"Kibicujemy komiksiarzom" to rubryka, w której twórcy komiksowi opowiadają o tym, nad czym aktualnie pracują. Pokazują zdjęcia z placu boju, pozwalają nam zerknąć w ich szuflady i uchylają rąbka kadru lub planszy. Ziniol kibicuje komiksiarzom! Pokibicujcie z nami!
Wojciecha Stefańca i Krzysztofa "Prosiaka" Owedyka przedstawiać chyba nikomu nie trzeba. Pierwszy z jegomościów to najczęściej nagradzany polski twórca ostatnich lat, autor Noir, Szelek i Mocarza. Drugi zaś to legenda polskiego komiksu podziemnego, twórca Ratboya, Prosiacka i człowiek, który zainspirował wielu innych twórców komiksów. Po sukcesie, jakim okazał się jego najnowszy album - Będziesz smażyć się w piekle - Prosiak postanowił powrócić do bohaterów, których eksploatował w erze głębokiej xeroprasy - Blixy i Żorżety. Na czym właściwie polega obróbka i ponowne przygotowanie tego komiksu do druku? Ile w tym procesie trudności, a ile przyjemności?
- Może zacznę od końca. To miała być tylko przyjemność... Od dawna marzyłem o wznowieniu Blixy i Żorżety i porządnym, zbiorczym wydaniu - mówi Owedyk. - Niestety w moich archiwach brakowało mi oryginałów pierwszego zeszytu. Dopiero po kilku ładnych latach poszukiwań, dzięki uporowi Jarka Składanka udało się odnaleźć w archiwach Pasażera materiały do pierwszej części. Nie były to co prawda oryginały, ale już dobrze przygotowane kserówki, które wysyłałem do druku. W domu wyciągnąłem oryginalne rysunki z części drugiej oraz trzeciej, no i się zaczęło. Rysowałem Blixę w okresie blisko dziesięciu lat. Wygląda trochę jakby robili to różni rysownicy. Tworzyłem różnymi narzędziami: tuszem, pisakami. Niektóre wyblakły, inne przebiły papier lub rozlały się na nim. Ów papier też był przeróżny: lepszy, gorszy, w różnych formatach. Odbiło się to także na proporcjach kadrów i ich geometrii (nie zawsze był to kąt prosty...). Nawet w wydaniach oryginalnych można znaleźć plansze z różnymi proporcjami kadrów. No i nie wspomnę o tym, jak zmieniał mi się szybki, odręczny charakter pisma w dymkach. Często tak nieczytelny, że podjąłem decyzję, aby to wszystko ujednolicić i poprawić. Wpisałem wszystkie teksty od nowa na kompie, specjalnie przygotowanym na tę okazję fontem.
Komiks Blixa i Żorżeta zostanie wydany nakładem kultury gniewu w tym roku. Czy możemy spodziewać się nowego materiału? Choć bohaterowie są bardzo przyspawani do lat 90., to przecież można iść z obecnym trendem i pokazać ich życie w czasach współczesnych.
- Nie będzie nowego materiału, poza okładką - zaznacza Prosiak. - Już sam wygląd będzie nowy, odrestaurowany. Wiadomo, edytorsko będzie przebijać pierwotne wydania. Komiks rzeczywiście tkwi mocno w latach 90., ale nie miałem pokusy, aby go uwspółcześniać. Mam za dużo pomysłów, a za mało czasu, by wracać do przeszłości. Myślę sobie, że z Blixą jest trochę tak jak z dzieckiem: po latach stwierdzasz, że może nie jest zbyt rozgarnięte, raczej nawet przygłupie... I nie jest zbyt piękne. W zasadzie nie całkiem się udało. Ale to twoje dziecko! "Geny, tato, geny!" - jak by powiedział Blurg.
Najważniejsze pytanie - kiedy album zagości na księgarskich półkach?
- Dokładnie w niedzielę (14.01) przekazałem materiały Jarkowi z kultury gniewu, więc jest szansa, że to będzie ten rok - dodaje Owedyk.
Trzymamy kciuki, a do Prosiaka jeszcze wrócimy. Tymczasem Wojciech Stefaniec przyzwyczaił swoich czytelników do tego, że regularnie dostarcza im komiksowe dobro. Nad czym pracuje aktualnie?
- Cała energia idzie na tetralogię Bardo, którą robimy wspólnie z Danielem Odiją. Monstrualna historia o życiu i przeżyciu. Kontynuacja komiksu Stolp. Ponownie wydawcą będzie Wydawnictwo Komiksowe. Na ten moment (od 22 lutego 2017 roku) gotowych jest 60 stron.
Duet Odija/ Stefaniec swój komiks chce skończyć do końca tego roku, a może nawet szybciej. Specjalnie dla Ziniola autorzy przygotowali dwie premierowe plansze z wnętrza Rity. Sprawdźcie je:
Kibicujemy Prosiakowi, Odiji i Stefańcowi! Robimy falę! Krzyczymy! No dalej! Głośnieeeeej!
