Girl to historia o Simone, nastolatce z patologicznej rodziny, mieszkającej w mieście, w którym nikt nie ma przyszłości, nie bez powodu nienawidzącej niemal wszystkiego, co jest związane z jej życiem. Już na samym początku widzimy, że Simone nie ma zamiaru godzić się ze swoim otoczeniem, co ma zamiar zamanifestować przy pomocy benzyny oraz ognia… tylko że zaraz potem cofamy się o kilka tygodni, by zrozumieć, jak do tego wszystkiego doszło.
Czytając kolejne rozdziały poszczególnych zeszytów (o tytułach takich jak My life as a social engineer, My life as a corpse, My life as a slut czy My life as a wanted girl), dość szybko przekonujemy się, że główna bohaterka, ujmując to bardzo delikatnie, raczej nie ma kolorowo. Na szczęście Simone spotyka bratnią duszę, dziewczynę, która wygląda prawie identycznie jak ona, tyle że ma inny kolor włosów. I jest dokładnie taką osobą, jaką Simone chciałaby być. Nowa przyjaźń wygląda na spełnienie marzeń, ale niestety później nie dzieje się dobrze, aż w końcu już nie wiadomo, czy zbrodnia, do której dochodzi w komiksie, została popełniona przez Simone, czy przez jej bliźniaczkę. A może ta druga tak naprawdę nigdy nie istniała?
Girl przedstawia sytuację protagonistki niezwykle sugestywnie, i to nie tylko wtedy, kiedy już całe jej życie naprawdę ma się zawalić. Patologia panująca w Bollockstown aż przytłacza i można wręcz poczuć, że po prostu nie da się z tego wybrnąć bez używania ekstremalnych środków… takich jak benzyna i ogień.
A jak to wszystko się kończy? To właściwie moje jedyne poważniejsze zastrzeżenie: w finale wszystko hamuje. Biorąc pod uwagę to, co działo się wcześniej, robi się trochę zbyt sielankowo, choć z drugiej strony, to też COŚ pokazuje i stanowi ważny element przesłania całości.
Girl przedstawia sytuację protagonistki niezwykle sugestywnie, i to nie tylko wtedy, kiedy już całe jej życie naprawdę ma się zawalić. Patologia panująca w Bollockstown aż przytłacza i można wręcz poczuć, że po prostu nie da się z tego wybrnąć bez używania ekstremalnych środków… takich jak benzyna i ogień.
A jak to wszystko się kończy? To właściwie moje jedyne poważniejsze zastrzeżenie: w finale wszystko hamuje. Biorąc pod uwagę to, co działo się wcześniej, robi się trochę zbyt sielankowo, choć z drugiej strony, to też COŚ pokazuje i stanowi ważny element przesłania całości.
(Michał Misztal)
"Girl" #1. Scenariusz: Peter Milligan. Rysunki: Duncan Fegredo. Kolor: Nathan Eyring. Wydawca: DC Vertigo, lipiec 1996
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz