Przez ostatnie mniej więcej dwa miesiące było u nas cichutko. Obaj z Robertem byliśmy dość mocno zajęci własnymi sprawami i dopieszczaniem technicznych detali z wydawcą. Dodatkowo komentarze na stronce scientii stały się targetem dla spamu, którego w pewnym momencie już nie byłem w stanie ogarnąć i musiałem je wyłączyć. Straciliśmy więc kontakt z ludźmi czytającymi nasz komiks. Komentarzy pod koniec nie było znów tak wiele, ale dla mnie każdy był pchnięciem do robienia komiksów i dlatego mi ich szkoda. Niemniej komiks cały czas był publikowany bez opóźnień. Jak niektórzy pewnie zauważyli, obiecane dwa rozdziały czekają na bycie przeczytanymi. Zarówno przez tych którzy lubią łyknąć sobie kawałek komiksu raz a dobrze i tych którzy mają ochotę sobie przypomnieć od początku o co właściwie chodziło.
Całość od nowego roku jest skończona, a od niedawna poskładana i gotowa do druku. Do sklepów powinna trafić w kwietniu. Wszystkie informacje na temat ceny, ilości stron i innych bajerów można znaleźć na nowej odpimpowanej stronce scientii. Kto wie, może nawet (i tutaj nie chce nic obiecywać „na bank” bo nie tylko ode mnie to zależy) będzie na niej możliwość preorderu, z zachętą w postaci ilustracyjki analogowej, ołóweczkiem i tuszem, od niżej podpisanego - sto procent autentyk, bez obijania się w photoshopie. Taka gratka dla garstki zainteresowanych kolekcjonerów. Oczywiście na festiwalu nie będzie najmniejszego problemu ze zdobyciem podobnego arciku w albumie, ale wiecie jak to jest, człowiek może być zaganiany, onieśmielony, zadrży mu rączka. Czuję się dość arogancko i nieskromnie przyjmując za pewnik iż ludzie będą chcieli takie autografy, ale kto wie, wszystko musi być możliwe. Pełna profeska.
Zapraszam więc na scientiaocculta.com żeby sprawdzić o co w ogóle chodzi z tym komiksem, czy wart zachodu. Jeszcze bardziej zachęcam do polubienia naszej nówki sztuki, stronki na facebooku. Jako, że komentarze na www raczej nie będą dostępne, to właśnie tam chętnie przeczytam i co więcej, postaram się odpowiedzieć na wszelki feedback i pytanka dotyczące komiksu.
Pozdróweczka i dzięki wielkie za kibicowanie (to pomaga),
Łukasz.
Całość od nowego roku jest skończona, a od niedawna poskładana i gotowa do druku. Do sklepów powinna trafić w kwietniu. Wszystkie informacje na temat ceny, ilości stron i innych bajerów można znaleźć na nowej odpimpowanej stronce scientii. Kto wie, może nawet (i tutaj nie chce nic obiecywać „na bank” bo nie tylko ode mnie to zależy) będzie na niej możliwość preorderu, z zachętą w postaci ilustracyjki analogowej, ołóweczkiem i tuszem, od niżej podpisanego - sto procent autentyk, bez obijania się w photoshopie. Taka gratka dla garstki zainteresowanych kolekcjonerów. Oczywiście na festiwalu nie będzie najmniejszego problemu ze zdobyciem podobnego arciku w albumie, ale wiecie jak to jest, człowiek może być zaganiany, onieśmielony, zadrży mu rączka. Czuję się dość arogancko i nieskromnie przyjmując za pewnik iż ludzie będą chcieli takie autografy, ale kto wie, wszystko musi być możliwe. Pełna profeska.
Zapraszam więc na scientiaocculta.com żeby sprawdzić o co w ogóle chodzi z tym komiksem, czy wart zachodu. Jeszcze bardziej zachęcam do polubienia naszej nówki sztuki, stronki na facebooku. Jako, że komentarze na www raczej nie będą dostępne, to właśnie tam chętnie przeczytam i co więcej, postaram się odpowiedzieć na wszelki feedback i pytanka dotyczące komiksu.
Pozdróweczka i dzięki wielkie za kibicowanie (to pomaga),
Łukasz.
Ciąg dalszy nastąpi...
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.
1 komentarz:
już nie mogę się doczekać :)
Prześlij komentarz