Wydawnictwo Non Stop Comics to świeży zawodnik na polskim rynku wydawniczym. Choć w swoim dorobku mają niewiele pozycji, są wśród nich takie, które mogą nieźle namieszać.
Pierwszą z potencjalnie hitowych serii jest Paper Girls, absolutnie znakomita opowieść osadzona w końcówce lat osiemdziesiątych i klimatem przywodząca na myśl filmowe blockbustery skierowane do młodzieży. Komiks opowiada o grupce dziewcząt, które trudnią się rozwożeniem gazet - profesją, w której trzeba być rannym ptaszkiem. Akcja komiksu rozpoczyna się właśnie o poranku, w dodatku o poranku zaraz po halloween, kiedy to po mieście szlajają się jeszcze bandy poprzebieranych za postaci z horrorów młodzieńców. I nagle zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Jakieś niesamowite stwory, piwniczne maszyny, latające dziwadła, wybuchy na horyzoncie, trochę futurologii i mnóstwo nawiązań.
No właśnie.
Z tych powrotów do przeszłości ucieszą się zapewne ci, którzy w latach 80. grali w Arkanoid i oglądali Koszmar z ulicy Wiązów.
Paper girls to nostalgiczna jazda bez trzymanki i kolejny przejaw tęsknoty za tymi czasami. Ale poza tymi nawiązaniami oczywistymi, są jeszcze takie, które bezpośrednio dotyczą scenarzysty serii, Briana K. Vaughana. Ten niezwykle płodny scenarzysta kilkoma scenami i motywami wyraźnie sięga pamięcią do swoich najbardziej znanych dzieł - Y, ostatniego z mężczyzn oraz Sagi.
Pierwszy tom przygód papierowych dziewczyn to rzecz świetnie napisana, z odpowiednim wyważeniem humoru i buntu i łatwo przyswajalnymi dialogami. Na potrzeby tej produkcji Vaughan połączył siły z niezwykle utalentowanym rysownikiem Cliffem Chiangiem, który w Polsce może być znany czytelnikom z pracy nad Wonder Woman, a na świecie - chociażby z serii Human Target rysowanej do scenariusza Petera Milligana.
W Paper girls autorzy stworzyli mieszankę wybuchową. Horror, fantastyka, nostalgia i gry wideo. To wszystko tu jest. W dodatku podane w naprawdę profesjonalny sposób.
Paper girls to nostalgiczna jazda bez trzymanki i kolejny przejaw tęsknoty za tymi czasami. Ale poza tymi nawiązaniami oczywistymi, są jeszcze takie, które bezpośrednio dotyczą scenarzysty serii, Briana K. Vaughana. Ten niezwykle płodny scenarzysta kilkoma scenami i motywami wyraźnie sięga pamięcią do swoich najbardziej znanych dzieł - Y, ostatniego z mężczyzn oraz Sagi.
Pierwszy tom przygód papierowych dziewczyn to rzecz świetnie napisana, z odpowiednim wyważeniem humoru i buntu i łatwo przyswajalnymi dialogami. Na potrzeby tej produkcji Vaughan połączył siły z niezwykle utalentowanym rysownikiem Cliffem Chiangiem, który w Polsce może być znany czytelnikom z pracy nad Wonder Woman, a na świecie - chociażby z serii Human Target rysowanej do scenariusza Petera Milligana.
W Paper girls autorzy stworzyli mieszankę wybuchową. Horror, fantastyka, nostalgia i gry wideo. To wszystko tu jest. W dodatku podane w naprawdę profesjonalny sposób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz