Istniejące od trzech lat Wydawnictwo Komiksowe rozwija się bardzo prężnie, odważnie sięgając zarówno po serie frankofońskie („Wieże Bois-Maury”), przeboje alternatywy amerykańskiej („Miejsca”, „Stwórca”), jak i albumy polskich autorów.
- Trzeci rok na rynku to niewiele w perspektywie kolegów i koleżanek – wydawców komiksowych – ale całkiem sporo w mojej prywatnej historii świata – mówi reprezentujący warszawskiego edytora Wojciech Szot. - „Zrobiłem” już ponad 70 tytułów. Niektóre z nich okazały się wielkimi sukcesami, a niektóre sukcesami bardzo kameralnymi - dodaje.
Wydawnictwo wyhodowało sobie „swoich” autorów, wśród których główne skrzypce grają Hermann i Joann Sfar (dzielony z timofem i cichymi wspólnikami). W zapowiedziach na najbliższe miesiące znalazło się miejsce dla kolejnych albumów tych uznanych artystów, lecz WK planuje systematycznie rozwijać listę swoich publikacji, nie zapominając o rozpoczętych serialach.
- Będziemy kontynuować wszystkie nasze serie – „Pewnego razu we Francji”, „Krucjatę”, „Rani”, „Comanche” i ”Azymut” (kiedy Autorzy stworzą kolejny tom). Zapraszam do poznania tomów już wydanych. Wiem, że wiele osób czeka na wydanie całości zanim dokona zakupu, ale to najlepszy sposób by ukręcić tym seriom łeb.
Plansza z komiksu Joanna Sfara |
Przed kilkoma dniami Wydawnictwo Komiksowe zakończyło negocjacje kilku tytułów. Pierwszym z nich jest „Tu n'as rien à craindre de moi” - nowy tytuł Joana Sfara, pierwszy w fantastycznie rozwijającym się wydawnictwie Rue de Sèvres.
- To piękna opowieść miłosna, tym razem bardzo realistyczna i wyłącznie dla dojrzałych czytelników i czytelniczek – mówi Szot.
Debiut w wydawnictwie zaliczy Derf Backderf albumem „Trashed”
– "Trashed" jest komiksem o śmieciarzach, o tym, jak cholernie ciężka jest to robota. Dosłownie i w przenośni. O tym, że są tacy ludzie, niewidzialni dla nas, którzy sprawiają, że nie taplamy się w całym tym syfie. Do tego dużo informacji o organizacji systemu utylizacyjnego. Opowieść wciągająca od pierwszych stron, doskonale narysowana. Jeden z najlepszych komiksów ubiegłego roku w kategorii „komiks obyczajowy, z którego dowiesz się czegoś nowego” – rekomenduje Wojciech Szot.
W najbliższej ofercie wydawnictwa znajdzie się również miejsce dla Toma Gaulda, który wydanym przez Centralę „Goliatem” zyskał sobie w Polsce wierne grono fanów. Wydawnictwo Komiksowe opublikuje najnowszy album autora, zatytułowany „Mooncop”. Edytor oryginału - Drawn&Quarterly - zapowiada ten album na wrzesień 2016 roku, a Wojciech Szot wyraża nadzieję, że polską edycję komiksu uda się opublikować równolegle.
- Uwielbiam tego faceta. Jego rysunki, których można sporo znaleźć na FB, czy wydany przez Centralę „Goliat” to kwintesencja brytyjskiego humoru połączona z niezwykłym minimalizmem i koncepcyjnością rysunku. Bardzo się cieszę, że będziemy mogli przedstawić Czytelnikom najnowszy komiks Gaulda. „Mooncop” to opowieść o ostatnim policjancie na zamieszkałym przez Ziemian Księżycu. Ziemianie i ich roboty wracają na Błękitną Planetę, ale ktoś musi pilnować porządku. Los naszego bohatera bawi i rozczula, a komiks jest metaforą, do której lektury chcę wszystkich namówić. A wcześniej kupcie „Goliata”. Dla mnie jeden z najważniejszych komiksów, jakie czytałem.
Tom Gauld - Mooncop |
Wśród zapowiadanych przez wydawcę nowości warto również zwrócić uwagę na album klasyka amerykańskiego komiksu – „Faks z Sarajewa” Joe Kuberta.
Joe Kubert - Fax z Sarajewa |
- To, że ten komiks jeszcze nie ma polskiej wersji językowej to przeoczenie i błąd wydawców – stanowczo stwierdza Szot. - To jedna z najważniejszych opowieści ze świata komiksu. Na wiki i w necie znaleźć można wiele o jego treści, a ja chciałbym zachęcić do obejrzenia dostępnych plansz i wyczekiwania na nasze wydania. „Faks z Sarajewa” to komiks stworzony przez jednego z tytanów komiksu – rzadko kiedy ma się do czynienia z tak ciekawym komiksem w tej stylistyce. Tam, gdzie historia prywatna spotyka wielką historię, Joe Kubert tworzy niezapomnianą opowieść - coś takiego pewnie napiszę na czwartej stronie okładki. Dodam do tego informację, że komiks w 1997 roku dostał zarówno Eisnera, jak i Harvey Award w kategorii "najlepszy album".
Kolejny zagraniczny komiks, na który warto zwrócić uwagę w nadchodzącej ofercie to „Le Combat Ordinaire” („Zwyczajna walka”) Manu Larceneta – główna propozycja Wydawnictwa Komiksowego na grudzień 2016 roku. Czym urzekła Szota?
- To piękna, trochę smutna i refleksyjna opowieść o szukającym inspiracji fotografie. Komiks wygrał w 2010 roku festiwal w Angouleme i myślę, że można go postawić w jednym rzędzie obok takich arcydzieł jak „Portugalia” czy „Kot Rabina”. I postaramy się, by obok nich stał na półkach Czytelników.
Ponadto wydawca pracuje nad kilkoma niespodziankami, wśród których znajdują się m.in. dwa kolejne tomy – trzeci i czwarty – redagowanej przez Adama Ruska serii „Dawny komiks polski”, czy album „Mute” Dennisa Wojdy, Bartosza Sztybora i Sebastiana Skrobola. Swój come-back na polski rynek zaliczy autor „Pragnienia” i „Samotności rajdowca” - Nicolas Mahler. .„Dawni mistrzowie” duetu Mahler/ Thomas Bernhardt zawitają na księgarskie półki jeszcze w tym roku. Wydania doczeka się także „Przemiana” - debiutancki album Szymona Kaźmierczaka, znanego ze świetnych produkcji wydawanych własnym sumptem („Lewą ręką spisane”, „Amazońska jazda”).
- Przyznam się, że jestem cholernie zadowolony mając być wydanym przez edytora takich artystów jak Sfar, Spiegelman, Seth, Sturm, czy Szcześniak – mówi autor komiksu. Jednocześnie wspomina że, szukanie wydawcy okazało się być dla niego brutalnym zderzeniem z rzeczywistością.
Szymon Kaźmierczak - Przemiana |
- Dowiedziałem się, że po rodzime tytuły - z nieznanych mi powodów - nie sięga tak wielu czytelników, jak po zagraniczne. Dodając do tego, że "Przemiana" jest moim albumowym debiutem, musiałem znaleźć wydawcę, który potrafiłby zaryzykować inwestując w niepewny tytuł, którego koszty produkcji są stosunkowo wysokie. Na szczęście Wydawnictwo Komiksowe, które już nie raz pokazało, że nie boi się ambitnych przedsięwzięć, zaufało mi - wspomina Kaźmierczak.
Daniel Chmielewski |
Obok „Przemiany” bardzo ciekawie prezentuje się album, nad którym pracuje Daniel Chmielewski. Jest to komiksowa adaptacja „Anny In” Olgi Tokarczuk. Autor „Zapętlenia” regularnie relacjonuje stan prac nad tym wymagającym albumem.
Nie są to wszystkie polskie komiksy w planach Wojciecha Szota.
- Marzy mi się więcej polskich „produkcji”. Dlatego chciałbym zachęcić wszystkich czytających to Twórców i Twórczynie – nadsyłajcie propozycje!
W najbliższych tygodniach i miesiącach do sprzedaży trafią takie tytuły z oferty WK, jak reedycja „Krwawych godów” Jeana van Hamme i Hermanna, „Staruszek Anderson” Hermanna i Yvesa H., pierwszy odcinek serii „Comanche” również autorstwa Hermanna oraz „Testując apokalipsę” Toma Kaczyńskiego.
Derf Backderf - Trashed |
1 komentarz:
Mooncopa jestem bardzo ciekawa, a projekt Chmielewskiego: nononono. Świetną książkę wziął na warsztat.
Prześlij komentarz