Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

sobota, 9 stycznia 2010

"Solanin I" - Asano

Autor: Dominik Szcześniak

Inio Asano w "Solaninie" opowiada o pokoleniu dwudziestoparolatków, znajdujących się na tzw. rozdrożach, miotających się pomiędzy idealną, wymarzoną formą zarobkowania a pracą "w babilonie"; nieukrywających swych gówniarskich nawyków pod pozerskim garniturem i nieszczerym uśmiechem. Opowiada o młodych ludziach, którzy - zagubieni w codzienności - mówią sobie, że "jakoś to będzie". I jeszcze wydaje im się, że w to wierzą...

Owi piękni dwudziestoletni, których emocje, dążenia i motywy postępowań, wybebeszone zostały w omawianym komiksie, to Meiko - pracownica firmy produkującej urządzenia biurowe i Naruo, zajmujący się tworzeniem ilustracji, a marzący o zarabianiu na życie muzyką. Rozwój ich związku, dojrzewanie charakterów oraz rozstania i powroty byłyby świetnym materiałem na ckliwy melodramat, bądź podłożem, na którym stary twórca komiksów mógłby wybudować szczegółową analizę czasów swej młodości. W rękach Asano (rocznik '80) ta tematyka zyskuje jednak bardzo szczery wydźwięk oraz nabiera charakteru pamiętnika, swobodnie ujmującego następujące po sobie wydarzenia, bez ich wartościowania i bez silenia się na mądrości życiowe.

Mocno osadzeni we współczesności bohaterowie komiksu wykonują pracę, której nienawidzą, kryją się przed rodzicami ze sprawami, z którymi powinni byli przestać się kryć dawno temu. Starają się zdefiniować swój związek i odnaleźć chwile szczęścia w jakże schematycznym spoglądaniu w niebo. Asano wkłada im w usta mnóstwo metafor, którymi próbują zagłuszyć mętlik w głowie. Poza nimi, komiks napisany jest bardzo żywym językiem, który swe młodzieżowe zabarwienie ujawnia rzuconym gdzieniegdzie bluzgiem, czy głupkowatymi hasłami. Czy jest to komiks o dorastaniu? Niekoniecznie. Raczej komiks o wejściu w życie ludzi, którzy powinni być już dorośli.

Spod wątku "szukania samego siebie" spoziera na Czytelnika epizod muzyczny - już nawet tytuł albumu, to zarazem tytuł pierwszego singla zespołu muzycznego, na którego czele stoi Naruo, a w którym udziela się jeszcze kilka innych postaci, będących niezwykle ważnymi bohaterami drugoplanowymi. Jest to zespół tzw. alternatywny, który pojawia się w komiksie w momencie dlań nieszczególnym: oto bowiem wchodzący w jego skład muzycy traktują swoje zajęcie jako pretekst do spotkania się i ciągłych wygłupów, w stylu śpiewania piosenek o siusiakach. Asano daje jednak zespołowi spoważnieć, podobnie jak daje rozwinąć się jego bohaterom.

Perypetie muzyczne, wątpliwości emocjonalne bohaterów i ich próby mierzenia się ze światem (tutaj światem jest ogromne, przepełnione ludźmi Tokio) zostały zilustrowane w fantastyczny sposób, przywodzący na myśl skojarzenia z twórczością Jamie'go Hewletta. Efekt nieco psują "zdjęciowe wstawki", które najbardziej rażą na pierwszej i ostatniej stronie okładki - gdyby nie one, "Solanin" byłby graficzną perełką.

Inio Asano to kolejne nazwisko wprowadzone na polski rynek przez wydawnictwo Hanami. Kolejne nazwisko do zapamiętania i śledzenia. Pierwszą częścią swojego komiksu przedstawił grupę dobrych przyjaciół, idealnie nakreślił każdego z nich pod względem charakterologicznym, a jednocześnie w tę spokojną, obyczajową tonację, wplątał kilka kwestii i zwrotów akcji, które potrafią złapać za gardło. Świetny, żywy komiks. Na drugie części takich komiksów czeka się z prawdziwą przyjemnością.


"Solanin, część pierwsza". Scenariusz i rysunki: Inio Asano. Tłumaczenie: Radosław Bolałek. Wydawca: Hanami 2009

Brak komentarzy: