Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

wtorek, 4 grudnia 2012

Polski komiks kobiecy

Podstawą antologii "Polski komiks kobiecy" jest praca licencjacka Kingi Kuczyńskiej napisana pod opieką profesora Jerzego Szyłaka. Uzupełnieniem - przedstawienie sylwetek wielu polskich artystek komiksowych wraz z większymi lub mniejszymi fragmentami ich dokonań. Obie części są wielce ciekawe, a opasła książka - jedną z najważniejszych, opublikowanych w Polsce w minionym roku.
Kwestia kobieca, podjęta przez Kuczyńską została przedstawiona przy użyciu dość mylącej nazwy. Tęgie głowy od dawna zadają sobie pytanie czymże jest ten komiks kobiecy i czy termin ten należy rozpatrywać jako przeciwieństwo komiksu męskiego. Pozwalając sobie na kilka zdań prywaty, zaznaczę, że niespecjalnie istotne było dla mnie na przykład wyjście Marty Nieznayu na Manifę z transparentem "Dziewczyny też rysują komiksy!" w kontekście docenienia jej prac czy też zauważenia, że rzeczywiście tak się dzieje. Podział płciowy uważam za absurdalny, a jeśli już miałbym szukać jakiegoś naturalnego odbiorcy czy twórcy komiksu, to w zasadzie skłaniałbym się właśnie w stronę kobiet/dziewczyn, które z własnej woli w znacznie większych ilościach zjawiają się na warsztatach czy spotkaniach, niż tych archetypowych, chłopięcych/męskich twórców/czytelników komiksów. Idąc dalej, jeśli miałbym kultywować pogląd o podziale płciowym, z całą pewnością stwierdziłbym, że kobiety, choć produkują tych komiksów mniej, to robią to bardziej świadomie, niż mężczyźni. Są konkretne, skupiają się na danym zagadnieniu, a zamiast oddawać cześć panom w rajtuzach, sięgają do tematów niby głębszych, choć tak naprawdę zwyczajnych, związanych z życiem, o których męski krytyk komiksowy mógłby w skrócie powiedzieć, że są obyczajowe. Zdają się nie być skażone komiksowym badziewem, a po prostu robią swoje, częstokroć tworząc, nie będąc czytelniczkami. Piszą i rysują, zamiast chłonąć i trawić. Moja interpretacja "komiksu kobiecego" mogłaby błąkać się po przeróżnych rejonach, bo - jak wyznałem - nie jest to temat spędzający mi sen z powiek, z jednego prostego powodu: nie jestem zwolennikiem uznawania płci jako kryterium podziału. Jakieś przemyślenia na ten temat miałem jedynie kiedy mianem "komiksu kobiecego" określony został komiks do mojego scenariusza, zatytułowany "Czaki". Dlatego też uważam, że niezbywalną wartością antologii "Polski komiks kobiecy" jest odpowiednie ukierunkowanie mnie, a właściwie nawet wytłumaczenie dlaczego taka nazwa, a nie inna. Uważam więc, że jeśli ktokolwiek ma jakieś przemyślenia a propos tego terminu (bądź też nie ma ich wcale, gdyż uważa, że nie ma sobie czym zaprzątać głowy), powinien poczytać sobie ten album.
rys. Anna Helena Szymborska
Prawda jest taka: komiks jest dla chłopców, jego bohaterami są przeważnie chłopcy, a jeśli pojawiają się dziewczyny to tylko jako obiekt seksualny. Kuczyńska analizuje polski komiks pod względem "kwestii kobiecej" bardzo trafnie, dając do zrozumienia, że ów "komiks kobiecy" jest przeciwwagą dla nieśmiertelnej "gołej baby", kalki płciowej i seksistowskiej "Pauli". Materiału wbrew pozorom ma sporo - dużo miejsca w swojej pracy poświęca analizie porównawczej "kobiecych" wydań polskich magazynów komiksowych ("KKK" vs "Zeszyty Komiksowe"), omawia polskie heroiny, ale przede wszystkim sięga do dziewczyńskiego undergroundu amerykańskiego, feminizmu oraz badań (póki co skromnych) nad kobiecym komiksem w Polsce. Praca z oczywistych względów utrzymana jest w tonie naukowym, który jednak w wykonaniu Kuczyńskiej nie należy do uciążliwych, a ponadto rozładowywany jest fenomenalnymi wywiadami, wśród których wyróżniłbym te z Szarlotą Pawel i Joanną Karpowicz jako takie do koniecznego przeczytania.
Książka pokazuje jak wiele jest rysujących kobiet. Nie tylko tych znanych. Oczywiście zawsze można się spierać o to KTO i ZA CO powinien być opublikowany, ale uważam, że jest to przekrój dość konkretny - od dziewczyn publikujących w punkowych zinach, poprzez tematy feministyczne, po artystki-malarki, czy kobiety, które od dawna znane są w środowisku. Co równie istotne, dla odbiorcy zupełnie niezwiązanego z tematem, taki a nie inny dobór nazwisk może być idealnym, ponieważ zaprezentowane przez autorki prace trzymają równy, bardzo dobry poziom. W zbiorze znajduje się m.in. najlepszy, jaki do tej pory czytałem, komiks Edyty "Mei" Bystroń ("Imiona"), urzekająca klimatem dłuższa fabuła, zatytułowana "Bezpieczne miejsce" Joanny Karpowicz, fenomenalne graficznie "Pentapolis" Dagmary Matuszak i praca Anny Heleny Szymborskiej. Są formalne eksperymenty, wyciskające z komiksu bardzo dużo ("Kobieta lekarką domową" Gośki Kulik, "ona wanna i prasa poranna" Agnieszki Szczepaniak), ale i "standardy", do których niektóre autorki zdążyły już swoich czytelników przyzwyczaić - Kasia Szaulińska tworzy o tożsamości seksualnej, Marta "Nieznayu" Bystroń bazgroli, Olga Wróbel operuje "gadającymi głowami", a Małgorzata Szymańska bawi się komiksem przygodowym. Są również fantastyczne rysowniczki, których prace na łamach "Polskiego komiksu kobiecego" zobaczyłem po raz pierwszy - Zofia Dzierżawska, Agata Gorządek i Magdalena Rucińska. Oby nie ostatni.
rys. Joanna Karpowicz
Kończąc lekturę antologii odniosłem wrażenie, że kryterium wybrane przez autorkę, tytuł, zamieszczone prace, składają się na coś, czego inaczej, niż "komiksem kobiecym" nazwać nie można. Jest tu - jak to zostało określone w pracy Kingi Kuczyńskiej - perspektywa kobieca. Jest tematyka lesbijska, bazowanie na codzienności i właściwie żadnych prostackich oczek, puszczanych do czytelnika, sygnalizujących, że "hej! To komiks! Wyrosły z superbohaterszczyzny, komiksu gazetowego, cartoonu". Kobiety wykorzystały tę formę przekazu, ponieważ chciały coś powiedzieć. Facet mógłby tę konsekwentną i pełną antologię po prostu zepsuć. Za bardzo trafną uważam tezę o autobiografizmie jako bardzo bliskiej cesze komiksu, uprawianego przez kobiety. Wystarczy spojrzeć zarówno na ostatnio wydane komiksy Olgi Wróbel czy Agaty Wawryniuk, jak i znane nie od dziś "Marzi" Marzeny Sowy, czy też - wykraczając poza Polskę - komiksy Marjane Satrapi. Mnóstwo tego rodzaju komiksów zostało zresztą zawartych w omawianej antologii i choć ich rozstrzał tematyczny jest spory, różnorodność tematyczna imponująca, to łączy je jedna cecha: wysoki poziom.

Mimo, iż nie do końca zaktualizowana (pierwsza wersja pracy powstała w 2009 roku, a jej publikacja była wielokrotnie przekładana), praca Kuczyńskiej jest niezwykle ważna. Abstrahując od omówienia najważniejszych przedstawicielek komiksu kobiecego, czy też nawiązań do zagranicznych prekursorek, jest pierwszą tak poważną próbą potraktowania tematu, a zarazem zaproszeniem do dyskusji na temat świeżego, niedoprecyzowanego jeszcze zagadnienia. Zamieszczone w zbiorze prace komiksowych artystek działających w Polsce składają się na jedną z najlepszych antologii komiksowych, opublikowanych w kraju.
Jak donosi Kinga Kuczyńska we wstępie (świetny nius na dzień dobry) - "(...) Część tematów została w tekście zaledwie zasygnalizowana (fandom mangi, webkomiksy), a swego rozwinięcia doczeka się w rozprawie doktorskiej". Zachęcony licencjatem czekam na więcej. Choć i licencjat stawiam na półce obok książek Jerzego Szyłaka, który nareszcie nie jest sam w mądrym pisaniu o komiksie. 
rys. Magdalena Rucińska
Polski komiks kobiecy. Antologia pod red. Kingi Kuczyńskiej. Autorki: Agata Bara, Daria Bogdańska, Asia Bordowa, Matylda Bruniecka/ Klaudyna Bajkowska, Edyta Mei Bystroń, Renata Gąsiorowska, Marta "Nieznayu" Bystroń, Magdalena Danaj, Zofia Dzierżawska/Monika Powalisz, Agata Gorządek, Ewa Juszczuk, Joanna Karpowicz, Berenika Kołomycka, Martyna Krutulska - Krechowicz, Gośka Kulig, Joanna Krótka, Dagmara Matuszak, Agata "Endo" Nowicka, Agnieszka Piksa/ Aleksandra Tyszczyk, Agnieszka Prygiel, Sylwia Restecka/ Joanna Sanecka, Maria Rostocka, Magdalena Rucińska, Beata Sosnowska/ Agnieszka Weseli/ Karolina Sosnowska, Aleksandra Spanowicz, Kasia Szaulińska, Agnieszka Szczepaniak, Anka Steliżuk, Małgorzata Szymańska, Anna Helena Szymborska, Agata Wawryniuk, Anna Wieszczyk, Olga Wróbel, Dorota Zaremba. Wydawca: www.timof.pl 2012
Komiks można nabyć tutaj: Sklep.Gildia.pl

2 komentarze:

repek pisze...

+1

Pozdro

Edyta Bystroń pisze...

Edzik się cieszy, że komiks o króliku się podoba :>