Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

środa, 27 listopada 2013

Kibicujemy (365)

Ósma wybiła! Tym, którzy jeszcze tego nie zrobili, zalecam wykonanie kilku banalnie prostych czynności celem zrobienia kawy, po czym zapraszam do kibicowania komiksiarzom! Mobilizowania ich do dalszej pracy i wymyślania pomysłów! Badania wykazały, że najlepszy dzień mają ci, którzy zawsze z rańca kibicują komiksiarzom. Kibicuj i Ty!
Nie dość, że jesteśmy już po premierze pierwszego tomu "Postapo", to jesteśmy również po zniknięciu nakładu z magazynu wydawcy. To dobry moment, by zapytać Daniela Gizickiego i Krzysztofa Małeckiego o recepcję tomu pierwszego i stan prac nad drugim, jak również pokazać surowy rysunek z pierwszego kadru pierwszej strony czwartego rozdziału serii... 
Notatki Daniela Gizickiego do scenariusza - fot. facebookowy profil komiksu
O wydrukowanym komiksie, emocjach i zadowoleniu z efektu końcowego 
DG: Nie chcę, żeby to zabrzmiało bucowato ale szczerze to jakichś wielkich hercklekotów nie odczuwałem. Może nauczyłem się dystansu do siebie i swojej pracy przez te dziesięć lat robienia komiksów z mniejszym lub większym powodzeniem. Z efektu jestem zadowolony, technicznie album  - "żyleta", szarości się bronią. Miło, że komiks się sprzedał bo o to się najbardziej obawiałem - że będzie finansową klapą i nie będziemy mogli kontynuować opowieści. 
KM: U mnie było podobnie. W sumie od samego początku powstawania komiksu bałem się , jak będzie odbierana moja kreska do tak cieżkiego gatunkowo tematu, ale jak zwykle martwiłem sie na zapas. Komiks wyszedł naprawdę świetnie, nie mam zastrzeżeń do końcowego efektu. Dolna Półka. Timof. Dobra robota. 
O odbiorze komiksu w mikroświatach autorów, lokalnych społecznościach, w kraju i na całym świecie 
DG: Moja mama powiedziała, że ten komiks jest mocno depresyjny. Mój mentor - Marek Turek zadzwonił i zwrócił mi uwagę gdzie, co i jak mógłbym poprawić. Raczej "Postapo" wśród moich znajomych zostało odebrane bardzo ciepło. Mam wrażenie, że generalnie pierwszy album się czytelnikom spodobał, recenzje są pozytywne, nikt nie zgłasza reklamacji, więc tylko się cieszyć. A jak zostanie odebrane na całym świecie - zobaczymy (mam nadzieję) już niedługo.  
KM: Przyjaciółkę cytowałem na Postapowskim FB i właściwie po tej recenzji odetchnąłem. Recenzje internetowe zaskoczyły mnie pozytywnym nastawieniem do albumu, ale to właśnie reakcje przyjaciół i rodziny - nieoceniony brat gra tu pierwsze skrzypce - dają mi powera do robienia nastepnych fikołków. W sieciowych recenjach czuć ogromny kredyt zaufania, jakim obdarzony był/jest cały projekt.  
O tym czy pracują nad następnymi tomami 
DG: Pracujemy. Chcemy by drugi album miał podobną objętość jak poprzedni. Napisałem pierwszy rozdział (zaplanowany na 22 strony), w którym wprowadzam dwoje nowych bohaterów. Jestem w trakcie pisania drugiego rozdziału. Wiem co mam napisać w trzecim. Prolog i epilog zostawiam sobie na koniec pracy. Poza tym czekam na tłumaczenie tak, by anglojęzyczna wersja komiksu mogła się pojawić w wersji cyfrowej w kolorze, do końca tego roku. Tu, korzystając z okazji, chciałbym się odnieść do zarzutu, który pojawia się w recenzjach czy opiniach na forach internetowych. Że w "Postapo" jest za mało Polski w Polsce. Nigdy nie miałem w planach robienia tego komiksu jako komiksu zrozumiałego tylko dla Polaków. Wręcz przeciwnie - jako, że od początku miała być też wersja angielska (potem może hiszpańska, niemiecka i francuska) starałem się unikać elementów, które później mogłyby być niejasne dla czytelników z Niemiec, Szwecji czy Kanady.  Przyjmuję na klatę, że czytelnicy w Polsce mogą być z tego faktu niezadowoleni ale to mój świadomy i przemyślany wybór. 
Spójrzcie na "Na szybo spisane" Śledzia. To genialny komiks, bardzo polski - dla mnie fenomen. Ale czy gdyby ten komiks ukazał się za granicą byłby zrozumiały dla Szwajcara, Holendra albo Japończyka? 
Dlatego aluzja do Gombrowicza z prologu "Nienormalnej normalności" w wersjach obcojęzycznych będzie musiała zostać opatrzona przypisem. 
KM: Dostałem scenariusz do czwartego rozdziału, z tego co wiem praca nad kolejnym wre. Daniel kipi pomysłami, niektóre trzeba trochę przeredagować, bo brzmią odrobinę zbyt futurystycznie, a ja wolałbym by to była opowieść o tym, że zimno w palce i pusto w brzuchu. Ale zbyt silnego nacisku nie mam zamiar wywierać. Daniel pisze oszczędnie, ale naprawdę zajmująco. Kilka razy muszę przeczytać scenariusz by sobie ułożyć całość w głowie. 
Surowy rysunek pierwszego kadru pierwszej strony czwartego rozdziału - Krzysztof Małecki
Ciąg dalszy nastąpi
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Krzysztof Małecki 

1 komentarz:

GiP pisze...

Kibicuję i trzymam kciuki!