Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

niedziela, 5 stycznia 2014

Konkurs: Kot rabina - rozwiązanie

Do zdobycia był egzemplarz komiksu "Kot rabina" ufundowany przez Wydawnictwo Komiksowe. Wystarczyło odpowiedzieć na pytanie "Dlaczego chcę mieć ten komiks?"
Odpowiedzi nadeszło kilkanaście - większość możecie przeczytać poniżej. Zwycięzca mógł być tylko jeden. Jako, że konkurs miał charakter spontaniczny, jedną jego zasadę musiałem ustalić w trakcie zabawy. Jest to zasada mówiąca: koledzy redakcji Ziniola bądź jej byli współpracownicy nie wygrywają, nawet jeśli nadesłane przez nich odpowiedzi są celne i błyskotliwe.

A zanim wyniki - Wasze odpowiedzi:
Damian Szwaba: Dlaczego chcę mieć ten komiks? Bardzo spodobały mi się dwie wydane części innego wydawnictwa. Chętnie przeczytałbym całość, a zaoszczędzone pieniądze wydałbym na inne komiksy Wydawnictwa Komiksowego, dokładniej Wieże Bois-Maury, których jeszcze nie zakupiłem oszczędzając na komiks "Kot Rabina", który planuję zakupić w styczniu z pozycją Ethel i Ernest. Wiadomo, wszystkiego nie można mieć. Może nie o taką odpowiedź chodziło ale mam nadzieję, że wezmę udział w zabawie. 
Łukasz Molenda: Ponieważ ogromna część mojego otoczenia prezentuje poglądy mocno antysemickie. Myślę, że ten komiks świetnie wspomógłby mnie w dyskusji z nimi. 

Maciek Szatko: Dlaczego chcę mieć ten komiks? Bo od zawsze lubiłem koty, zwłaszcza gadające. "Siedem życzeń" do dzisiaj pozostaje do tego stopnia moim ulubionym serialem z lat dzieciństwa, że mimo wszystkich możliwych przeciwieństw dotarłem nawet na warszawski, niedawny koncert znanego z jego pierwszego odcinka i tytułowego utworu zespołu Banda i Wanda! Mozolnie szukałem i kupowałem oba wydane przez Andrzeja Rabendę tomy "Kota rabina", modląc się bezkutecznie o następne. Optymizm związany z poznaniem końca historii zalotów kota do córki rabina ustąpił miejsca pesymizmowi, że to się nigdy nie stanie, który z kolei przerodził się w euforię pod wpływem wiadomości, że wreszcie kompletną historię wyda Wydawnictwo Komiksowe. Teraz wreszcie jest możliwym dowiedzieć się co jeszcze mówi kot.  
 

Łukasz Kowalczuk:
Jakby ktoś chciał oryginał tej planszy, to jest na sprzedaż. Za kasę zarobioną kasę zobowiązuję się kupić komiksy od jakiegoś polskiego wydawcy.
 
Maciej Tyszkowski (alias Oaza Komiksu): Chciałbym wygrać komiks Joana Sfara pt.: "Kot Rabina" ponieważ:
Po primo: nie dane mi było ani posiadać ani przeczytać tego wspaniałego dzieła,
Po drugie primo: przeczytałem wszystkie pozostałe pozycje Joana które ukazały się w Polsce,
Po trzecie primo: oglądałem film na Canal+ ale to nie to samo :)
Po czwarte primo: fajnie było by wygrać prawdziwą nagrodę a nie tam wiecznie te szóstki w Totolotku ;)
 

Agnieszka Kolano: Będzie szczerze. Chcę go mieć, bo lubię komiksy, lubię zapoznawać się z nowymi pozycjami z tego gatunku, powoli (bo drogie, a piracić nie chcę) wypracowuję sobie gust komiksowy i cieszę się, gdy coś nowego wpada w moje łapki. Autora wcale nie znam, więc sugerowaną podpowiedzią nie mogę się posłużyć, ale dzięki za linka, obejrzałam sobie, co tam napisano na temat kota i pokazano plansze. Kota sobie też obejrzałam, o rany, jakiż on brzydki. Ale jak już pysk otworzy, to przestaję zauważać jego brzydotę, wsłuchuję się, co też on gada. Zadziwiające, nawet przestaje mi przeszkadzać ta przeokropna, mało czytelna czcionka! A rabin - złoto, nie człowiek (przynajmniej na tych dwóch planszach, które obejrzałam).  :)
 
Leszek Wicherek: Bo mam kota na punkcie Sfara.
 

