Ósma wybiła! Jak w każdy roboczy dzień tygodnia, zapraszam do kibicowania komiksiarzom! Mobilizowania ich do pracy, wspierania w trudzie rysowania, wymyślania pomysłów, czy pisania scenariuszy! Badania wykazały, że najlepszy dzień mają ci, którzy zawsze z rańca kibicują komiksiarzom. Kibicuj i Ty!
Rozpoczynamy kibicowanie nowemu tandemowi twórczemu - Jerzy Szyłak i Paweł Wojciechowicz odpowiedzialni są za kolejną odsłonę przygód Benedykta Dampca, zatytułowaną "Nawiedzony zamachowiec". Na początek Paweł, znany szerzej jako Trreker, przybliży nieco swój pierwszy kontakt z panami Szyłakiem i Dampcem...
Swego czasu na forum gildii (końcówka roku 2007 prawdopodobnie), przeczytałem, że Pan Jerzy szuka ludzi do rysowania kolejnych przygód Benedykta Dampca, którego znałem z albumu rysowanego przez Roberta Służały. Zgłosiłem się, pokazałem najlepsze plansze jakie do tamtej pory wykonałem w swoim życiu (selekcja na zasadzie: pokaż silne strony, ukryj słabe) i po paru mailach dostałem scenariusz Nawiedzonego Zamachowca. Wziąłem się do roboty. Pierwsza , druga plansza poszły szybko, pracowałem z maksimum skupienia i chęci, rysowałem na jakimś wyjątkowo dużym formacie, cos ponad A2 to było, trudno mi po dwóch latach powiedzieć czemu. Niestety po paru tygodniach pracy i osiągnięciu mniej więcej 10 plansz, okazało się, ze projekt jest ponad moje siły. Plansze zaczęły trącić na jakości, a te dziejące się w parku (nazwijmy je „sceną psią’) nie nadawały się do oglądania.
Wycofałem się więc z projektu „po angielsku”.
Po dwóch latach szkolenia warsztatu swego - na krótkim metrażu komiksowym i na storyboardach, nauczyłem się wreszcie jako tako władać ołówkiem i uznałem, ze można próbować ponownie. Narysowałem trzy pierwsze plansze, wysłałem je do Jerzego z pytaniem czy wciąż scenariusz jest dostępny i zacząłem ponownie. Gdy czytacie te słowa powinienem dobijać do 18 planszy. Tempo ustaliłem sobie na 3 plansze na tydzień i jak do tej pory, z małymi wakacyjnymi wyjątkami się tego trzymam.
Poniżej prezentacja planszy pierwszej w wersji z rok 2008 oraz tej współczesnej (dymki w fazie jeszcze „projektowej”, postaram się o mniej szpecące;).
Ciąg dalszy nastąpi...
Rozpoczynamy kibicowanie nowemu tandemowi twórczemu - Jerzy Szyłak i Paweł Wojciechowicz odpowiedzialni są za kolejną odsłonę przygód Benedykta Dampca, zatytułowaną "Nawiedzony zamachowiec". Na początek Paweł, znany szerzej jako Trreker, przybliży nieco swój pierwszy kontakt z panami Szyłakiem i Dampcem...
Swego czasu na forum gildii (końcówka roku 2007 prawdopodobnie), przeczytałem, że Pan Jerzy szuka ludzi do rysowania kolejnych przygód Benedykta Dampca, którego znałem z albumu rysowanego przez Roberta Służały. Zgłosiłem się, pokazałem najlepsze plansze jakie do tamtej pory wykonałem w swoim życiu (selekcja na zasadzie: pokaż silne strony, ukryj słabe) i po paru mailach dostałem scenariusz Nawiedzonego Zamachowca. Wziąłem się do roboty. Pierwsza , druga plansza poszły szybko, pracowałem z maksimum skupienia i chęci, rysowałem na jakimś wyjątkowo dużym formacie, cos ponad A2 to było, trudno mi po dwóch latach powiedzieć czemu. Niestety po paru tygodniach pracy i osiągnięciu mniej więcej 10 plansz, okazało się, ze projekt jest ponad moje siły. Plansze zaczęły trącić na jakości, a te dziejące się w parku (nazwijmy je „sceną psią’) nie nadawały się do oglądania.
Wycofałem się więc z projektu „po angielsku”.
Po dwóch latach szkolenia warsztatu swego - na krótkim metrażu komiksowym i na storyboardach, nauczyłem się wreszcie jako tako władać ołówkiem i uznałem, ze można próbować ponownie. Narysowałem trzy pierwsze plansze, wysłałem je do Jerzego z pytaniem czy wciąż scenariusz jest dostępny i zacząłem ponownie. Gdy czytacie te słowa powinienem dobijać do 18 planszy. Tempo ustaliłem sobie na 3 plansze na tydzień i jak do tej pory, z małymi wakacyjnymi wyjątkami się tego trzymam.
Poniżej prezentacja planszy pierwszej w wersji z rok 2008 oraz tej współczesnej (dymki w fazie jeszcze „projektowej”, postaram się o mniej szpecące;).
Ciąg dalszy nastąpi...
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz