Autor: Dominik Szcześniak
Enki Bilal kontynuuje przechadzkę po świecie zniszczonym przez krwotok, czyli gwałtowne rozregulowanie klimatu, które przewróciło ziemię do góry nogami, a najbardziej pożądanym produktem uczyniło wodę. Podobnie zrobił w świetnym Animal'z, gdzie zaprezentował wachlarz wątków i powiązał je w solidną całość. Julia i Roem to równie mocna apokalipsa, ale także nieco bardziej nadąsana, bowiem Bilal w usta bohaterów nawrzucał szekspirowskich cytatów. I choć wydawca rekomenduje komiks jako "awangardową adaptację tragedii Williama Shakespeare'a", dorzuciłbym do tego jeszcze: "w stylu The Twilight Zone" albo "w duchu komiksów Vertigo".
Awangardowość tej adaptacji zawiera się w futurystycznym ukazaniu historii kochanków, ale też we wpisaniu dzieła Szekspira w typowo bilalowską fabułę. Początkowo akcja snuje się wielkimi postapokaliptycznymi kadrami, a w typowych dla autora narracjach, znajdujących się pod obrazami, dostajemy szereg metaforycznych określeń szalonego świata. Stopniowo poznajemy bohaterów - ich imiona korespondują z tymi, zawartymi w dramacie Szekspira, ale odznaczają się delikatnymi zmianami - zamiast Romea jest Roem, Merkucjo to Merkt itd. Tylko Julia pozostaje Julią.
Hotel, w którym dochodzi do spotkania postaci dramatu jest ponurą budowlą, która zaczyna mieszać rzeczywistości. Plusem książki jest to, że autor nie stara się adaptować dramatu zmieniając jedynie scenografię i transferując akcję o kilkaset lat do przodu, lecz wpisuje dzieło Szekspira w kontekst swojego komiksu. W pewnym momencie język szekspirowski staje się językiem, którym zaczynają mówić niemal wszyscy. Część z nich robi to świadomie, część nie. Ostatecznie, celem, do którego zmierza Bilal bawiąc się tym pomysłem, jest zapobieżenie tragicznemu finałowi, jaki znamy z Romea i Julii. Czy to się udaje? Sprawdźcie, warto przeczytać.
Julia i Roem to najbardziej kameralny komiks Bilala. Już jego poprzednik, Animal'z, niesiony był przede wszystkim przez wspaniałe, nieco ascetyczne grafiki oraz kilka prostych, powiązanych ze sobą wątków, w tym jednak przypadku Bilal uszczuplił środki wyrazu do minimum. Biorąc pod uwagę poziom komplikacji jego wcześniejszych komiksów, pokazuje w Julii i Roemie zupełnie nowe oblicze. Dochodzi więc do sytuacji, w której mamy starego mistrza komiksu i zupełnie nowe podejście. Czy może być coś lepszego?
Fantastyczność fabuły, implikowana albo przez efekty po-krwotokowe, albo przez tajemnicze wibracje w mrocznym hotelu, albo może po prostu przez przeznaczenie wiążące losy tytułowych bohaterów, idealnie koresponduje z rysunkiem i powoduje, że nawet na to wspomniane przeze mnie nadąsanie należy wziąć poprawkę. Swoją delikatnością, rozważnym budowaniem kolejnych plansz i ciekawym głównym pomysłem, komiks Bilala zasłużył na miano jednego z najlepszych albumów wydanych w tym roku w Polsce.
Hotel, w którym dochodzi do spotkania postaci dramatu jest ponurą budowlą, która zaczyna mieszać rzeczywistości. Plusem książki jest to, że autor nie stara się adaptować dramatu zmieniając jedynie scenografię i transferując akcję o kilkaset lat do przodu, lecz wpisuje dzieło Szekspira w kontekst swojego komiksu. W pewnym momencie język szekspirowski staje się językiem, którym zaczynają mówić niemal wszyscy. Część z nich robi to świadomie, część nie. Ostatecznie, celem, do którego zmierza Bilal bawiąc się tym pomysłem, jest zapobieżenie tragicznemu finałowi, jaki znamy z Romea i Julii. Czy to się udaje? Sprawdźcie, warto przeczytać.
Julia i Roem to najbardziej kameralny komiks Bilala. Już jego poprzednik, Animal'z, niesiony był przede wszystkim przez wspaniałe, nieco ascetyczne grafiki oraz kilka prostych, powiązanych ze sobą wątków, w tym jednak przypadku Bilal uszczuplił środki wyrazu do minimum. Biorąc pod uwagę poziom komplikacji jego wcześniejszych komiksów, pokazuje w Julii i Roemie zupełnie nowe oblicze. Dochodzi więc do sytuacji, w której mamy starego mistrza komiksu i zupełnie nowe podejście. Czy może być coś lepszego?
Fantastyczność fabuły, implikowana albo przez efekty po-krwotokowe, albo przez tajemnicze wibracje w mrocznym hotelu, albo może po prostu przez przeznaczenie wiążące losy tytułowych bohaterów, idealnie koresponduje z rysunkiem i powoduje, że nawet na to wspomniane przeze mnie nadąsanie należy wziąć poprawkę. Swoją delikatnością, rozważnym budowaniem kolejnych plansz i ciekawym głównym pomysłem, komiks Bilala zasłużył na miano jednego z najlepszych albumów wydanych w tym roku w Polsce.
Julia i Roem. Autor: Enki Bilal. Tłumaczenie: Wojciech Birek. Wydawca: Egmont Polska 2011. Album wydany w cyklu Mistrzowie komiksu.
Komiks możesz kupić tutaj: Sklep gildia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz