Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

wtorek, 16 listopada 2010

Kibicujemy (58)

Autor: Maciej Pałka Kibicujcie komiksiarzom! W każdy dzień roboczy, o godzinie ósmej zero zero my to robimy na stronie "Ziniola"! Dziś gościmy na łamach Daniela Gizickiego. Autor ten, niegdyś dość aktywny w komiksowie zarówno jako redaktor, publicysta, scenarzysta i wydawca od pewnego czasu nie dawał zbyt wielu znaków życia. Taka cisza, może również zwiastować prawdziwą BOMBĘ. Zapytałem u źródła:
Od momentu wydania (a właściwie napisania "Kwazia") głównie zacząłem się skupiać na dłuższych fabułach. Powstał "Gilles McCabe" (tytuł roboczy) - kryminał rozgrywający się w wiktoriańskiej Anglii (aktualnie napisana pierwsza dylogia - dwa "francuskie" albumy po 46 stron - niby jest rysownik ale nie daje znaków życia), powstało "Low story" (mocno autobiograficzny obyczaj, który wymaga nieco przeróbek w linii fabularnej), potem powstał minialbumik "Zaraza" mocno undergroundowy, który pewnie sam wydam przy okazji reaktywacji wydawnictwa Gil i spółka/celuloza, no i odcinkowy "Sarkis Karchazjan", który ze zmienną częstotliwością ukazuje się w "Kolektywie". Generalnie to ja już nie chcę robić szorciaków. To znaczy chcę, bo to fajne w ogóle robić komiksy ale chciałbym jednak zajmować się pełnymi metrażami. Zdaję sobie jednak sprawę jak wyglądają realia robienia komiksów w tym kraju i że zrobienie albumu to nie jest takie hop siup, już nie mówiąc o tym, że jako marginalna postać w "środowisku" mam nikłe szanse by przekonać rysownika aby poświęcił na "mój" projekt kupę swego wolnego czasu. Więc się specjalnie nie spinam.
Ale miało być o "Postapo" (tytuł roboczy). To taki projekt, który jest wynikiem mojej ogromnej fascynacji tematyką postapokaliptyczną jako taką, pokazywaniem zwykłego ludzkiego życia w ekstremalnych warunkach, gdy człowiek jako pieszczoch cywilizacji musi sobie nagle radzić pozbawiony wygód i udogodnień, bez których pewnie żadne z nas nie wyobraża sobie codziennego życia. Inspiracje? Cormac McCarthy i "Droga", bracia Strugaccy i "Piknik przy skraju drogi", Jacek Dukaj i "Córka Łupieżcy" i tak dalej i tak dalej. I Bartosz Sztybor z Andrijem Tkalenką. Ten komiks mnie się bardzo podoba i ja się chciałem tak bawić, że zacznę następną historię od ich ostatniego kadru, potem oni od mojego ostatniego i tak to się pociągnie w ładną antologię, powstał nawet jeden szorciak z Grzegorzem Nitą... ale w międzyczasie zacząłem główkować nad innymi rozwiązaniami i mi się zaczęła zarysowywać fabuła, wątki się mnożyły, narodzili się bohaterowie...
Aktualnie mam napisane dwa zeszyty (każdy rozpisany na 22 strony), pomysłów mam na następnych kilkadziesiąt, już wszystko poukładane w głowie i w sumie tylko siedzieć i pisać. Akcja dzieje się w Polsce, trochę na Mazowszu ale wkrótce (tak po kilkunastu zeszytach) wszystko przenosi się na Śląsk i tam pozostanie. Będzie trochę obyczaju, trochę akcji, nieco o tym i tamtym...
Chciałbym zrobić z tego projekt, który można by wysłać amerykańskim wydawnictwom, ale pomyślałem, żeby najpierw skończyć cztery zeszyty i wydać je u nas, w Polsce, w formie jednego tomu. Żeby mieć konkretny kawałek materiału do pokazania za wielką wodą.
Seria nie ma rysownika. Więc jeśli czytasz te słowa, zainteresował Cię mój projekt i chciałbyś spróbować swoich sił to zapraszam. Nie dam gwarancji, że ktoś to wyda, że dostaniesz jakiekolwiek pieniądze za swoją pracę. Stawiam uczciwie sprawę - poszukuje osoby, która włoży w "Postapo" tyle serca ile może (czyt. tyle ile ja) licząc po cichu, że to zaprocentuje i że jakieś fajne wydawnictwo przyklepie ten projekt. Być może to naiwne, ale co z tego?
Ale błagam, tylko poważne propozycje. Jeśli jesteś zawalony zleceniami i nie masz czasu nie zgłaszaj się. Jeśli jesteś osobą, która dopieszcza 4 strony przez 2 lata nie zgłaszaj się. Jeśli nie interesuje Cię tematyka, nie zgłaszaj się. Jeśli liczysz na szybki zarobek i fajny wpis w cv nie zgłaszaj się.
Jeśli nie boisz się cięźkiej pracy i chcesz wziąć udział w fajnym projekcie nawet jeśli jedyną satysfakcją będzie fakt zrobienia komiksu i kilku egzemplarzy autorskich (przy najbardziej pesymistycznym rozwoju wypadków sam to wydam w małym nakładzie) zapraszam.
Chętnie zerknę na każdą propozycję choć nie ukrywam, że najbardziej pasowałby mi rysownik operujący quasirealistycznym stylem. Coś w klimacie rysunków w takich seriach jak "Scalped", "DMZ" czy nasza polska "Pierwsza Brygada".
Tym dramatycznym apelem kończymy dzisiejszą edycję kibicowania. Jak tylko sprawa nabierze tempa, na pewno wrócimy do tematu.
Ciąg dalszy nastąpi...
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.
Autorem ilustracji do dzisiejszego odcinka jest Grzegorz Nita.

4 komentarze:

kolec pisze...

Powodzenia :)

Daniel Gizicki pisze...

@kolec:
dzięki

aha tu jest do mnie adres jakby co
daniel.gizicki@gmail.com

GiP pisze...

Projekt zapowiada się smakowicie,osobiście bardzo odpowiadają mi takie klimaty:)
Smutna jest tylko nasza Polska rzeczywistość, gdzie ludzie mający wiele pomysłów, zapału i talentu muszą odkładać swoje historie na kiedyś, a niekiedy całkowicie z nich rezygnować...

Życzę powodzenia z projektem i osobiście kibicuję!

Daniel Gizicki pisze...

@Grzegorz
dzięki wielkie. Nawet jak projekt wyląduje w szufladzie to i tak mam wielką frajdę przy pisaniu.
A to chyba najważniejsze :)