Nowy album Karola Kalinowskiego, czyli KaeReLa - to komiks bezsprzecznie wart polecenia. I można go rekomendować nawet mimo tego, że może wywołać w czytelniku lekki zawód.
„Kościsko” to osadzona w słowiańskiej mitologii historia o tytułowym małym miasteczku, do którego wprowadzają się ojciec z synem. Ten pierwszy znajduje pracę w bibliotece, drugi natomiast rzuca się w wir zabawy z rówieśnikami. No prawie. Dość szybko okazuje się bowiem, że praca w bibliotece nie jest tym, czym się wydawała, rówieśnicy troszkę zafałszowali swoją datę urodzenia, a miasteczko pełne jest osobliwych stworzeń. Nic więcej zdradzać nie trzeba.
„Kościsko” to osadzona w słowiańskiej mitologii historia o tytułowym małym miasteczku, do którego wprowadzają się ojciec z synem. Ten pierwszy znajduje pracę w bibliotece, drugi natomiast rzuca się w wir zabawy z rówieśnikami. No prawie. Dość szybko okazuje się bowiem, że praca w bibliotece nie jest tym, czym się wydawała, rówieśnicy troszkę zafałszowali swoją datę urodzenia, a miasteczko pełne jest osobliwych stworzeń. Nic więcej zdradzać nie trzeba.
Klimat tego komiksu potrafi uwieść, wciągnąć i nie pozwolić przerwać lektury. W stosunku do
swojego poprzedniego albumu - świetnej „Łaumy” - KaeReL zmodyfikował nieco kreskę.
Dzięki temu powstała cała masa znakomitych i szczegółowych całostronicowych
kadrów. Skutkowało to również tym, że w niektórych partiach komiksu rysunek
nieco się sypie i przypomina dokonania podziemnego artysty Maxa Atlanty. Zresztą
odwołań graficznych widać nieco więcej – jest tu coś z klimatu Cyrila Pedrosy,
Tony’ego Sandovala, są również plansze, które można by przypisać Hubertowi Ronkowi
albo Adamowi Święckiemu.
Tym, co wywołało mój największy zawód jest fakt, że
komiks ma tylko 200 stron. Bo jest to materiał na co najmniej drugie tyle lub
nawet na kilkutomową serię. Bo choć postaci są świetnie skonstruowane, to ich
potencjał nie zostaje w pełni wykorzystany. Bo choć pomysły są znakomite, to
często zbyt poupychane na planszach. Innymi słowy: historia nie angażuje tak mocno,
jak idealnie skrojona fabuła poprzedniego albumu autora.
W porównaniu z samym
sobą sprzed siedmiu lat, moim zdaniem KaeReL przegrywa. Co nie zmienia faktu, że „Kościsko”
to jeden z ciekawszych polskich komiksów minionego roku. Warto się z nim
zapoznać i po cichu liczyć na to, że autor powróci do wykreowanego przez siebie
świata i dopowie do niego małe lub duże co nieco.
"Kościsko". Autor: Karol Kalinowski. Wydawca: kultura gniewu, Warszawa 2016. Komiks można kupić tutaj: Sklep wydawcy, Sklep. Gildia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz