Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

piątek, 21 września 2018

The Trenchcoat Brigade #1 - Ney Rieber/Ridgway

Dr Occult, Phantom Stranger, Mister E i John Constantine - ci goście naprawdę lubią prochowce. Żart Constantine'a z Ksiąg Magii, komiksu, w którym ekipa mistyków prowadziła Tima Huntera przez różne magiczne aspekty, został usankcjonowany i zyskał powagę poprzez miniserię z 1999 roku zatytułowaną The Trenchcoat Brigade. Ekipa gości w prochowcach wkroczyła do akcji, przyczyniając się, przynajmniej w pierwszym zeszycie, do stworzenia pięknej katastrofy.
Zanim drużyna się zjednoczy, dostaniemy odpowiednie wprowadzenie: oto jeden z brygady przejawia wyjątkową niestabilność i rozsiewa ekstremalny defetyzm strasząc współtowarzyszy katastroficznymi banialukami. Reszta się o niego martwi. Tymczasem materializuje się wróg: gadający do wódki, zielonooki Rosjanin, robiący burdę w pustej barówie przyszłości.
Nie. To nie to. Początek serii wygląda jak skok na kasę. Nie ma chemii między trzema nabzdyczonymi, owianymi tajemnicą postaciami, a cynicznym Anglikiem, w tym wydaniu sypiącym wyjątkowo czerstwymi tekstami.
Niepotrzebny, zbędny produkt z nijakim scenariuszem, przeciętnymi rysunkami i stylową okładką Glenna Fabry'ego.
"The Trenchcoat Brigade" #1. Scenariusz: John Ney Rieber. Rysunki: John Ridgway. Kolor: Alex Sinclair. Wydawca: DC Vertigo, marzec 1999

Brak komentarzy: