
Ubiratan Libanio Dantas De Araujo ma 47 lat, urodził się w Sao Paulo, obecnie mieszka w Campinas. Swój pierwszy komiks – „Os Trapalhoes” rysował w latach 1980 – 82. Był członkiem AQC (Cartoonist and Comics Drawer Association). Swoje komiksy publikował w takich magazynach, jak: Quadreca, Pantano, Tralha, Porrada, Megazine, Bundas, Sem Essa, Prismarte Terror, Caraminhola, Subversos, Camiño de Rato oraz „Lula, A Winner’s Story”, komiksowej biografii brazylijskiego prezydenta. Gościł również na łamach „Ziniola” nr 6. W ramach "dnia brazylijskiego" zamienił ze mną kilka słów...
Dominik Szcześniak: Jesteś zarówno satyrykiem, jak i rysownikiem komiksowym. Są różnice między tymi dziedzinami?
Bira Dantas: Satyryk ry

Jak wygląda sytuacja komiksu w Brazylii?
Cóż, rynek komi

Inną świetną falą znad Brazylii jest Quatro Mundo – Czwarty Świat, uformowany przez grupę aktywnych komiksowych twórców. Za zadanie mają niesienie pomocy w dystrybucji, sprzedaży i wymianie doświadczeń w produkcji niezależnych magazynów. Czwarty Świat to przymierze ludzi publikujących komiksy na poważnie i w dobrej jakości (po krótką historię brazylijskiego komiksu w wykonaniu Biry zapraszam tutaj).
Rozmawiałem już o tym swego czasu z Jose Carlosem Fernandesem: co powiesz o różnicach między brazylijskimi a portugalskimi komiksami?

Twoje najw

"Dom Quixote Comics", który był nominowany do HQ MIX Best Comics Adaptation Prize w 2009 roku. Tworzyłem go bity rok. Rysowanie i malowanie tych 88 stron było fantastycznym przeżyciem. No i uwielbiam styl Cervantesa…
A co takiego fantastycznego jest w komiksach? Co Cię w ogóle podkusiło, by właśnie komiksem się zająć?
Mama mi opowiadała, że kiedy byłem dzieckiem i po raz pierwszy miałem być szczepiony, pielęgniarka kazała jej mocno mnie chwycić, żebym się nie wyrywał. Ale to było zbędne, bo byłem zahipnotyzowany postaciami wymalowanymi na ścianie. I to jest to coś. Komiksy zamieszkane są przez postaci, które mogą robić wszystko – gadać, biegać, latać, pływać, wizytować inne planety, marzyć… gdy czytam komiksy, udaję się w miejsca, o których nigdy nawet nie marzyłem. Gdy je tworzę – czuję to samo.

1. Autoportret Biry w konwencji Don Kichota,
2. Bira prezentuje jeden ze swoich komiksów,
3. Krok po kroku - historia powstania kadru,
4. Plansza z komiksu "Dom Quixote",
5. Okładka "Dom Quixote",
6. Bira bluesman grający na harmonijce
5 komentarzy:
Great interview!
I loved the blog and Dominick was a very gentle interviewer. He asked me no danger questions.
He, he, he!
Best wishes from Brazil
Ubiratanem DantasEM, bo to nazwisko się odmienia ;)
kmx br- wielki, niezbadany rynek. Trzeba się kiedyś na dłuuugie wakacje tam wybrać :-)
Hmmmmmmmm, please Dominik, can you translate the comments.
Bira: well, the only option to explore huge, unknown comic book market in your country is to go on a holiday to Brasil...
skil: dzięki. chochlik poprawiony.
Prześlij komentarz