Flix stworzył reportaż komiksowy o życiu po obu stronach muru berlińskiego. Wziął na spytki dużą ilość przyjaciół i znajomych i pozwolił im mówić. A to, co mu powiedzieli, bez zbędnych ceregieli i patetycznych wprowadzeń, zrelacjonował Czytelnikom w formie krótkometrażowych form komiksowych. Nie jest to pompatyczne, spójne dzieło koncentrujące się na temacie muru berlińskiego, nie są to również etiudy komiksowe w stylu "Apres le Mur", wzbudzające zachwyt lata temu. Jest to komiks utrzymany w stylistyce cartoonowej - najbardziej pasującej do dzisiejszych czasów i współczesnego odbiorcy.
Komiks powstał przypadkowo i w intencji autora miał być jednorazowo opublikowaną w jednej z niemieckich gazet krótką formą. Okazało się jednak, że znajomi Flixa, którzy przeczytali ten komiks, również mają coś do powiedzenia na temat muru berlińskiego i short przeobraził się w serię. Flix nadał wszystkim odcinkom jednolitą formę - wprowadzenie stanowi plansza z imieniem bohatera, a początek komiksu to zwracający się w stronę Czytelnika tenże własnie bohater, zaczynający gmerać w przeszlości swojej bądź swojego kraju. Trzeba przyznać, że wyśmienicie sprawdziła się ta metoda. Dzięki niej otrzymujemy komiks opowiadający o kilkudziesięciu bardzo wyrazistych charakterach, które przedstawiają swój punkt widzenia pewnych spraw. Nie zawsze są to kwestie związane z polityką, czy autentycznymi przeżyciami bohaterów - czasem krótkie formy Flixa powinny być odbierane jako fantazje, bądź nawet ucieczki, wybiegi od głównego tematu historii. Zdarzają się przejmujące opowieści, lecz nad całością unosi się duch humoru.
Jako, że "Pamiętam, jak..." to w zasadzie efekt współpracy Flixa ze znajomymi, wszystkie postaci są postaciami z krwi i kości - ich postawy i wspomnienia pozwalają wgłębić się w tok myślenia młodych mieszkańców podzielonego Berlina, poznać ich uprzedzenia, fantazje i wyobrażenia o świecie, jak również niejednokrotnie ich osąd tamtych czasów.
Ten komiksowy reportaż nie jest zbiorem historii o gadających głowach. To komiks żywy, w którym jedynie kilka kadrów - wprowadzających i kończących - przedstawia zwracających się do nas bohaterów. Cała idea, całe clue każdej z krótkich historyjek, to jest to, co pomiędzy, czyli zwarta, szybka, pełna akcji opowieść. Cartoonowy styl spełnia się w tej pozycji znakomicie.
"Pamiętam, jak" jest bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Komiks pojawił się na rynku dość znienacka i bez większych zapowiedzi, jednak nie powinien przez ten fakt zostać pominięty. Jako reportaż i jako komiks, starający się mówić o historii jest wręcz znakomity. Zdystansowany, wyzbyty pompy. Flix w bardzo skromy sposób pokazuje po prostu, jak robić komiks historyczny.
"Pamiętam, jak..." Autor: Flix. Tłumaczenie: Marek Kraska. Wydawca: timof i cisi wspólnicy 2009
Komiks powstał przypadkowo i w intencji autora miał być jednorazowo opublikowaną w jednej z niemieckich gazet krótką formą. Okazało się jednak, że znajomi Flixa, którzy przeczytali ten komiks, również mają coś do powiedzenia na temat muru berlińskiego i short przeobraził się w serię. Flix nadał wszystkim odcinkom jednolitą formę - wprowadzenie stanowi plansza z imieniem bohatera, a początek komiksu to zwracający się w stronę Czytelnika tenże własnie bohater, zaczynający gmerać w przeszlości swojej bądź swojego kraju. Trzeba przyznać, że wyśmienicie sprawdziła się ta metoda. Dzięki niej otrzymujemy komiks opowiadający o kilkudziesięciu bardzo wyrazistych charakterach, które przedstawiają swój punkt widzenia pewnych spraw. Nie zawsze są to kwestie związane z polityką, czy autentycznymi przeżyciami bohaterów - czasem krótkie formy Flixa powinny być odbierane jako fantazje, bądź nawet ucieczki, wybiegi od głównego tematu historii. Zdarzają się przejmujące opowieści, lecz nad całością unosi się duch humoru.
Jako, że "Pamiętam, jak..." to w zasadzie efekt współpracy Flixa ze znajomymi, wszystkie postaci są postaciami z krwi i kości - ich postawy i wspomnienia pozwalają wgłębić się w tok myślenia młodych mieszkańców podzielonego Berlina, poznać ich uprzedzenia, fantazje i wyobrażenia o świecie, jak również niejednokrotnie ich osąd tamtych czasów.
Ten komiksowy reportaż nie jest zbiorem historii o gadających głowach. To komiks żywy, w którym jedynie kilka kadrów - wprowadzających i kończących - przedstawia zwracających się do nas bohaterów. Cała idea, całe clue każdej z krótkich historyjek, to jest to, co pomiędzy, czyli zwarta, szybka, pełna akcji opowieść. Cartoonowy styl spełnia się w tej pozycji znakomicie.
"Pamiętam, jak" jest bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Komiks pojawił się na rynku dość znienacka i bez większych zapowiedzi, jednak nie powinien przez ten fakt zostać pominięty. Jako reportaż i jako komiks, starający się mówić o historii jest wręcz znakomity. Zdystansowany, wyzbyty pompy. Flix w bardzo skromy sposób pokazuje po prostu, jak robić komiks historyczny.
"Pamiętam, jak..." Autor: Flix. Tłumaczenie: Marek Kraska. Wydawca: timof i cisi wspólnicy 2009
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz