

Z "Tainted" jest problem w obsadzeniu kogokolwiek, bo - po pierwsze - wszystkie postaci nie mówią, przez co ciężko przyrównać ich charakter i temperament do charakteru i temperamentu aktora, bądź postaci filmowej. Staraliśmy się jednak z Jaszczem, by każdy z bohaterów komiksu był w jakiś sposób charakterystyczny, by każdy miał cechy (te widoczne, jak i te poznawane z czasem), które wyróżnią go na tle innych postaci.





Film... nie widzę sensu za bardzo robienia takiego filmu, jako że ostatnimi czasy w kinie ukazało się naprawdę sporo rzeczy w tym klimacie. "Beats of freedom", "Wszystko co kocham"... (moim zdaniem ten pierwszy dużo lepszy). No ale załóżmy, że już miałbym kogoś obsadzać to... pewnie obsadziłbym w tej historii swoich kumpli, którzy często bardzo przypominają mi ziomków z 1980. Są postaci, które nawet wyglądem by pasowały. "Typucie" mógłbym zagrać ja sam jako, że geny zrobiły swoje w tym temacie.
Taki film to chyba niezwykle trudna sprawa, bo trzeba zachować sporą wiarygodność szczegółów itp. Pod tym kontem naprawdę wporzo był zrobiony "Koń trojański" (fabuła już mniej mnie przekonuje). To spore wyzwanie uchwycić za pomocą filmu ale i komiksu ten styl roku 1980. Czasy, które w pewien sposób nawiązują muzycznie do trendów w muzyce światowej z lat 70-tych. U nas wszystko przychodziło z opóźnieniem o jakieś 10 lat. Rock'n'Roll, hard rock, heavy metal, punk rock, hip hop... Rok 1980 to z tego co zakumałem inspiracja nową falą, punk rockiem, jakiś przełom w myśleniu o muzyce. Kończył się czas wesołych hipisów, zaczynał się czas twórczych i ponurych punk rockerów.
W "Spranych dżinsach i sztamie" pojawia się wiele miejscówek w pewien sposób kultowych i charakterystycznych dla tamtych lat: supersam "Fenix", "Rondo ONZ", "Klub osiedlowy Leda"... Co ciekawe wiele z miejsc pokazanych w komiksie już nie istnieje. Areną akcji jest teren w moim odczuciu najbardziej inspirujący i klimatyczny w latach 80-tych, to znaczy dzielnica Wola i okolice... Wola, która jest matką sukcesu takich kapel jak: Immanuel, Brygada Kryzys, Kryzys. Spojrzenie w komiksie na tamtą rzeczywistość jest raczej "optymistyczne", nie ma wikłań w czarną stronę "PRLu"... jest to szczęśliwy rok 1980, z pewnym ziarnem zwątpienia na przyszłość. "Sprane dżinsy i sztama" to próba uchwycenia tego co spontaniczne i radosne w młodości pokolenia 1960-1970. Przygoda, muzyka i dziewczyny.
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz