Wprawdzie "trójka" na okładce sugeruje odcinanie kuponów, powielanie schematu i błądzenie po omacku, jednak ta reguła zdaje się nie obowiązywać Marka Millara. Trzecia część historii o prawdziwym superbohaterze to kolejna naszpikowana cytatami przygoda komiksowego geeka i fantastyczne zamknięcie serii, która w kategorii komiksów reinterpretujących superbohaterskość może się równać ze wszystkimi kamieniami milowymi, wydanymi w Stanach Zjednoczonych w roku 1986.
Po wydarzeniach z drugiej części komiksu Hit-Girl trafia do pudła, Kick-Ass zostaje szefem zrzeszającego podobne do niego ofiary losu Kręgu Sprawiedliwości, a do miasta z sycylijskiego zesłania wraca kolejny z braci Genovese - ten najstarszy, mający niewiele do stracenia, lubujący się w przystojnych blondynach i pragnący władzy nad wszystkimi gangami w okolicy. Zanim jednak wisząca w powietrzu jatka dojdzie do skutku, czytelnikom zafundowany zostaje zestaw konesera: próby odtworzenia scen ze słynnych komiksów, nawrócenie czarnego charakteru, wysyp superbohaterów, retrospekcje pokazujące jak to wszystko się zaczęło, mnóstwo seksu oraz - uwaga - miłość.
Mark Millar w kilku zdaniach idealnie ujął temat, na który Joe Casey przeznaczył cały album ("Sex: Letnie uniesienia"). W odróżnieniu od zeszytów rysowanych przez Piotra Kowalskiego, tutaj przedstawienie superbohaterskości jako tłumionego popędu seksualnego obywa się bez teatralnych scen i jałowych przemyśleń ze sterczącym nad śpiącą partnerką penisem. Millar operuje konkretem - seks jest substytutem kostiumu i sprawia, że trykociarskie ustawki zostają odstawione na bok, z kolei miłość powoduje, że bohater pragnie z tych ustawek zrezygnować całkowicie.
Millar narzuca scenariuszowi swojego komiksu nienaruszalny rozdział świata realnego od komiksowego uniwersum zamaskowanych herosów. Uczynienie superbohaterami komiksowych geeków, parających się wizją odtworzenia sceny z "Batmana: Roku pierwszego" to realny gwałt Millara na facetach w trykotach. To nie są mroczni mściciele oderwani od rzeczywistości, a młodzi ludzie w tejże rzeczywistości bezlitośnie mocno osadzeni, oczytani w komiksach, świadomi obecnych w nich trików i próbujący odtworzyć je w swoim sąsiedztwie. To dzieciaki, zakładające kolorowe fatałaszki, ale płaczące nad brakiem motywacji. Och, dlaczego przestępca nie zabił mi rodziców - łkają. Z jednej strony to straszne, ale z drugiej prezentuje typowy mokry sen licealisty o tym, jak ratuje całą klasę przed superprzestępcą, jak staje się mroczny i tajemniczy na skutek osobistej tragedii i jak dzięki temu imponuje dziewczynie.
Weryfikacja tych marzeń jest jednak brutalna - wybijając wszystkich jak leci i przelewając hektolitry krwi Millar i Romita Jr. mówią: Tak wyglądałby komiks w realu. I dodają: Drogie dzieci, nie róbcie tego w domu.
Markowi Millarowi udało się uciec od powtarzalności, co uważam za ukłon w stronę czytelników i przejaw szacunku ze strony twórcy. Nawet żarty zyskują w trzecim odcinku opowieści zupełnie inny wymiar - w pierwszym tomie śmialiśmy się z tego, że początkujący heros nie potrafi przeskoczyć z dachu na dach, w trzecim - z cmentarnych foci w prochowcu pozowanych na scenerie typu "Gotham w deszczu".
Pisarstwo Marka Millara na kartach wszystkich trzech "Kick-Assów" przeżywa ciągły rozwój, a zakończenie komiksu przychodzi w momencie, pozwalającym mu zejść ze sceny niepokonanym. Lektura "trójki" nie pozostawia niedosytu. Ten komiks to opowieść kompletna, a przy tym jedna z najlepszych historii o superbohaterach ostatnich lat. Obowiązkowa lektura dla fanów trykotów, jak również dla tych, którzy konwencji superbohaterskiej nie znoszą.
"Kick-Ass 3". Scenariusz: Mark Millar. Rysunki: John Romita Jr. Tusz i odcienie: Tom Palmer. Kolory: Dean White oraz Michael Kelleher. Tłumaczenie: Robert Lipski. Wydawca: Mucha Comics, Warszawa 2014.
Komiks można nabyć tutaj: Sklep wydawcy, Sklep. Gildia. pl, Incal
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz