Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

czwartek, 26 listopada 2009

"Łauma" - KaeReL

Autor: Dominik Szcześniak

Najnowszy projekt Karola Kalinowskiego zadebiutował na tegorocznym MFKiG, co wcale nie znaczy, że nie był znany wcześniej. Poprzedziła go prezentacja pierwszego rozdziału komiksu w internecie, na stronie wydawcy (aktualnie na blogu komiksu). Na pierwszy rzut oka zabieg to dość karkołomny. Po wnikliwym przyjrzeniu się - bardzo trafny. Bo jakościowo te kilkanaście stron to bardzo smakowity kąsek, w pełni zachęcający do zakupu albumu.

"Łauma" to opowieść obyczajowa z folklorem w tle. Podpierając się jaćwieskimi legendami, autor opowiada o Dorotce - dziewczynce, która wraz z rodzicami wyrusza
z Warszawy do Łojm, wsi niedaleko Suwałk, by odwiedzić babcię. Na miejscu okazuje się, że babcia zmarła - i to zmarła "nie na standardowych warunkach" oraz że pod wpływem jej śmierci, ojciec Dorotki postanawia zrewidować swoje życie i z zapracowanego, pozbawionego czasu mieszczucha przemienić się w Złotą Rączkę, używając wiejskiej sielanki i zajmując się remontem nowego domu. Sielankę psuje jednak tajemniczy mieszkaniec - opiekun domowego ogniska, żyjący pod kredensem i będący niejako spuścizną babci Rozalii. Jest nim wąż, strzegący domostwa (jak i całych Łojm zresztą) przed Łaumą - postacią z jaćwieskich podań, uwielbiającą kulinarne przysmaki stworzone na bazie dziecięcego mięsa. Kiedy ojciec Dorotki zabija węża, będącego jednocześnie inkarnacją dziadka dziewczynki, zaczynają się kłopoty. Pomóc może jedynie mała Dorotka, bóg piorunów Perkun i... muzyka country.

Komiksu KaeRela się nie czyta. Przez niego się płynie. To jest idealna synteza treści i formy, zupełnie odmienna od ostatniego albumu autora, "Yoela". Warsztatowo jest to ekstraklasa, więc nie ma sensu tego zagadnienia analizować. Natomiast warto zwrócić uwagę na fakt, że targetem tego komiksu są
nie tylko dzieci czy tylko dorośli. Nie tylko wielbiciele historii i legend czy też zwolennicy li tylko dobrego obyczaju. Nie tylko fani grozy czy też tylko ci, którzy stawiają na humor. Odbiorcą "Łaumy" może być absolutnie każdy. KaeRel bez skrupułów wyciągnie dziecko nawet z najbardziej wiekowego starca, przestraszy i wywoła gromki śmiech. Zabawi, ale i nauczy.

KaeReL dawno temu wystartował ze swoimi "Kaerelkami" - z rysowanymi w bardzo charakterystyczny sposób postaciami - najpierw publikowanymi w "Produkcie", następnie wydanymi przez Daniela Gizickiego, później uskutecznił paraamerykański mainstream w "Yoelu", by teraz zaprezentować iście słowiańską kreskę. Świetne, oparte na
kontraście czerni i bieli grafiki stanowią w "Łaumie" fantastyczne tło dla rysowanych w konsekwentnie prosty (acz nieco inny, niż w przypadku dawnych Kaerelków) sposób postaci. W "Łaumie" znalazło się również miejsce na oniryczny występ Jakuba Rebelki oraz na "cross-over" z "Wartościami rodzinnymi" nr 3 Śledzia.

"Łauma" to prawdziwe komiksowe mięso; koktajl wyzuty z popkulturowej sieczki i igrający z przeróżnymi gatunkami komiksowymi w najczystszej postaci. Ten komiks od pierwszej do ostatniej strony przeżywa się razem z bohaterami. Jest niepokojący, a jednocześnie fantastycznie dziecięcy. Momentami wręcz utopijny i idealistyczny (co przejawia się choćby w świetnym zakończeniu, czy w postawie ojca Dorotki). Fantastyczna rzecz, do obowiązkowego postawienia na półce. Gdzieś między "Muminkami", a "Calvinem i Hobbesem".
"Łauma". Scenariusz i rysunki: Karol Kalinowski. Wydawca: Kultura Gniewu 2009

Brak komentarzy: