Autor: Paweł Deptuch
Clarence Weatherspoon
był jednym z wielu filarów kultowego magazynu „Produkt”. Na jego łamach
zadebiutował serią „Josephine”, publikował też inne opowieści. Po upadku w/w
pisma na wiele lat zamilkł, jedynie to tu, to tam wychylał się z one-shotem
bądź okładką. Ten czas nie był jednak zmarnowanym, gdyż w domowym zaciszu, w
samotności i bez rozgłosu Clarence pracował i wciąż dopracowuje pełnometrażową
opowieść z Toshiro, o której opowie więcej w poniższym mini
wywiadzie. Zapraszamy również na deviantowy profil autora, gdzie można zapoznać się ze sporą ilością wyprodukowanych do tej
pory plansz. Tymczasem na Ziniolu, premierowo trzy jeszcze nieopublikowane.
O ile mnie pamięć nie myli
Toshiro zadebiutował na łamach "Tchnienia Czarnego Lądu cz. 2" w
2005. Ponoć już od tamtego czasu pracujesz nad pełnometrażówką z tym bohaterem.
Pierwszy Toshiro pojawił się w 23
numerze „Produktu” z 2004 roku. Toshi z "Tchnienia..." na początku
rysowany był właśnie do następnego numeru P. Potem okazało się, że kolejnego „Produktu”
już niestety nie będzie. Dokończyłem „Głosy w mojej głowie”, bo historia bardzo
zacna mi wyszła i gdy dogadaliśmy się z Przemkiem Wróblem odnośnie wydania 2
części "Tchnienia..." stwierdziłem, że Toshi idealnie się nada jako
bonus. Nadał się. Pełnometrażówką zająłem się ... trudno powiedzieć. Coś tam
zacząłem skrobać przy Toshim, ale zabrałem się za niego właściwie bez pomysłu.
Na zasadzie, że "fajnie by było gdyby koleś dostał postrzał w twarz, a z
dziury po kuli wyjdzie duch w kształcie ośmiornicy". Zaczynałem rysować tą
ośmiornicę, człekozwierze, czerepce i inne takie. Co jakiś jednak czas wizja mi
się zmieniała i brałem się za przerabianie i przerysowywanie tego co już
zdążyłem nabazgrać. Wyrzucałem czerepce i ośmiornice wstawiając w to miejsce
nawiedzone maszyny parowe, miasto inteligentnych szczurów zamieszkujących
kanały czy coś w ten deseń. I dawaj rysować dalej swoje nowe wymysły. Po chwili
znowu jednak coś mi się nie podobało. No i znowu przeróbka. I tak w kółko
Macieju. W połowie 2007 stwierdziłem jednak, że zabrałem się za to zupełnie od
dupy strony. Przysiadłem i zastanowiłem się porządnie nad tym co też takiego
właściwie chciałbym stworzyć. Potem już było łatwiej. Na paru kartkach
wypisałem ogólny zarys fabuły - wyszło mi, że całość zamknie się w 5
rozdziałach po 24 strony (zamknęło się na 6). Z 40 stron które miałem już
narysowane wybrałem ledwie kilka, a reszta poszła na odstrzał. No i tak pod
koniec 2007 w końcu zacząłem naprawdę pracę nad tą cholerną pełnometrażówką.
Czyli praktycznie w tym roku
mijają cztery lata od rozpoczęcia produkcji. Na jakim etapie opowieści teraz
jesteś? Kiedy przewidujesz definitywne zakończenie prac?
No, teoretycznie rzeczywiście
cztery lata. Po drodze zdarzyło się kilka dłuższych przerw. A obecnie: tusze
mam właściwie zakończone (przejrzę jeszcze całość i pewnie znajdę kilka kadrów
do poprawienia), kolor na całości tez jest już położony (tez coś do poprawienia
się znajdzie). W tej chwili zajmuje się składem całości na kompie. Musze jeszcze
przeskanować sto dwadzieścia parę pokolorowanych plansz i złożyć z warstwą
czerni i bieli. Niby zrobiłem to już wcześniej, ale oglądając te plansze sprzed
dwóch czy trzech lat, widzę ile jest tam niedoróbek i niedociągnięć. A więc
wszystko od nowa. Zajmie mi to ze dwa, może trzy miesiące. Nie zamierzam się
spieszyć i pyknę wszystko powoli i dokładnie. Poza tym podłubać mogę tylko te
parę chwil po pracy, a i to nie zawsze, wiec musi to tyle potrwać.
W takim razie na początku roku
możemy spodziewać się wydania pierwszego zeszytu? Już wiesz kto będzie wydawcą?
Nie wiem. Zobaczymy. A co
drugiego pytania ... powiem tylko tyle, że rozmawiałem (no, właściwie rozmowa
odbywa się wyłącznie za pomocą emaili) z pewnym amerykańskim wydawcą i jestem
dobrej myśli.
Czyli możliwe, że w Polsce
Toshiro się nie ukaże?
Nie rozmawiałem jeszcze z żadnym
polskim wydawcą, więc nie wiem. Chciałbym jednak aby Toshi został u nas wydany.
Możesz zdradzić już tytuł tej
opowieści?
Jeszcze się zastanawiam, ale
chyba zdecyduje się na "Kieszonkowa Apokalipsa".
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.
4 komentarze:
Jak się uprzemy, to to wydamy.
Nareszcie nowy Toshi w Kibicujemy! A Clarence już tyle czasu, po cichu, wrzuca co rusz nowe plansze na dA.
No, to pora oficjalnie pokibicować. Czekam od lat. Fajnie, ze Paweł przycisnął Clarenca.
Trzymam kciuki! Bardzo lubiłem jego kreskę i chciałbym to dostać w swoje łapki!
Prześlij komentarz