Dorota: Dlaczego chcę mieć ten komiks? Bo go czytałam! Wiele lat temu, będąc za granicą, wypożyczyłam z biblioteki i przeczytałam cztery z pięciu tomów "Kota rabina" (piątego nie mieli, strasznie mnie ciekawi, co w nim jest). Potem przeczytałam jeszcze Klezmerów i coś o zminiaturyzowanym muszkieterze, który pukał różne atrakcyjne kobiety, ale opowieść o kocie najbardziej mi się podobała. Po powrocie chciałam go kupić, ale był już niedostępny. Myślałam, że na fali filmu wyjdzie jakaś reedycja, ale tak się nie stało. I w końcu się pojawił:)
A czemu taki fajny ten komiks? Bo jest bajkowy, dzieje się w świecie, którego już od dawna nie ma, opowiada rzeczy, które się nie mogły zdarzyć, a jednocześnie - jak każda dobra historia - opowiada coś mądrego o rzeczywistości. Sfar lubi ludzi i wiele im wybacza, ale jednocześnie jest wnikliwym obserwatorem i ma dar do ironii. Chętnie powędrowałabym razem z kotem po algierskich dachach i zapomniała na chwilę o zimie ;)
 

Radosław z Opola: Chciałbym mieć ten komiks, ponieważ zgłębiam tajniki kabały i jej historii a kilka rzadkich publikacji zdobi moją półkę, jak chociażby Palma Dewory. Kabała jest mistycyzmem żydowskim wyrastającym z religii judaistycznej i jak się zdaje istnieje kilka odniesień do niej w Sfarowym bande dessinee. A już z pewnością interesujące mnie kwestie pojawiają się w "Małym świecie Golema". Każdy z nas był kiedyś golemem (hebr.-płodem, tłumacząc dosłownie), lecz w tym komiksie golem pojawia się w oczywisty sposób na modłę kabalistyczną.
A wracając do kota rabina. Jest on po prostu gojem, chcącym poznać Święte Pisma, w oczywisty sposób również kabalistyczne. Kot rabina to każdy goj- ironiczny, wątpiący i niecierpliwy, jak współczesny człowiek Zachodu zadowalający się powierzchowną wiedzą w tych kwestiach, a jednak mający czasem aspirację przejść konwersję na judaizm. Kot rabina to goj, który chce posiąść wiedzę. Znam tylko pierwszą część tego cudownego komiksu, ale coś myślę, że kot rabina pod wpływem zdobytych nauk zamieni się w młodzieńca, który poślubi Malkę (o ile dobrze przypominam sobie imię dziewczyny), córkę rabina i wezmą ślub w tradycji żydowskiej. W ten sposób stanie się pełnoprawnym Żydem.
A wszystkiemu towarzyszy kreska Joana Sfara, zachowująca niewątpliwie oryginalność, ale w oczywisty sposób przywołująca na myśl wybitne malarstwo artystów żydowskiego pochodzenia takich jak Marc Chagall czy Jankiel Adler. Myślę, że posiadanie tego komiksu wzbogaci mnie o wiedzę na temat tego, co społeczności żydowskie sądzą na temat interesowania się przez ludzi, którzy wyrośli z innej tradycji, poznawaniem Tory, Talmudu, czy chociażby jak w moim przypadku kabały. Myślę, że po przeczytaniu tego komiksu Bramy Halachy zostaną dla każdego czytelnika otwarte.
 

Damian: Dlaczego chcę mieć ten komiks? To proste: Ten komiks jest genialny i mieć go po prostu trzeba. A, że w zeszłym tygodniu straciłem pracę i w tym roku już raczej nic nie znajdę to lepiej wygranie jest świetną opcją. No i fajnie coś wygrać.

Marcin P.: Czytałem dwa tomy "Kota rabina", te wydane przez Post. Do następnych nie udało mi się dotrzeć. Dystans czasowy między publikacjami skutecznie mnie zniechęcił. Informacja Wydawnictwa Komiksowego o wydaniu integralnego komiksu zbierającego wszystkie tomy, zelektryzowała mnie. Przypomniałem sobie dlaczego czytałem "Kota rabina" wtedy i dlaczego chciałbym go pochłonąć teraz. Bo kot prawił mądrości które mnie cieszyły i wprawiały w zadumę. Powodowały, że lepiej się czułem, pewniej chodziło mi się po ulicach i zawsze w zanadrzu miałem jakieś hasełka którym mogłem zaimponować kolegom lub zrobić wrażenie na dziewczynach. Nie pamiętam niestety jakie to były hasełka, tylko że były dobre i efektywne. Czytałem tylko dwa tomy i to dawno temu. Chcę sobie te powiedzonka przypomnieć. To dla mnie ważne. Nie tylko by zaimponować dziewczynie i kolegom, ale też po to by mieć materiał do dyskusji na tematy okołożydowskie często poruszane przy polskim stole. Chcę się też dowiedzieć czy kot wyrwał wreszcie córkę rabina (jeśli pamięć mnie nie myli) i poznać dalsze losy wszystkich bohaterów ulubionej niegdyś serii. Nie wiem czy lektura dwóch tomów przekreśla mój udział w konkursie. Jeśli tak, to trudno, za kilka miesięcy powinienem nazbierać kasę i na pewno kupię sobie ten komiks.  

Wybór był ciężki, zwycięzca zmieniał się z dnia na dzień (stąd tak zwlekałem z podaniem wyników), chętnie oddałbym "Kota rabina" w ręce wszystkich, którzy wzięli udział w konkursie, ale - jako, że zwycięzca może być tylko jeden - zostaje nim - uwaga! - Marcin P. 

Gratulacje! Zwycięzco, sprawdź mejla!

1 komentarz:

Agnes pisze...

Brawa dla zwycięzcy!