowaniem mojej koncepcji wyglądu Gillesa. Nigdy im o tych wyrzutach nie powiedziałem - no i dobrze, bo notatka o tym, że postać ta miała być stworzona na podobieństwo Willema Defoe (z filmu "Urodzony 4 lipca") trafiła tylko do Huberta Ronka.
Kortez X - Michael Pitt nadawałby się idealnie do tej roli. Mógłby spokojnie zatrzymać swój wizerunek słodkiego chłopca z odpowiednio ulizaną grzywką.
Kaśka - Sophie Marceau połączona z Moniką Bellucci. Ale chodzi bardziej o wypadkową tych dwóch aktorek, a nie połączenie pół na pół, jakie miało miejsce w filmie "Nie oglądaj się".

I tak to mogłoby wyglądać. Główne pozytywne role obsadzone. Czarne charaktery zostawię sobie na inną okazję... Ilustracje do powyższego wywodu pochodzą z serii "Dom żałoby" i są autorstwa Huberta Ronka i Marka Rudowskiego.


Ciąg dalszy nastąpi...


Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.

Brak komentarzy: