Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

piątek, 19 sierpnia 2011

"Człowiek Bez Szyi"

Autor: Łukasz Kowalczuk
Wychowałem się na komiksach nieodżałowanego TM-Semic. Napisałem o nich pracę magisterską. Można powiedzieć, że zjadłem zęby na tych paskudnie wydanych i niejednokrotnie kretyńskich opowieściach o tym, że nikt przez 40 lat nie może odkryć prawdziwej tożsamości kolejnego super-duper-mena, który kilka razy zmartwychwstaje tylko po to, żeby dowiedzieć się, że jest zaledwie własnym klonem.
Ekipa rodzimych autorów wzięła na warsztat tego typu historie.
Nieudacznik zdobywa supermoce w wyniku wypadku w laboratorium? Jest. Osobista tragedia? Obecna. Fikcyjne amerykańskie miasto? Wiadomo. Zastępy superbohaterów i uberłotrów tworzące uniwersum? Są.
Streszczanie lub wprowadzenie do historyjek nie ma większego sensu. Źli chcą zdobyć panowanie nad światem a dobrzy muszą stanąć im na drodze. Epickie starcia, wielkie monstra i obowiązkowy wypadek do kadzi z toksynami. Bez kombinowania, silenia się na artyzm. Człowiek bez Szyi to co prawda parodia, ale powstała z miłości do gatunku. Przepis oczywiście nie jest nowy, ale dobry kucharz i odpowiednie składniki dają gwarancję co najmniej smacznego posiłku. Do poziomu ennisowego "Pro" co prawda długa droga, ale nie od razu Gotham zbudowano.* Przypomina mi to przygody Kleszcza i w żadnym wypadku nie jest to zarzut!**
Wspominałem o tym, że Człowieka bez Szyi stworzył zespół. Dwóch scenarzystów (Kołsut, Czernatowicz) oraz pięciu rysowników. Scenariusze są po prostu dobre a rysownicy się spisali (ze wskazaniem na Igora Wolskiego i Jacka Kuziemskiego). Ciekawe, jak poradziliby sobie gdyby faktycznie musieli wydawać zeszyt co miesiąc. Autorzy są pewnie też ciekawi, ale może zejdźmy na ziemię...
Odniesienia do komiksów DC czy Marvela w samym komiksie to nie wszystko. Wzorowane na tm-semicowych zeszytach strony klubowe, zapowiedzi i opisy innych serii na ostatniej stronie – to świetny pomysł. Brakuje tylko reklamy albumów z koszykarzami albo konsoli (Pegasus! To były czasy...) na wewnętrznych stronach okładki.
Dla ludzi tęskniących za superbohaterskimi zeszytami z lat 90. Człowiek bez Szyi to zakup obowiązkowy. Dla mniej zorientowanych w temacie również. Chcę więcej Cz.b.Sz., tylko nie zauważyłem zapowiedzi trzeciego numeru na stronie Dolnej Półki...
*Przepraszam, jakiś suchar w recenzji musi być.
**Serial na podstawie niezależnego amerykańskiego komiksu był emitowany dość długo przez Fox Kids i (chyba) państwową Dwójkę. Do dziś się broni, szczególnie w zalewie syfiastych telewizyjnych adaptacji super-bohaterskich komiksów.

"Człowiek bez Szyi: 1: Włókna Grozy; 2: Duszna sprawa". Scenariusz: Adam Czernatowicz, Rafał Kołsut. Rysunek: Biram Ba, Igor Wolski, Kajetan Wykurz, Jacek Kuziemski, Tomasz Kwiecień, Łukasz Rydzewski. Wydawca: Dolna Półka 2011
A tak kibicowaliśmy "Człowiekowi bez Szyi":
O neofaszystowskiej orgii zboczeńców w maskach,
Man Without Neck: The Movie
Luke Milkcapski udziela wywiadu
Pozdrowienia z Neckburga
Kibicujemy nr 108
Origin Człowieka bez Szyi
Ostatnie wejście

7 komentarzy:

SStefania pisze...

Kleszcz był na TVNie, w Bajkowym Kinie, co mnie tam jakiś satelitarny Fox Kids!
A Człowiek Bez Szyi faktycznie go przypomina, chyba dlatego tak mi się spodobał. I tylko te fikcyjne zapowiedzi innych zeszytów z uniwersum drażnią - kurczę, poczytałabym sobie o przygodach Amarantowej Lampki... A tu wygląda na to że nawet CbS więcej nie zobaczę, bo chyba się wypompowali na te dwa zeszyty :(

HateCore.pl pisze...

Już myślałem, że mi pamięć płata figle, ale jednak nie. Kleszcza na samym początku emitowała właśnie Dwójka, w TVNie pojawił się potem :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kleszcz_%28serial_animowany%29
Jeśli autorzy się faktycznie wypompowali to byłaby wielka szkoda.

Malvagio pisze...

Wypompowali? HEREZJA, powiadam, o wypompowaniu mowy nie ma, praca wre. Ręczę za to moją głową scenarzysty. Pojawi się tyle numerów CBS-a, ile tylko będzie trzeba! A najbliższy na MFK!

No i jescze jedno - sam chciałbym, żeby te wszystkie serie kiedyś pojawiły się naprawdę. Wymyślanie tego jest super, ale trochę jednak boli, że to na niby tylko...

Ale kto wie, co przyniesie nieokreślona przyszłość, mhm? Może jednak jakąś niespodziankę?

Maciej Pałka pisze...

Mi CBS niestety nie podszedł. Powszechny entuzjazm jest dla mnie niezrozumiały. Najwyraźniej na Ziniolu za bardzo rozkręciliśmy hype na CBSa i czytelnicy się nabrali. A to mało śmieszny i dość wtórny komiks jest.

Tomek pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Grim pisze...

Maćku, z takim hypem jak na Ziniolu to i Tomecki by "Zło 2" na pniu wyprzedał :*

Piotr Nowacki pisze...

Mam podobne zdanie co Maciej . Pastisz suberbohaterski jest OK, kiedy podchodzi do tematu w jakiś ciekawy, oryginalny sposób (Wilq). Tu mamy wymyślenie patentu (szyja), do którego przykładamy szablon z jakiegoś oklepanego patentu suberboaheterskiego i jazda z tematem. Do bólu widać to w originie głównego bohatera. Zamiast Petera Parkera podstawiamy CBSa i wuala. Natomiast w historyjce rysowanej przez Birama nie mogłem wyjść z podziwu dla kunsztu tego rysownika. Trzeba być na prawdę nie lada asem, żeby do takiej ilości tekstu w kadrze, zdołać jeszcze cokolwiek dorysować. Szacu. Opisy fejkowych serii i strony klubowe, zamiast rozśmieszyć znurzyły mnie niczym, te teksty, które wcześniej ukazywały się na Ziniolu w cyklu kibicowskim. Ale to ja. Jeśli ludziom się podoba a autorzy mają fun, to trzeba robić robotę i olewać malkontentów takich jak ja i Maciej:)