Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jacek Frąś. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jacek Frąś. Pokaż wszystkie posty

sobota, 17 lutego 2018

Zwycięzcy Złotych Kurczaków

10 marca w Gdańsku odbędzie się jubileuszowa, piąta edycja festiwalu komiksu niezależnego Złote Kurczaki. Głównym punktem programu jest wieczorna gala, na której przyznawane są nagrody sceny niezależnej - czyli Złote Kurczaki. Organizatorzy wydarzenia poprosili redakcję Ziniola o wytypowanie nominacji. Zatem wytypowaliśmy. A dzisiaj, kilka tygodni przed imprezą, chcielibyśmy zaprezentować naszych zwycięzców. Piątkę najlepszych. Zaczynamy:
1. Detektyw Śledź. Wyrolowany Anny Karoliny Kaczmarczyk. Zin roku, niezależny komiks roku, najlepszy scenariusz - jeśli autorka nie zwycięży w którejś z tych kategorii, będzie to znaczyło upadek niezależu. Absolutnie rewelacyjna historia detektywistyczna, narysowana szczerą, rybią kreską. Świetnie dozowana ilość kadrów na planszy, idealne zawieszenia i bród xero. Blacksad to przy detektywie Śledziu jakiś mały pimpek. Świetna rzecz.
2. Last robot Krzysztofa Haina. Komiks jest ok, ale nominacja bardziej "za zasługi" autora, który od jakiegoś czasu jest jednym z jaśniejszych promyczków polskiego komiksu wydawanego własnym sumptem lub sumptem kolegów czy koleżanek. Warto zapamiętać nazwisko.

3. Nie lubię siebie gdy jestem pijana autorstwa Falauke. Wow. Esencja pijackich komiksów, wzbogacona świetną kreską. Ekscesy na melanżu w komiksie ostatni raz były tak interesujące w latach 90. Nominacje w kategorii komiks, zin i rysownik - jak najbardziej.

4. Ostatnie zlecenie. Graficzny minimal, a fabuła epicka. Wszystko trzyma się tu kupy i nic nie jest zrobione na siłę. Jana Mazura widziałbym na podium w kategorii komiks, zin, scenariusz i - a co! - rysunek. W krótkich formach jest mistrzem, w odróżnieniu od dłuższych (ochy i achy nad Mirabelkami były grubo przesadzone).

5. Melon 2. Zin roku, komiks roku, scenarzysta roku, rysownik roku i wszystkie pozostałe kategorie.
Choć to właśnie ta piątka zgarnie tegoroczne Złote Kurczaki, to warto wciąż mieć na uwadze rysunki Piotra Nowackiego i Anny Krztoń, których umiejętności wzrastają z każdą postawioną kreską. Dodatkowo, świetna jest okładka Pomścicieli, ale niedorzecznością byłoby, gdyby organizatorzy nagrody sami sobie wręczali statuetkę (sugerowałbym raczej nagrodzić ekipę Bazgrolli jakimś okolicznościowym precjozum podczas MFKiG).
Zwycięzcom gratulujemy! 
/materiały graficzne nadesłane przez organizatorów/

poniedziałek, 13 marca 2017

Totalnie nie nostalgia - Hagedorn/ Frąś

„Totalnie nie nostalgia” to komiks produkcji polskiej, któremu towarzyszy najlepsza i -  jak sądzę - najskuteczniejsza kampania reklamowa ostatnich lat. Autorzy odbywają tournee po całej Polsce, w poważnych gazetach, telewizjach i rozgłośniach radiowych pojawiają się równie poważne analizy, a reklamy albumu wyskakują nawet z lodówek niezainteresowanych tematem osobników. O co ten cały raban? 
Głównie o to, że Jacek Frąś powraca, ale też o to, że Wanda Hagedorn napisała memuar. Jedno i drugie jest wielką siłą i… równie dużą słabością "Totalnie nie nostalgii". Anonimowa w świecie komiksu scenarzystka urodziła się w Szczecinie, a w połowie lat 90. minionego wieku wyemigrowała do Australii. Przez ostatnie 10 lat pracowała w organizacjach pozarządowych koordynując projekty na temat gender i zapobiegania przemocy wobec kobiet. Jej autobiograficzna opowieść o życiu w PRL-u nakreślająca opresyjne relacje mężczyzn wobec kobiet idzie tropem innej znanej twórczyni komiksów - Alison Bechdel. W odróżnieniu od Amerykanki, Hagedorn nie skupia się jedynie na relacjach z ojcem. Na kilku przykładach pokazuje ogólne tendencje panujące w narodzie - mizoginię, seksizm i grubych panów z wąsem, przez samych siebie uprawnionych do łapania dziewczynek za kolanka. Wanda Hagedorn, z domu Chmielewska, odsłania czytelnikowi siebie całą. A po co? Ponieważ, jak pisała Kate Zabreno w Heroinach, „istnieje absolutna konieczność pisania siebie, swojego ciała, swojego własnego doświadczenia: pisania siebie, żeby zrozumieć siebie, stać się sobą i nie zniknąć”. Ten feministyczny pamiętnik powstał, ponieważ - jak mówi autorka - „tylko wtedy nasze historie zostaną opowiedziane, jeśli napiszemy je same”. Jest to dość przekonujący powód, choć może skutkować odwrotnie do zamierzeń autorki. Komiksów autobiograficznych, wybebeszania się autorów, opowiadania o swoim życiu bez skrępowania jest na rynku coraz więcej. Dla wielu czytelników "Totalnie nie nostalgia" może się okazać albumem, który spowoduje powiedzenie "dość!" tego rodzaju introwertycznym dziełom
Rewelacyjny początek historii, pokazujący przygotowania do prac nad komiksem od kuchni, pełen nienachlanych metafor, nieprzegadany i infekujący odbiorcę, niestety z czasem popada w niepotrzebne przeintelektualizowanie. Za to jeśli chodzi o rysunki - jest świetnie przez całą długość albumu
Jacek Frąś rysuje PRL-owską opowieść o szarzyźnie w odpowiednio wygaszonych i depresyjnych barwach, a rysunki z epoki opiera na skrupulatnym researchu. I tylko starzy fani twórczości autora, pamiętający go jeszcze z czasów pierwszych krótkich form z AQQ (do których się zaliczam), mogą nieco pojęczeć. Bo nie jest to szalony, nieprzewidywalny Frąś z „Wyspy doktora Morou” czy „Glinna”, a Frąś ugłaskany przez cudze wspomnienia. Szkoda, że nikt nie dał rysownikowi zielonego światła na pierwotną "szaloną" wersję komiksu, której plansza prezentowana była na facebookowym profilu komiksu. Pozostając w sferze minusów - niefajnie sprawdza się okładka, zwłaszcza po ujrzeniu  istniejącego w sieci projektu oraz wersji oryginalnej.
Czytelnikom, tęskniącym za dawną twarzą artysty, „Totalnie nie nostalgia” może sprawić lekki zawód. Ale z tego zawodu może równie dobrze wyniknąć ekstaza związana z porządnym wywiązaniem się rysownika z nowej roli. 

Album Hagedorn i Frąś do najlżejszych nie należy - dla jednych stanie się jednym z najważniejszych komiksów feministycznych (bo na pewno nie pierwszym) w Polsce, innych odrzuci przegadaniem i powtarzaniem schematów. Ja jestem gdzieś w radosnym "pośrodku".
"Totalnie nie nostalgia". Scenariusz: Wanda Hagedorn. Rysunki: Jacek Frąś. Wydawca: Wydawnictwo Komiksowe/ kultura gniewu, Warszawa 2017. Komiks można kupić tutaj: Sklep. Gildia.pl

niedziela, 9 listopada 2014

Patronujemy: Komiksofon 14

13 listopada 2014, czwartek, godzina 19:00 spotykamy się z Jackiem Frąsiem i Szymonem Telukiem w Sanatorium Kultury, Przejście Garncarskie 2, 2 piętro. Uwaga - dodatkowa atrakcja: dyktando rysunkowe.

13 listopada podczas Komiksofonu odbędzie się dyktando rysunkowe, w trakcie którego uczestnicy zostaną zmuszeni do rysowania odczytywanego tekstu. W trakcie dyktanda rysunkowego uczestnicy zmierzą się z presją czasu, rysowaniem na kolanie w niesprzyjających warunkach oraz brakiem możliwości poprawek. Zalakowana koperta z fragmentami tekstów zostanie komisyjnie otwarta w momencie rozpoczęcia dyktanda. UWAGA: tekst może zawierać fragmenty polskiej klasyki gatunku! Wśród osób biorących udział w dyktandzie zostaną wylosowani dwaj zwycięzcy. Nagrodą będzie sporządzenie ich karykatur przez naszych gości.

GOŚCIE:

Szymon Teluk - malarz, rysownik, ilustrator, karykaturzysta. Autor wielu wystaw. Wykładowca-instruktor Ośrodka Postaw Twórczych we Wrocławiu, pracownik dydaktyczny Uniwersytetu Zielonogórskiego, gdzie prowadzi Studio rysunku koncepcyjnego i komiksu. Zajmuje się dydaktyką w zakresie rysunku koncepcyjnego, komiksu, ilustracji i dziedzin pokrewnych. Stworzył popularyzujący komiks, adresowany dla dzieci i młodzieży projekt "Warsztaty komiksu, ilustracji i karykatury", który realizuje we współpracy z instytucjami kultury w całym kraju.
Ilustracja tworzona przez autora jest wynikiem współpracy z pisarzami, muzykami oraz na potrzeby reklamy i stron internetowych. Jako karykaturzysta każdego roku portretuje setki osób na ulicach, imprezach zorganizowanych, akcjach charytatywnych. Brał udział w holenderskim programie podróżniczym "Waar is De Mol".
Współautor gry fabularnej Marka Starosty - Beszamel oraz jednej z największych komiksowych kampanii reklamowych w kraju "Kapitan Niepalny". Współtworzył jako rysownik koncepcyjny kampanie reklamowe i akcje promocyjne wielu znanych marek. Tworzy komiksy reklamowe.
Działa aktywnie jako malarz i rysownik prezentując prace na wystawach i podczas wystąpień publicznych. www. karykatury.exxl.pl

Jacek Frąś - absolwent Wydziału Grafiki i Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi oraz PLSP w Łodzi, studiował także malarstwo w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Od dziecka miłośnik i rysownik komiksów. W 2001 roku zdobył prestiżową nagrodę Prix Alph-Art Jeunes Talents na festiwalu komiksów w Angouleme za komiks pt. "Kaczka", opowiadający o Powstaniu Warszawskim i legendzie o Złotej Kaczce. Frąś jest laureatem kilku polskich nagród w dziedzinie komiksu (m.in. Grand Prix festiwalu komiksów w Łodzi w 2009r., wspólnie z Grzegorzem Januszem). Tworzy komiksy prasowe. Nakładem wydawnictwa Kultura Gniewu ukazał się jego pierwszy pełnowymiarowy album komiksowy pt. "Glinno", wykonany nietypową dla komiksu techniką malarską i będący horrorem dziejącym się w realiach polskiej wsi. Praca nad albumem trwała trzy lata. Inne albumowe publikacje to komiks "Stan" dla nieistniejącego tygodnika Przekrój oraz "Tragedyja Płocka" do scenariusza Grzegorza Janusza dla Płockiej Galerii Sztuki.
W ostatnim czasie Frąś zajmuje się swoimi dziećmi; pracuje w studiu animacji Grupa Smacznego w Gdańsku gdzie robi storyboardy, animatiki, projekty teł i postaci; rysuje serię pasków "Zatrujmiasto" do trójmiejskiej Gazety Wyborczej oraz pracuje nad nowelą gaficzną "Totalnie Nie Nostalgia" do scenariusza Wandy Hagedorn. Często prowadzi również warsztaty komiksowe.
Jacek jest również muzykiem - perkusistą, grał w zespołach Cool Kids of Death, Dick4Dick, Brain oraz weselnym zespole Kwarta.

O Projekcie
Komiksowo-muzyczny projekt realizuje się poprzez korespondencję sztuk, połączenie muzyki, plansz, kadrów, szczegółów rysunku, iluzji ruchu w ruch prawdziwy, przez pomysłowe wydobycie tematu przewodniego.
Komiksofon oferuje dwa rodzaje przeżyć. Dla ludzi spoza kręgu fanów komiksu będzie to lekka, wizualno-dźwiękowa prezentacja, po której zostanie w głowie pewna idea przyswajalności obrazków komiksowych, styl rysunku danego komiksiarza i pamięć jego nazwiska. Za to fanów komiksu przywieść może ciekawość nowej formuły prezentacji i tego, jak autor znanego komiksu przerobił go i jak zinterpretował go muzycznie.
Komiksofon to również możliwość zbliżenia się do twórców. W półmroku, przy drinku można porozmawiać z komiksiarzami nie tylko o komiksach, muzyce i zrealizowanym filmie.
Twórcy komiksowi łączą autorskie ilustracje komiksowe z inspirującą ich muzyką w formie filmu. Oprócz projekcji w luźnej klubowej atmosferze odbędzie się rozmowa z autorami.
Każda edycja składa się z trzech części:
- projekcji filmów prezentujących twórczość dwóch artystów komiksowych w połączeniu z muzyką.
- wywiadzie/dyskusji z publicznością
- rysowaniu na żywo

Każdej edycji Komiksofonu charakteru nadają goście. Każdy z nich ma takie samo zadanie, a efekty są zupełnie różne i zawsze niespodziewane. Wydarzenie poprowadzi słynny wrocławski komiksiarz Konrad Koko Okoński. Rozmowę z autorami poprowadzi Andrzej Jarczewski.
Już od dwóch edycji fotografuje nas super specjalista w swoim fachu Marcin Biodrowski, a niezastąpionym akustykiem jest Bartosz Gruz.
Plakat autorstwa Jacka Frąsia i Szymona Teluka
Organizator: Komiksofon, Wrocław 2016
Koordynator projektu: Agnieszka Jamroszczak (a.jamroszczak@gmail.com)
Komiksofon na facebooku