Jeśli ktoś lata temu przegapił wydawaną w pojedynczych albumach „Kastę Metabaronów”, teraz może nadrobić zaległości kupując zbiorcze wydanie tej cudownie pokręconej space-opery Alejandro Jodorowskiego i Juana Gimeneza. W pierwszej odsłonie tej publikacji znalazło się miejsce dla czterech oryginalnych tomów opowieści, o której w skrócie można powiedzieć, że jest upstrzoną futurystycznym słowotwórstwem tragiczną operą mydlaną, w której prym wiedzie honor, brak kompromisów i zaczerpnięte od ludów afrykańskich rytuały inicjacyjne.
Całość, postacią Metabarona, powiązana jest ściśle z flagowym komiksem Jodorowskiego – Incalem. Każdy album poświęcony jest konkretnej postaci z rodu Kastaków, począwszy od prapradziada Ottona, poprzez praprababkę Honoratę, pradziada Agnara, aż po współczesnego opowiadanej historii i znanego z Incala Metabarona. Ich burzliwe losy przedstawione są za pomocą niesamowicie malarskich obrazów argentyńskiego mistrza komiksu Juana Gimeneza, który w przestworzach kosmosu czuje się jak ryba w wodzie. Nie gorzej wychodzą mu sceny batalistyczne oraz tak niezbędne w przypadku ilustrowania tekstów Jodorowskiego ukazywanie emocji na twarzach bohaterów.
Trzeba przyznać, że te emocje targają nimi od pierwszej do ostatniej planszy. Losy Kastaków to ciąg szybkich wyborów, gwałtownych miłości, skrajnych zachowań i niespodziewanych zwrotów akcji. Ideą Jodorowskiego było pokazanie gwiezdnych nadludzi, którzy nie bez poświęceń radzą sobie w każdej sytuacji. Ich celem nadrzędnym jest przedłużenie rodu i przestrzeganie niezwykle surowego kodeksu Kastaków.
To futurystyczna baśń o rycerzach, tragedia antyczna, dramat przerysowany do granic możliwości i kipiący emocjami serial, który pochłania, sprawiając czytelnikowi niekiedy bardzo grzeszną przyjemność.
Wszechobecny, choć nie pozbawiony dystansu, patos równoważony jest lekkim dowcipem serwowanym przez dwa leciwe roboty, będące z rodem Kastaków od lat. To właśnie z ich perspektywy opowiadane są te wszystkie historie - a właściwie z perspektywy starszego robota, który barwnie opisywanymi wydarzeniami co chwila powoduje u młodszego przepalenie diody i inne mechaniczne urazy.
Fanom uniwersum Incala nie muszę polecać tego komiksu. Ci, którzy tego świata nie znają, mogą spokojnie zacząć lekturę od Kasty Metabaronów. Znajomość innych dzieł pobocznych, ani nawet głównego, nie jest tu wymagana. Wielbiciele Jodorowskiego będą usatysfakcjonowani, bo to jedno z najlepszych dzieł mistrza. „Kastą Metabaronów” przekonać się do talentu chilijskiego szamana mogą również jego przeciwnicy. Bo jest to komiks zdecydowanie bardziej przystępny niż najbardziej odjechane albumy Szalonego Jodo.
"Kasta Metabaronów". Scenariusz: Alejandro Jodorowsky. Rysunki: Juan Gimenez. Tłumaczenie: Wydawca: Scream Comics, Łódź 2016. Komiks można kupić tutaj: Sklep. Gildia.pl