Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Kibicujemy (183)

Autor: Paweł Deptuch
Kibicujemy komiksiarzom! Dziś na warsztat wzięliśmy drugą parę twórców komiksu Gamedec: Leanne, rysownika Krzysztofa Chalika i animatora oraz kompozytora muzyki Roberta Letkiewicza. Zobaczcie jak świat wymyślony przez Marcina Przybyłka i zaprezentowany w serii książek „Gamedec” nabiera kształtów. Wspierajmy ich, gdyż teraz tylko od nich zależy jak szybko przyjdzie nam zapoznać się z kolejnymi planszami tego komiksu.
Powiedzcie, jak zostaliście zaangażowani w projekt?
Krzysztof Chalik: W moim przypadku był to mail z propozycja współpracy od Patryka Jamroza – szefa projektu badawczego Penesta. Patryk przedstawił mi szczegóły swojej działalności a także szczegóły projektu PR -Popularyzacja Robotyki, nad którym pracuje. To projekt mający na celu oczywiście promocje robotyki. W ramach tego projektu stworzony został blog FutuShare.pl, i poproszono mnie o wsparcie ‘komiksowe’ właśnie tego blogu/projektu. I tak się zaczęło, powiedziałem „tak”.
Robert Letkiewicz: Na początku w ogóle nie miałem brać udziału w tym projekcie. Scenariusz napisali Marcin ze Zbyszkiem i Oni mieli zająć się wszystkim: animacjami, muzyką, efektami, całością generalnie.
Ja wtedy pracowałem nad innymi projektami. Jednym z nich była „Prezentacja Gamedec-a”, którą robiliśmy we dwóch z Marcinem. Po skończeniu pracy nad tą prezentacją Marcin napisał do mnie: "Robercie, szykuj się do kolejnego wyzwania :) Producenci komiksu nie mogą znaleźć animatora. Więc Ty nim będziesz :) Proste animacje – chmurki, dymy, diody, błyski. Zrobimy komiks".
Na początku nie podchodziłem do tego tematu zbyt poważnie, bo zrobienie prostych animacji nie wydawało mi się zbyt skomplikowanym zajęciem. Robiliśmy to już wcześniej z Marcinem, dlatego bez wahania odpisałem „ok”. Wtedy jeszcze nie znałem scenariusza, nie znałem również Krzyśka. Marcin przysłał mi pierwsze szkice i zaczęliśmy się zastanawiać co dalej? Co ma być animowane? Jaki ma być format? W jakim programie to zrobimy? Jeśli chodzi o program, wybór padł natychmiast na flasha – dawał nam najwięcej możliwości, przy jednoczesnej szybkości i łatwości całego montażu. Znaliśmy go obaj doskonale z pracy nad prezentacją z Gamedec i z wcześniejszych prac, więc wybór był naturalny. Zagadką w tym momencie było w jaki sposób chcemy wykorzystać w komiksie nowe możliwości – animację i muzykę - hmm, jak? Mniej więcej w tym czasie powstał pomysł, żebym zajął się również napisaniem muzyki.

Jak wygląda Wasza praca nad komiksem?

Krzysztof Chalik: Pracuję w dość nietypowy sposób, jako że nie przeczytałem całego scenariusza. Historię odkrywam rysując kolejne plansze. To pomaga mi świeżo podejść do każdej planszy i jak czytelnik oczekiwać dalszych losów. Jeżeli chodzi o technikę, to rysuję przy użyciu tabletu Wacom, a pracuję na dwóch programach: Photoshop i Corel Painter. Z czasem przeznaczonym na wykonanie jednej planszy bywa rożnie w zależności od jej skomplikowania. Przeciętnie to około 2/3 dni pracy nad pełną planszą w kolorze.
Robert Letkiewicz: Na samym początku podjęliśmy decyzję, że animacje nie mogą wybijać czytelnika z rytmu, który jest właściwy dla czytania komiksu. Od początku było jasne, że muszą to być podkreślające klimat elementy. Zawsze rozmawiamy wspólnie o poszczególnych elementach. Istotny jest klimat sceny. To Krzyś robi pierwszy draft strony. Jeśli jakieś elementy wydają mu się istotne w animacji, wyrzuca mi to na oddzielnych warstwach, potem ja coś dodaję od siebie, Marcin to koryguje – jak to director ;) Jeżeli wszystko jest ok w naszym postrzeganiu scen na stronie, praca nie zajmuje więcej niż kilka godzin (jeżeli chodzi o animację oczywiście).
Muzyka - przynajmniej jak dla mnie, jest w tym projekcie najtrudniejszą rzeczą do zrobienia. Być może w ogóle nie jest potrzebna? Sam często zastanawiam się nad tym? Prawdę powiedziawszy praca w moim przypadku zaczęła się w momencie kiedy podjęta została decyzja o tym, że ja mam pisać muzykę do Leanne.
Zaczęliśmy od gruntownej analizy scenariusza. Wielokrotnie wspierałem się zdaniem Marcina. Leanne jest 'kobietą' totalnie zagubioną, kimś w rodzaju emigranta 'uchodźcy' zagubionego w nowej nieznanej rzeczywistości – pragnącej odnaleźć się w nowej rzeczywistości; kimś jak Rachel z Blade Runner albo mnóstwa nam współczesnych i tych, którzy przez to musieli przejść przed naszym pokoleniem - brzmi to banalnie ale uczucia nigdy nie są banalne i dlatego jest to projekt uniwersalny.
Muzyka do obrazu ma swoje pryncypia i jest czymś dość trudnym ale naturalnym. Pierwszą naturalną rzeczą z którą się zderzyliśmy było określenie którą warstwę emocjonalną ma podnosić muzyka? Czy ma budować klimat wokół budowanego świata? Czy raczej ma podążać za doświadczeniami emocjonalnymi głównej postaci? Ponieważ sama Leanne jest bardzo wyraźną postacią, zdecydowaliśmy, że to jej emocje będą głównym elementem emocjonalnym determinującym muzykę. Najpierw muzykę napisałem do pierwszej strony a potem po kilku dyskusjach z Marcinem do okładki. W tym momencie dość dobrze poznaliśmy się już z Krzyśkiem i wydaje mi się że zaczęliśmy nadawać na tych samych falach ;)
Drugą sporą trudnością jest 'forma komiksu' - w której jest kilka scen na stronie, stąd zdarza się często kontrast pomiędzy scenami na pojedynczej stronie - a muzyka powinna być dla strony w mirę jednolitym tłem. Ta trudność często dotyczy również utrzymywania jednolitości projektu w kontekście budowania i rozładowywania napięcia pomiędzy stronami czy scenami. To po prostu całkiem odrębna sztuka, która dopiero szuka precedensu.

Co sądzicie o samym projekcie?

Krzysztof Chalik: Podoba mi się forma tego komiksu. Połączenie mediów.  To wielka zasługa moich współautorów: Marcina za wciągającą, dynamiczną, ciekawą historię i Roberta za świetną animację i muzykę, które to dodają całej historii coś, czego jeszcze nie było w komiksie. To naprawdę bardzo wyjątkowy projekt. Naprawdę jestem szczęśliwy ze mogę brać w nim udział i współpracować z Marcinem i Robertem.
No i oczywiście, jeżeli tylko „Leanne” może się przyczynić do propagowania wśród młodych ludzi (i nie tylko) dziedzin takich jak automatyka, cybernetyka, elektronika to naprawdę budujące. Uważam, że to bardzo ciekawa i warta poparcia inicjatywa. Dlatego też zdecydowałem się na współpracę.
Robert Letkiewicz: Wszyscy odkrywamy nowe lądy – brzmi to górnolotnie – ale nie jest to dalekie od prawdy. Życie (w tym technologia) daje nam możliwości z których nie zdajemy sobie sprawy dopóki nie dotkniemy jej i sami nie stworzymy czegoś nowego. Małymi kroczkami się to mierzy i bez poklasku – ale każdy mały kroczek wskazuje drogę i daje chęć i potrzebę życia.
Krzysztofie, na jakim etapie prac jesteś i kiedy przewidujesz potencjalne zakończenie produkcji komiksu?
Krzysztof Chalik: W tym momencie muszę przyznać utknęliśmy przy planszy #10 z mojej winy, jako że jestem zaangażowany równocześnie również w inny projekt. Wróciłem do intensywnej pracy nad „Leanne” pod koniec lipca. Mam nadzieję, że uda się zakończyć całą historię do końca tego roku. 
Ilustracja, concept-art. i komiks to główne dziedziny działalności artystycznej Krzysztofa Chalika. Jest samoukiem, kocha rysować i wymyślać historie. Jego praca (stworzona do spółki z żoną Marzeną i Mirosławem Goreckim) zdobyła III miejsce w konkursie zorganizowanym przez organizację FOR (Forum Obywatelskiego Rozwoju) i WBK Bank Zachodni na komiks o tematyce ekonomicznej, a także specjalne wyróżnienie od Jacka Fedorowicza i Tomasza Baginskiego. Obecnie, oprócz „Leanne” Krzysiek pracuje również nad komiksem „Shadow Healer” dla jednego z wydawców w USA oraz przygotowuje się do planowanej w Warszawie wystawy jego prac. O obu tych wydarzeniach oczywiście poinformujemy na łamach Ziniola w odpowiednim czasie. Strona domowa: http://www.kchalik.com/
Robert Letkiewicz jest kompozytorem. Od najmłodszych lat pobierał prywatne lekcje teorii i kompozycji muzyki. Ukończył Music Composition for Film and TV w Berklee College of Music. Pracował z wieloma artystami. Ostatnia jego płyta „Spaceport” miała premierę podczas koncertu który odbył się na zamku w Nidzicy przy okazji XVIII-stego Międzynarodowego Festiwalu Fantastyki.
Ciąg dalszy nastąpi...
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.

Brak komentarzy: