Na początku września zostanie opublikowany komiks "Veronique". O nim, jak i paru innych sprawach rozmawiam z Piotrem Szreniawskim, scenarzystą zeszytu, ale również lubelskim performerem, propagatorem poemiksu i stałym bywalcem lubelskich imprez komiksowych.

Jesteś kojarzony głównie z poemiksową "Niunią" i robieniem ciekawych performance'ów podczas lubelskich konwentów, a tu od jakiegoś czasu testujesz sobie siły jako scenarzysta. Podchodzisz poważnie do sprawy?
Piotr Szreniawski: Faktycznie parę razy n

Ciężko było znaleźć wspólny język z Otusiuniem, rysownikiem "Veronique"?

O czym/ o kim jest ten komiks?
Jest to komiks o roli kobiety w inspirowaniu artysty, a nawet w zdobywaniu przez artystę sławy. Z tym że do tematu podeszliśmy nie na zasadzie "żeby osiągnąć sukces, trzeba dostać czarną polewkę", tylko bardziej w stronę "dla zdrowia potrzebne jest wsparcie kobiety". Mamy trochę absurdu, trochę zabijania, zakochanie i seks, ale też rozważania nad znaczeniem sztuki.
Eksplorujesz w swoich komiksach (ot, choćby w "Multikierunkowcach") zagadnienia z zakresu sztuki. Kto jest odbiorcą tego rodzaju komiksów? Uważasz, że czytelnicy Spider-mana sięgną po tego typu rzecz, czy może za wysokie progi?

Kultywujesz ksero. Nikt inny już tego nie robi. Dlaczego?
Przyczyną są niskie nakłady. Wiele komiksów eksperymentalnych wydaję w nakładzie czterech egzemplarzy. Czyli ksero to tylko jeden z dostępnych sposobów publikacji, ostatnio raczej po prostu drukuję wszystko na domowej drukarce, poza tym zamieszczam w formacie pdf w internecie - można zobaczyć online, ale chętni mogą sobie wydrukować dokładnie z tego pliku, z którego korzystam ja.
Wrócę jeszcze do Twych - moich zdaniem bardzo ciekawych - spotkań na konwentach. Kto tak naprawdę tam występuje? Na scenie jesteś Piotrem Szreniawskim, czy zakładasz jakąś maskę?
Dziękuję za miłe słowa. Cały czas tam jestem sobą, czyli nie jest to udawanie. Oczywiście trzeba wyczuć miejsce występowania, czy się jest na wieczorku poetyckim w zadymionej piwnicy w obcym mieście, czy w studiu radiowym. Trzeba uwzględnić wiele czynników, przed kim się występuje, czy się jest za granicą, czy ktoś to filmuje, czy warto do kogoś mówić albo czy słuchacze w ogóle chcą tego słuchać. Najlepiej występować krótko, wtedy publiczność może nie zdąży się znudzić - ale to nie wystarczy. Właśnie autentyzm moim zdaniem jest wyrazem prawdziwego szacunku do widza, a zarazem elementem prawdziwego mistrzostwa.
Nie myślałeś o tym, żeby z tymi wystąpieniami wyskoczyć gdzieś poza Lublin. Nie miałeś takich propozycji ze strony organizatorów MFK czy KW?
Fajnie jakby do nas ludzie przyjeżdżali, i zresztą jakaś grupka przyjeżdża. Ale wiadomo, wymienione imprezy komiksowe w Łodzi i w Warszawie są większe, i można się tam zaprezentować większej ilości ludzi. No nie wiem, bardzo chętnie bym pojechał i gdzieś wystąpił. Chociaż z drugiej strony bardzo mi odpowiada bycie w ciągłym podziemiu, czyli zasada "underground forever". Może ze mną lepiej wymienić kilka słów gdzieś na korytarzu, między występami przewidzianymi w programie?

2 komentarze:
Dzięki za Komikibi z Pszrenem i Veronique przez Ziniol w osobie Lucka. W celu zaopatrzenia się w VeroAlbumik i ręcznie wykonane gadżeciki zapraszam na blog www.otusiunio.blogspot.com;)pzdr
Prześlij komentarz