Autor: Dominik Szcześniak Biały Orzeł na horyzoncie! Maciej Kmiołek i Adam Kmiołek postanowili zabrać się za temat superbohaterskiej zeszytówki. Jak do tego doszło i dlaczego w ogóle się na to zdecydowali - o tym poniżej opowiada Maciej. Czy po kilku nie do końca udanych próbach podejmowanych na przestrzeni ostatnich miesięcy, nastąpi zeszytówkowy renesans?
To co nas pchnęło do wydania "Białego Orła" to z pewnością nie był nadmiar wolnego czasu czy też brak innego pomysłu na życie. Na pewno nie jest to również chęć zbicia fortuny (muahahaha...), gdyż doskonale zdajemy sobie sprawę z pojemności polskiego rynku komiksowego.
"Białego Orła" tworzymy, wydajemy i finansujemy zupełnie sami (plus Daria Widermańska-Spala jako kolorystka) tak naprawdę dla własnej przyjemności. Po prostu komiks to nasze ulubione medium odkąd umiemy czytać i łączyć tekst z obrazkami. Kupowaliśmy i wciąż posiadamy wszystkie komiksy TM-Semic, a fascynacja historiami "superhero" trwa u nas do dziś.
Zawsze też marzyło nam się tworzenie własnych bohaterów i wrzucanie ich do środka różnych niesamowitych historii. Tak więc pewnie w wieku lat 8 każdy z nas miał już na koncie kilka zeszytów w kratkę zamazanych przygodami Pantermanów, Pumamanów i innych wymyślnych stworzeń. Poziom tych prac z pewności predestynował je wprost między śmietnik a niszczarkę, ale nie o poziom wtedy chodziło, tylko o robienie tego co się lubi.
No więc teraz jest podobnie... Po prostu bardzo chcieliśmy wydać swój komiks o polskim superbohaterze. A jeżeli przy okazji komuś się spodoba, tym przyjemniej będzie nam się tworzyć kolejne części przygód "Białego Orła". Dopóki będziemy mieć takie możliwości i nam się nie znudzi.
W skrócie moment w którym to wszystko zaskoczyło wyglądał tak: Adam chciał narysować komiks i powiedział, że da mi swój komputer pod warunkiem, że mu coś napiszę. A że właśnie wprowadzałem się do nowego mieszkania, uznałem że grzechem by było nie skorzystać z takiej oferty.
Ciąg dalszy nastąpi...
To co nas pchnęło do wydania "Białego Orła" to z pewnością nie był nadmiar wolnego czasu czy też brak innego pomysłu na życie. Na pewno nie jest to również chęć zbicia fortuny (muahahaha...), gdyż doskonale zdajemy sobie sprawę z pojemności polskiego rynku komiksowego.
"Białego Orła" tworzymy, wydajemy i finansujemy zupełnie sami (plus Daria Widermańska-Spala jako kolorystka) tak naprawdę dla własnej przyjemności. Po prostu komiks to nasze ulubione medium odkąd umiemy czytać i łączyć tekst z obrazkami. Kupowaliśmy i wciąż posiadamy wszystkie komiksy TM-Semic, a fascynacja historiami "superhero" trwa u nas do dziś.
Zawsze też marzyło nam się tworzenie własnych bohaterów i wrzucanie ich do środka różnych niesamowitych historii. Tak więc pewnie w wieku lat 8 każdy z nas miał już na koncie kilka zeszytów w kratkę zamazanych przygodami Pantermanów, Pumamanów i innych wymyślnych stworzeń. Poziom tych prac z pewności predestynował je wprost między śmietnik a niszczarkę, ale nie o poziom wtedy chodziło, tylko o robienie tego co się lubi.
No więc teraz jest podobnie... Po prostu bardzo chcieliśmy wydać swój komiks o polskim superbohaterze. A jeżeli przy okazji komuś się spodoba, tym przyjemniej będzie nam się tworzyć kolejne części przygód "Białego Orła". Dopóki będziemy mieć takie możliwości i nam się nie znudzi.
W skrócie moment w którym to wszystko zaskoczyło wyglądał tak: Adam chciał narysować komiks i powiedział, że da mi swój komputer pod warunkiem, że mu coś napiszę. A że właśnie wprowadzałem się do nowego mieszkania, uznałem że grzechem by było nie skorzystać z takiej oferty.
Ciąg dalszy nastąpi...
Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.
2 komentarze:
Zaraz, zaraz... Przecież superbohater "Orzeł Biały" był już w polskim komiksie, wymyślił go Olaf Ciszak i wprowadził do "Świata Storosza". Zainteresowanych odsyłam do Areny Komiks nr 4/5 2001. Piotr Machłajewski
Faktycznie! Praca Olafa z 1998 roku, design postaci całkiem podobny, choć kiepsko wyszedł ten druk w czerni i bieli w Arenie.
Podobnie było kiedyś z Ratmanem - Prosiak i Niewiadomski wymyślili tę postać, tyle że wtedy było to mniej więcej w tym samym czasie, a nie z dziesięcioletnią przerwą.
Prześlij komentarz