Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

wtorek, 13 września 2011

Kibicujemy (205)

Autor: Dominik Szcześniak Kibicujemy pracom nad "Henrykiem Kaydanem" numer 5. Jak powstaje serial? O pracy całego sztabu ludzi opowiada Jakub Martewicz. Starym zwyczajem wracamy również do pytania o to, kto mógłby zagrać postaci z komiksu w jego filmowej adaptacji: 
Każdy zeszyt rozplanowuję na 32 strony i zaczynam rysować. Po przygotowaniu zarysu scenariusza rozplanowuję kadry na planszach, szkicuję kontury ołówkiem (format plansz: A3), potem nakładam tusz (stalówką i pędzelkami – polecam tylko te naprawdę drogie, inne są niedobre). Następnie oddaję plansze naszemu liternikowi, który wypełnia chmurki przygotowanym przeze mnie tekstem. Kiedy plansze są gotowe, skanujemy je i poddajemy procesowi postprodukcji. Potem składamy cały numer, czyli nadajemy elektronicznym planszom odpowiedni format, rozplanowujemy reklamy i wysyłamy do drukarni. Tak wygląda cały proces w pigułce. Zdarzają się trudne momenty w rysowaniu, ale szybko je przełamuję. Rysuję przeciętnie 2 plansze dziennie, więc nie mam czasu, żeby przeżywać twórcze kryzysy. Trzeba tu też zaznaczyć, że komiks jest wydawany przez zespół. Całe HK Productions ma wpływ na ostateczny kształt komiksu. Jest też całe mnóstwo zagadnień około komiksowych, które wymagają stałej uwagi, dlatego wyprodukowanie komiksu nie ogranicza się tylko do jego narysowania. Oczywiście, część artystyczna znajduje się w centrum tego procesu, ale nie jest jedyna. Zrealizowanie całości wymaga zaangażowania innych osób. To ciężka praca, ale świetnie się przy niej bawimy. 
"I o to chodzi, i o to chodzi" - jak mawiał klasyk! A kto taki zagra(łby) w filmie na podstawie komiksu?
„Henryk Kaydan” mógłby zostać zekranizowany wyłącznie w stylu hollywoodzkim. To dlatego, że jesteśmy wielkimi fanami amerykańskiego kina akcji. Mam całą kolekcję filmów z Jamesem Bondem, wszyscy też chętnie oglądamy ekranizacje serii komiksowych. Wcześniej o tym nie myślałem, ale teraz postawiłbym na Toma Sellecka, jako Henryka, bo pasują mu wąsy, w roli Marty (jego policyjnej ex-partnerki) widziałbym Jessikę Albę, wroga nr 1 mógłby natomiast zagrać Mark Strong, świetnie sprawdza się w kreacjach czarnych charakterów.
Ciąg dalszy nastąpi...
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.

Brak komentarzy: