Autor: Dominik SzcześniakLiterka "B", która jest sponsorem dzisiejszego wpisu, została gładko rozszyfrowana przez Macieja oraz Śledzia. Pierwszy z nich stwierdził: "Bóg", drugi potwierdził: "Bomba".
Po czym obaj trafili w dziesiątkę:
Panie i Panowie: Norm Breyfogle.
Norm zagości w jednym z najbliższych wydań "Ziniola". Pojawi się na pierwszej i ostatniej stronie okładki. Weźmie również udział w kilku z ponad setki stron wewnątrz tego numeru. Zostanie na nich przez nas przepytany. Z pracy nad "Batmanem", z tego, czy miał w rękach polskie wydania swoich prac, jak również z tego, co porabiał wtedy, kiedy nie było o nim słychać.
Wywiad ten będzie częścią naszej sentymentalnej wyprawy do przeszłości, podczas której wrócimy do początku lat dziewięćdziesiątych i, mając do dyspozycji amerykańskie seriale o superherosach, będziemy ponownie biegać od kiosku do kiosku z sakramentalnym pytaniem "czy są jakieś nowe komiksy?". Wejdziemy w psyche twórców, którzy wtedy robili na nas kolosalne wrażenie swoimi rysunkami. Przepytamy idoli naszego dzieciństwa.
Norm Breyfogle jest pierwszym z nich.
Jakieś sugestie odnośnie kolejnych?
Na koniec obiecane rozwiązanie konkursu. Nagrody, w postaci komiksów wydawnictwa Egmont, lecą do:
1. Przemysława Pawełka
2. Mateusza Siemiona
Panie i Panowie: Norm Breyfogle.
Norm zagości w jednym z najbliższych wydań "Ziniola". Pojawi się na pierwszej i ostatniej stronie okładki. Weźmie również udział w kilku z ponad setki stron wewnątrz tego numeru. Zostanie na nich przez nas przepytany. Z pracy nad "Batmanem", z tego, czy miał w rękach polskie wydania swoich prac, jak również z tego, co porabiał wtedy, kiedy nie było o nim słychać.
Wywiad ten będzie częścią naszej sentymentalnej wyprawy do przeszłości, podczas której wrócimy do początku lat dziewięćdziesiątych i, mając do dyspozycji amerykańskie seriale o superherosach, będziemy ponownie biegać od kiosku do kiosku z sakramentalnym pytaniem "czy są jakieś nowe komiksy?". Wejdziemy w psyche twórców, którzy wtedy robili na nas kolosalne wrażenie swoimi rysunkami. Przepytamy idoli naszego dzieciństwa.
Norm Breyfogle jest pierwszym z nich.
Jakieś sugestie odnośnie kolejnych?
Na koniec obiecane rozwiązanie konkursu. Nagrody, w postaci komiksów wydawnictwa Egmont, lecą do:
1. Przemysława Pawełka
2. Mateusza Siemiona
9 komentarzy:
Pomyliłeś kolejność komentarzy pod poprzednim wpisem. Śledziu był pierwszy!
Ta perfidna manipulacja miała za zadanie przyciągnąć uwagę do tego mało ciekawego wpisu. Jak widać, zadanie spełniła;D
i sprowokowała rekordzik liczby komentarzy!
Matko bosko, najgorszy rysownik mojej młodości zaraz po Salu Buscemie;] Ale sentyment jest, poczytam z przyjemnością.
Ralfi: u mnie na osiedlu łebki dzieliły się na grupki fanów Breyfogla z jednej i Aparo z drugiej strony. I się naparzali na argumenty między sobą. I tak mi się uroiło, że ten, kto przeciw Normowi, ten za Aparo. Czyli mam rozumieć, że byłeś hoolsem Jima:D?
Jima Lee :)
ha ha!
jim lee zawsze rysował bohaterów z cieniem od światła ulokowanego gdzieś nad ich głowami, czyli mroczne oczy w cieniu, i pod nosem cień też, i cień od twarzy na szyję, względnie na klatę padający.
mroczny dżimi.
ale za to laski jak rysował... tatuaż z jego wersją Rogue do tej pory nie chce mi się odmyć:d
Prześlij komentarz