Ciąg dalszy nastąpi
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej Kibicujemy komiksiarzom jest Rafał Szłapa
Wojciecha Stefańca i Krzysztofa "Prosiaka" Owedyka przedstawiać chyba nikomu nie trzeba. Pierwszy z jegomościów to najczęściej nagradzany polski twórca ostatnich lat, autor Noir, Szelek i Mocarza. Drugi zaś to legenda polskiego komiksu podziemnego, twórca Ratboya, Prosiacka i człowiek, który zainspirował wielu innych twórców komiksów. Po sukcesie, jakim okazał się jego najnowszy album - Będziesz smażyć się w piekle - Prosiak postanowił powrócić do bohaterów, których eksploatował w erze głębokiej xeroprasy - Blixy i Żorżety. Na czym właściwie polega obróbka i ponowne przygotowanie tego komiksu do druku? Ile w tym procesie trudności, a ile przyjemności?
- Może zacznę od końca. To miała być tylko przyjemność... Od dawna marzyłem o wznowieniu Blixy i Żorżety i porządnym, zbiorczym wydaniu - mówi Owedyk. - Niestety w moich archiwach brakowało mi oryginałów pierwszego zeszytu. Dopiero po kilku ładnych latach poszukiwań, dzięki uporowi Jarka Składanka udało się odnaleźć w archiwach Pasażera materiały do pierwszej części. Nie były to co prawda oryginały, ale już dobrze przygotowane kserówki, które wysyłałem do druku. W domu wyciągnąłem oryginalne rysunki z części drugiej oraz trzeciej, no i się zaczęło. Rysowałem Blixę w okresie blisko dziesięciu lat. Wygląda trochę jakby robili to różni rysownicy. Tworzyłem różnymi narzędziami: tuszem, pisakami. Niektóre wyblakły, inne przebiły papier lub rozlały się na nim. Ów papier też był przeróżny: lepszy, gorszy, w różnych formatach. Odbiło się to także na proporcjach kadrów i ich geometrii (nie zawsze był to kąt prosty...). Nawet w wydaniach oryginalnych można znaleźć plansze z różnymi proporcjami kadrów. No i nie wspomnę o tym, jak zmieniał mi się szybki, odręczny charakter pisma w dymkach. Często tak nieczytelny, że podjąłem decyzję, aby to wszystko ujednolicić i poprawić. Wpisałem wszystkie teksty od nowa na kompie, specjalnie przygotowanym na tę okazję fontem.
Blixa i Żorżeta - porządkowanie prac |
- Nie będzie nowego materiału, poza okładką - zaznacza Prosiak. - Już sam wygląd będzie nowy, odrestaurowany. Wiadomo, edytorsko będzie przebijać pierwotne wydania. Komiks rzeczywiście tkwi mocno w latach 90., ale nie miałem pokusy, aby go uwspółcześniać. Mam za dużo pomysłów, a za mało czasu, by wracać do przeszłości. Myślę sobie, że z Blixą jest trochę tak jak z dzieckiem: po latach stwierdzasz, że może nie jest zbyt rozgarnięte, raczej nawet przygłupie... I nie jest zbyt piękne. W zasadzie nie całkiem się udało. Ale to twoje dziecko! "Geny, tato, geny!" - jak by powiedział Blurg.
Porównanie kadrów - Blixa i Żorżeta przed i po poprawkach |
- Dokładnie w niedzielę (14.01) przekazałem materiały Jarkowi z kultury gniewu, więc jest szansa, że to będzie ten rok - dodaje Owedyk.
Trzymamy kciuki, a do Prosiaka jeszcze wrócimy. Tymczasem Wojciech Stefaniec przyzwyczaił swoich czytelników do tego, że regularnie dostarcza im komiksowe dobro. Nad czym pracuje aktualnie?
- Cała energia idzie na tetralogię Bardo, którą robimy wspólnie z Danielem Odiją. Monstrualna historia o życiu i przeżyciu. Kontynuacja komiksu Stolp. Ponownie wydawcą będzie Wydawnictwo Komiksowe. Na ten moment (od 22 lutego 2017 roku) gotowych jest 60 stron.
Duet Odija/ Stefaniec swój komiks chce skończyć do końca tego roku, a może nawet szybciej. Specjalnie dla Ziniola autorzy przygotowali dwie premierowe plansze z wnętrza Rity. Sprawdźcie je:
Kibicujemy Prosiakowi, Odiji i Stefańcowi! Robimy falę! Krzyczymy! No dalej! Głośnieeeeej!
Ciąg dalszy nastąpi
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej Kibicujemy komiksiarzom jest Rafał Szłapa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz