Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Kibicujemy (322)

Ósma wybiła! Tym, którzy jeszcze tego nie zrobili, zalecam wykonanie kilku banalnie prostych czynności celem zrobienia kawy, po czym zapraszam do kibicowania komiksiarzom! Mobilizowania ich do dalszej pracy i wymyślania pomysłów! Badania wykazały, że najlepszy dzień mają ci, którzy zawsze z rańca kibicują komiksiarzom. Kibicuj i Ty! 
Marcin Podolec, ledwie kilka miesięcy po premierze swojego ostatniego komiksu - "Wszystko zajęte" - zakończył prace nad kolejnym, znacznie grubszym i opartym na pewnej historii. O "Fugazi Music Club" opowiada poniżej. Fragment tej opowieści trafi do albumu jako wstęp:
Chęć zrealizowania komiksu muzycznego chodziła za mną od kilku miesięcy - marzył mi się rysunkowy wywiad-rzeka. Wraz z Marcinem Flintem, dziennikarzem kulturalnym, podjęliśmy nawet rozmowy z artystami, jednak menadżerski mur okazał się nie do sforsowania. Entuzjazm opadł, ale idea została. Trwała w zawieszeniu aż do zimowego wieczoru, kiedy Szymon Holcman zadzwonił z pytaniem, czy wiem, kim jest Waldemar Czapski. Nie wiedziałem. „A o Fugazi słyszałeś?”. No nie słyszałem. 
Z Waldkiem ciekawa sprawa. Najpierw zaproponował, żebyśmy spotkali się w Łodzi, gdzie studiuję, bo czuł, że musi przekonać mnie do całej tej historii z klubem. Później, w niedzielę, stawił się na umówione spotkanie dwie godziny przed czasem, o 8 rano. Zamówił naleśnika, który pozostał nietknięty do południa, kiedy to musiał wrócić do Warszawy. Ludziom takim jak Waldek, szkoda czasu na jedzenie czy na sen. Opowiadał i opowiadał.  
Kolejny raz spotkaliśmy się już w miejscu, gdzie w 1992 r. działał klub. Teraz, pomiędzy blokami, zostało po nim poszarpane ogrodzenie, poprowadzone wokół nieistniejącego już budynku niby policyjny obrys na miejscu zbrodni. „Tu, na tym murku, mieliśmy naradę. Głosowaliśmy, czy by go nie zabić. Ale to już w samochodzie, tam, przed tymi schodkami.” Dzięki Fugazi Waldek i spółka przeżyli przygodę życia. Było śmiesznie, było strasznie, było smutno. „A jak tam z dziewczynami?”, zapytałem w końcu. Waldek na wszystko miał odpowiedź lub dwie. „Aaa, to Sławka domena, słuchaj...” „Była też taka jedna, wyślę ci zdjęcia. Ładnie na siebie z Titusem z Acid Drinkers patrzyli.” Miałem swój upragniony wywiad.
Komiks jest już narysowany, złożony i ukaże się w postaci 240-stronicowego albumu na początku września, w czasie trwania Fugazi FESTiwalu. Kolejną, naturalną (środowiskową) premierą dla „Fugazi Music Club” będzie oczywiście MFKiG w Łodzi.
Ciąg dalszy nastąpi
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Rafał Szłapa

3 komentarze:

Wojciech pisze...

MOC!!!!!!!!!!

Maciej Pałka pisze...

No, ciekawe jaki będzie efekt końcowy. nie mogę się doczekać.

Maciej Pałka pisze...

O, właśnie poszło info, że Fugazi fest odwołano...