Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

czwartek, 21 listopada 2013

Psychopoland - Chmielu/ Białczak

Łukasz Chmielewski i Piotr Białczak powracają komiksem, który począwszy od tytułu, poprzez scenariusz, na rysunkach kończąc jest lepszy od ich debiutanckiego "Dogmatu". Nie obyło się jednak bez powtarzania błędów z przeszłości, a i dla kilku nowych znalazło się miejsce.
Podstawą scenariusza Chmielu uczynił pomysł podobny do tego, który był punktem zapalnym filmu "Wrota do piekieł" Sama Raimiego, po czym przeskoczył na motyw zemsty z polskim Punisherem w roli głównej, a zakończył mocnym akcentem - koniecznością dokonania wyboru przez jednego z bohaterów; wyboru z gatunku tych, jakie stawiał ludziom Jigsaw z serii filmów "Piła". "Psychopoland" jest horrorem. Ale kompletnie innym od zacytowanych filmów. Nie ma tu nadprzyrodzonych zjawisk, klątw, obcinania kończyn. Jest to horror najstraszniejszy ze wszystkich - rzeczywisty. Dziejący się teraz, w bloku naprzeciwko albo za ścianą. W Polsce.
Punktem wyjścia komiksu jest moment, w którym wierny przepisom urzędnik odmawia potrzebującemu pomocy. Ważny przetarg, brak jednego dokumentu z ZUSu i prośba: bądź człowiekiem, daj donieść. Zerowa empatia urzędnika powoduje ciąg tragicznych zdarzeń rozłożonych na lata i wyniszczających obu bohaterów. Kto tu jest tym złym? 
Zamiast oskarżać, Chmielu - szatkując sceny i bawiąc się chronologią zdarzeń - pokazuje życie osobiste obu postaci, ich charaktery, motywacje i otoczenie.  I okazuje się, że uczciwość przeciwstawia dobrym intencjom. Pokazuje jak bardzo jesteśmy podobni i jak trudno jest nam się porozumieć.
Tło komiksu to Polska w wersji psycho. Policjanci mają mordy przekupnych działaczy piłkarskich, a ludzie w autobusie - chorych psychicznie polityków. Lekarze w brudnych szpitalach są bezlitośni, pracownicy muszą być durniejsi od pracodawców, a bijące po oczach hasła na billboardach w zestawieniu z rzeczywistością powodują odruch wymiotny. Wszystko to bez jakiejkolwiek ironii, bez choćby szczątkowego poczucia humoru - "Psychopoland" to gnijący świat ludzi, którzy nieświadomie zarzynają się nawzajem.
Świat przedstawiony i żonglerka chronologią wydarzeń to główne atuty scenariusza komiksu. Sceny poukładane są w sposób gwarantujący utrzymanie napięcia, a nawet kilkukrotnie wyprowadzający czytelnika na manowce. Chmielu sprytnie "ustawił" odbiór komiksu poprzez chociażby sceny zawierające komentarz z filmu przyrodniczego czy też fenomenalne, przewijające się przez cały album wykorzystanie mitu "małego, białego domku". Drażnią natomiast toporne dialogi i koszmarne słowotwórstwo ("klinknął") na początku lektury. Do tego pierwszego trzeba się przyzwyczaić - prawdopodobnie kwestie bohaterów celowo są skonstruowane tak, by jak najwierniej odzwierciedlały rzeczywistość.
Problemem komiksu są rysunki. Widać, że czerń i biel Białczakowi służy bardziej niż kolor, a i w tej czerni i bieli znaleźć można kilka kadrów-perełek i jeszcze do tego architektura jest znakomita, jednak rysownik przez większość czasu nie radzi sobie z rysowaniem twarzy bohaterów (rozpoznać kto jest urzędasem, a kto przedsiębiorcą to prawdziwe wyzwanie), szwankuje mu anatomia postaci, a większość plansz, których akcja rozgrywa się na powietrzu wygląda jakby pochodziła z komiksu "Być jak Geoff Darrow". Duszny, klaustrofobiczny klimat rozumiem, ale uporczywe stawianie setek kresek tam, gdzie nie ma takiej potrzeby - już nie.  Są jednak światełka w tunelu - mięsiste plamy, świetna perspektywa, różnorodne ujęcia, dynamika. No i te pojedyncze kadry, które pojawiają się dość rzadko, ale są świetne i zdradzają spory talent.
"Psychopoland" to produkt z potencjałem, ale do dopracowania. Po ugładzeniu przejść między scenami, zróżnicowaniu twarzy bohaterów, liftingu dialogów i kilku innych zabiegach powstałby jeden z najważniejszych komiksów ostatnich lat. Na to już jednak za późno - dopieszczony edytorsko album jest po prostu bardzo dobrą zapowiedzią czegoś wyśmienitego.
"Psychopoland". Scenariusz: Chmielu. Rysunki: Piotr Białczak. Wydawca: Wydawnictwo Komiksowe, Warszawa 2013.
Komiks można nabyć tutaj: Sklep. Gildia.pl, Incal, Picture Book.pl, Elemental

Brak komentarzy: