"Too cool to live" - głosi napis na czarno-białej reklamie serii Ann Nocenti i Seana Phillipsa. "W pozostałych rolach: Sigmund Freud, Lizzie Borden oraz mnóstwo najwspanialszych ludzi, którzy kiedykolwiek umarli" - anonsuje inny. "Potrafi obudzić umarłych. Lecz czy obudzi twoją świadomość zanim będzie za późno?" - to jeszcze jeden.
Kiedy Grant Morrison zdecydował się odświeżyć czytelnikom postać Kida Eternity, Vertigo nie było jeszcze w planach, ale pierwszy odcinek serialu, który został zainspirowany przez miniserię szkockiego scenarzysty ukazał się już w ramach słynnego imprintu. Miało to miejsce w maju 1993 roku.
Kiedy Grant Morrison zdecydował się odświeżyć czytelnikom postać Kida Eternity, Vertigo nie było jeszcze w planach, ale pierwszy odcinek serialu, który został zainspirowany przez miniserię szkockiego scenarzysty ukazał się już w ramach słynnego imprintu. Miało to miejsce w maju 1993 roku.
Kid zadebiutował w 1942 roku w Hit Comics #25, w historii napisanej przez Otto Bindera z rysunkami Sheldona Moldoffa. Własnej serii, wydawanej przez Quality Comics doczekał się w roku 1946. Przetrwała do 1949. Spośród wszystkich późniejszych spojrzeń na tę postać, wersja Morrisona wlała w prostą historię najwięcej mroku.
Sierota bez imienia, Kid, podczas II wojny światowej pracował na statku u człowieka którego nazywał "dziadkiem". W 1942 roku statek został zatopiony przez u-boota, a Kid stanął przed bramami Niebios. Tam jednak okazało się, że ktoś w niebiańskiej księgowości nawalił. Kid miał umrzeć dopiero za 75 lat. Błąd systemu został sprawnie zrekompensowany: Kidowi pozwolono powrócić na ziemię i obdarowano go supermocami: wśród nich była taka, która pozwalała mu przywoływać na przykład zmarłe historyczne lub mitologiczne postaci. Zadaniem Kida stało się przebudzenie ospałej Ziemi i zamieszkujących ją ludzi, sianie dobra i zapewnienie zdemoralizowanej ludzkości przejścia na kolejny etap rozwoju.
Trzyczęściowa miniseria Morrisona z 1991 roku została namalowana przez Duncana Fegredo i przywracała komiksowi postać Kida Eternity w efektownej, charakterystycznej dla obu twórców oprawie, czyniąc jednocześnie fundamenty dla historii wymyślonej przez Ann Nocenti.
Pierwszy numer Kid Eternity spod skrzydeł Vertigo to historia Even Deadmen need friends, gładko wprowadzająca czytelnika w akcję. Choć nie streszcza albumu Morrisona i Fegredo, to akcentuje najważniejsze wydarzenia i wprowadza znane z jego plansz postaci. Nocenti wręcz bombarduje tu pomysłami. Wyjściową ideą zeszytu jest próba wypełnienia misji Kida poprzez skojarzenie ze sobą par, będących w stanie spłodzić "nowych Buddów i aniołów". W tym celu przyzywa kupidyna oraz Helenę Bławatską, rosyjską pisarkę i okultystkę. Ponadto mamy tu wizytę na Olimpie i napalonego Zeusa, feminizm, dywagacje na temat związku Liz Taylor i Richarda Burtona (określanych wspólnym mianem "Lizandicks"), szatana wspinającego się do Nieba, paranoidalny racjonalizm, romantyczny anarchizm oraz seryjnego zabójcę. Typowe Vertigo z początku lat 90. Ha!
Seria przetrwała 16 numerów i doczekała się jednego wydania zbiorczego (z zeszytami 1-9). Jej charakterystyczne cechy to świetna robota Seana Phillipsa, znakomite okładki oraz momentami przeszarżowane, ale ostatecznie potrafiące dać satysfakcję historie.
(Dominik Szcześniak)
"Kid Eternity" #1. Scenariusz: Ann Nocenti. Rysunki: Sean Phillips. Wydawca: DC Vertigo, maj 1993.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz