Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

wtorek, 25 września 2018

The Trenchcoat Brigade #2 - Ney Rieber/ Ridgway

Nie byłem zbyt życzliwy dla pierwszego numeru The Trenchcoat Brigade. Okładka drugiego, na której Piotr Konstantin (tak, jeden z tych) znów tuli się do flaszki wódki nie zapowiadała szału, ale muszę przyznać, że jest lepiej. Czyta się dobrze. Zawieszenie akcji jest odpowiednie. A z prochowców wciąż się żartuje. Może nie najlepiej, ale jednak żartuje. Żarty są bardzo spoko w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z tak dużą dawką patosu i pompy.
Największą siłą tego zeszytu jest opowieść rozgrywająca się dawno temu na Ukrainie i wykorzystująca twist czasowy pojawiający się chociażby we Władcy gór z kochanej i szanowanej serii pod tytułem Thorgal. Gdyby cały odcinek był utrzymany w tym klimacie, byłoby fantastycznie. Niestety, są jeszcze wykwintni magowie, posługujący się skomplikowanymi równoważnikami zdań i próbujący wydostać się z intelektualnego limbo. Motyw magii w komiksach Vertigo jeszcze nigdy nie był tak denny.
Największa siła tego komiksu jest jego słabością. Phantom Stranger, Doctor Occult, Mister E i John Constantine zebrani w drużynę nie mają nic do powiedzenia, są bezsensownie udręczeni i żenująco mroczni. Z kolei opowieść uzupełniająca może dawać satysfakcję. 
Brygada gości w prochowcach to tacy vertigowscy X-Meni. Nie jestem na tak, ale z chorej ciekawości czytam dalej.
"The Trenchcoat Brigade" #2. Scenariusz: John Ney Rieber. Rysunki: John Ridgway. Kolor: Alex Sinclair. Wydawca: DC Vertigo, kwiecień 1999

Brak komentarzy: