Autor: Dominik Szcześniak Kibicujcie komiksiarzom! W każdy dzień roboczy, o godzinie ósmej zero zero my to robimy na stronie "Ziniola"! Wspierajcie ich w wymyślaniu fabuł i rysowaniu komiksowych kadrów!
Ostatnią "Przygodę Leszka" narysował Marcin Rustecki. Można potraktować ją jako leszkowy elseworld, w którym działy się rzeczy spoza continuum przygód leszkowych, można włączyć ją również w zombiastyczno-wampiryczny majak głównego bohatera. Obie opcje są prawdopodobne, jednak wszystko wyjaśni się jeśli album z przygodami Leszka zostanie opublikowany. Póki co te fantastyczne motywy odstawiamy na dolną półkę, a z górnej zdejmujemy to, w czym Leszek jest najlepszy. Bardzo przyziemne, kąśliwe i dołujące odcinki przygotowaliśmy wspólnie z Tomaszem Kleszczem (który zrealizował już odcinek "Amerykański masyl"). A piszę o tym w tym miejscu z kilku powodów.
Po pierwsze, materiału nazbierało nam się sporo. Na album. Albo chociaż zeszytówkę formatu amerykańskiego. Podzieliliśmy go na mniejsze epizody i w takiej też postaci będziecie mogli je czytać co tydzień, począwszy od wtorku, 9 listopada. Jeśli inni twórcy wyrobią się z realizacją swoich odcinków, zrobimy przeplatankę.
Po drugie, Tomasz Kleszcz nie ukrywa, że jego konikiem jest akcja. Samochody, spluwy, bieganiny, imponujące splash-page. Specyfika Leszka z kolei polega raczej na gadających głowach, statycznych ujęciach, powtórzeniach kadrów... no za cholerę, wydawałoby się, nie w klimacie rysownika to wszystko.
Wydawałoby się.
Tomek każdą stroną Leszka podwyższał sobie poprzeczkę i muszę przyznać, że - jako scenarzysta - cholernie jestem z tej współpracy zadowolony. Progres ogromny. Będziecie mogli przekonać się naocznie już za niecały tydzień. Temat, jaki zaproponował Tomek to "Frustracja". Z racji rozbuchanej objętości, pozwoliłem sobie podzielić go na mini-epizody. Pierwszy z nich nosi tytuł "Białe skarpety". Bądźcie tu 9 listopada, by sobie poczytać.
Jako bonus: nowy wizerunek Leszka:
Ciąg dalszy nastąpi...
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.
Ostatnią "Przygodę Leszka" narysował Marcin Rustecki. Można potraktować ją jako leszkowy elseworld, w którym działy się rzeczy spoza continuum przygód leszkowych, można włączyć ją również w zombiastyczno-wampiryczny majak głównego bohatera. Obie opcje są prawdopodobne, jednak wszystko wyjaśni się jeśli album z przygodami Leszka zostanie opublikowany. Póki co te fantastyczne motywy odstawiamy na dolną półkę, a z górnej zdejmujemy to, w czym Leszek jest najlepszy. Bardzo przyziemne, kąśliwe i dołujące odcinki przygotowaliśmy wspólnie z Tomaszem Kleszczem (który zrealizował już odcinek "Amerykański masyl"). A piszę o tym w tym miejscu z kilku powodów.
Po pierwsze, materiału nazbierało nam się sporo. Na album. Albo chociaż zeszytówkę formatu amerykańskiego. Podzieliliśmy go na mniejsze epizody i w takiej też postaci będziecie mogli je czytać co tydzień, począwszy od wtorku, 9 listopada. Jeśli inni twórcy wyrobią się z realizacją swoich odcinków, zrobimy przeplatankę.
Po drugie, Tomasz Kleszcz nie ukrywa, że jego konikiem jest akcja. Samochody, spluwy, bieganiny, imponujące splash-page. Specyfika Leszka z kolei polega raczej na gadających głowach, statycznych ujęciach, powtórzeniach kadrów... no za cholerę, wydawałoby się, nie w klimacie rysownika to wszystko.
Wydawałoby się.
Tomek każdą stroną Leszka podwyższał sobie poprzeczkę i muszę przyznać, że - jako scenarzysta - cholernie jestem z tej współpracy zadowolony. Progres ogromny. Będziecie mogli przekonać się naocznie już za niecały tydzień. Temat, jaki zaproponował Tomek to "Frustracja". Z racji rozbuchanej objętości, pozwoliłem sobie podzielić go na mini-epizody. Pierwszy z nich nosi tytuł "Białe skarpety". Bądźcie tu 9 listopada, by sobie poczytać.
Jako bonus: nowy wizerunek Leszka:
Ciąg dalszy nastąpi...
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.
6 komentarzy:
Niezły twardziel z tego Leszka :)
no,zapowiada się ciekawie.
ta postać wygląda trochę jakby się zesrała a rysownik ukazał moment w którym się o tym zorientowała. jeszcze dymek dorobić z tym : "...!"
;]
Przygody Leszka całościowo są fajnym projektem, z dobrymi pomysłami i wianuszkiem niezłych (a momentami i wybitnych - vide Wicherek, Rustecki) grafików. Nie szkoda Wam puszczać to wszystko do sieci? Czy to już znak naszych czasów czy świadomość, że w przypadku druku będzie frekwencyjna wtopa?
wojtas
Dzięki za docenienie. Skoro Ci się serial podoba, powinieneś być zadowolony, że puszczamy go w net.
Nie wszystko jednak wyląduje w sieci. Co nieco zostawiamy na ewentualny deser.
Jestem zadowolony, ale byłbym bardziej czytając książkę, niż szczerząc gały na monitor.
Fajnie, że będzie deser. Jestem za.
wojtas
Prześlij komentarz