Tym razem Ziniol szybszy od "Wieści z Kieszan". Zaprzyjaźnieni z naszą redakcją dziennikarze nie zdążyli jeszcze dotrzeć do tej wiadomości, a my mamy już opinię osoby zainteresowanej. Ale do rzeczy: Jakiś czas temu pj z "Wieści z Kieszan" opisał niesamowitą historię awansu recenzji do rangi dzieła sztuki. Otóż artysta komiksowy, Pan Sławomir Lewandowski docenił recenzję jego komiksu "Dobro i zło" opublikowaną na Ziniolu i zrobił z nią coś, co było miodem na serce recenzenta, a o czym możecie przeczytać w artykule "Wielki sukces Ziniola. Recenzja dziełem sztuki". Kilka dni temu podobny los spotkał innego recenzenta, ale o tym opowie sam Sławek:
Sławomir Lewandowski: "Dobro i Zło" - komiks rysowany z myślą osiągnięcia zupełnego dna. Jakież było moje zdziwienie gdy ten czy ów wyraził swoją pozytywną ocenę na temat tego gniota. Smutno mi było bardzo, że nie udało się osiągnąć zamierzonego celu.
Po kilku miesiącach od wydania komiksu pojawiła się jednak recenzja w idealny sposób opisująca czym jest komiks Dobro i Zło. Chciałbym serdecznie podziękować Panu Karolowi Susowi za to że bez zbędnego smęcenia, w sposób prosty i konkretny ocenił wartość tego komiksu. (rzeczoną recenzję możecie przeczytać w Szufladzie)
Postanowiłem uwiecznić recenzję i - tak jak uczyniłem poprzednio z recenzją Pana Dominika Szcześniaka – oprawić w ramkę . Wyrwałem dwie deski z nadłamanej palety europodobnej i w ten sposób uzyskałem materiał najwyższej próby. Później nastąpiło wycinanko i malowanko. Z doborem koloru nie było najmniejszych problemów – palisander średni – dlatego że zostało mi trochę tego w bańce na dnie.
Z braku pędzla ramka zakolorowana została starą szczotą ze szczurzego włosia. Gotowe dzieło podziwiać można na fotografii którą wykonałem. Mam nadzieję że ktoś jeszcze kiedyś doceni moje starania i sprawi że kolekcja recenzji "Dobra i Zła" się powiększy.
Muszę jeszcze wspomnieć o zacnym człowieku który wspierał mnie duchowo w trakcie pracy – jest nim kolega Robert. Bez ciebie Robercie nie poszłoby tak sprawnie. Dzięki!!!
Muszę jeszcze wspomnieć o zacnym człowieku który wspierał mnie duchowo w trakcie pracy – jest nim kolega Robert. Bez ciebie Robercie nie poszłoby tak sprawnie. Dzięki!!!
Szufladzie i Karolowi Susowi składamy najszczersze gratulacje!