Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rutu Modan. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rutu Modan. Pokaż wszystkie posty

środa, 18 czerwca 2014

Uczta u królowej - Modan

W 1974 roku Jan Kamyczek (a tak naprawdę Janina Ipohorska) w swoim "Savour-vivre dla nastolatków" zawarł szereg porad i zaleceń służących dobremu wychowaniu ówczesnych dzieci. Wśród tych dyrektyw znalazło się również kilka stricte kulinarnych, orbitujących na przykład wokół tematu prawidłowego spożywania jajka na twardo (i zarazem różnicach w jedzeniu jajka na miękko), zachowania przy stole i tym podobnych spraw. Etykieta i kultura jedzenia to sprawa bezsprzecznie podstawowa - przybieranie należytej postawy przy stole, mówienie tylko z pustymi ustami, posługiwanie się nożem i widelcem, ogarnianie co ma leżeć po której stronie talerza - to są zasady. Ważne zasady. 

Wpojenie ich do głowy dziecka nie należy do najłatwiejszych zadań. - Bo komu te zasady są potrzebne? - pyta kulinarnie prześladowana przez rodziców Nina, na co jej ojciec odpowiada również pytaniem: - A co byś zrobiła, gdybyś została zaproszona przez królową Anglii na ucztę w Pałacu Buckingham?
Nauczyłaby się dobrych manier? A może przekazałaby nieco troglodyckich zachowań zgromadzonej w pałacu arystokracji? Rutu Modan, uciekając od poprawności kulinarnej, mówi wprost:
Oto kulinarna anarchia w UK! Dajcie dzieciom jeść paluchami (byle czystymi!) i uczcie się od nich wielu innych rzeczy, wy ograniczeni konwenansami, zasiedziałe i nudne dziadygi!
"Uczta u królowej" wychodzi z prostego zestawienia dziecięcej spontaniczności z arystokratyczną blazą, żywiołowej radości z nudnym zaprogramowaniem, czy wreszcie prawdziwego życia z życiem udawanym, przeżywanym wyłącznie na pokaz. Słonki nadziewane migdałami, ślimaki pod beszamelem i pasztet z gęsich wątróbek być może robią wrażenie sposobem podania i wykwintnym przystrojeniem, ale czy dostarczą tyle radości z jedzenia co zwykły makaron z keczupem?
Ta krótka, bo zaledwie 26-planszowa forma odsłania nieznane dotąd w Polsce oblicze Rutu Modan, kojarzonej dotychczas z opowieściami o tematyce znacznie poważniejszej ("Zaduszki", "Rany wylotowe"). Autorka "Uczty u królowej" wizualizuje najskrytsze marzenia dzieci związane z zasadami, obowiązującymi przy stole, powodując, że Jan Kamyczek przewraca się w grobie. Anarchia rozbrzmiewająca w finale pozwala mi wydusić pytania: czy to aby na pewno jest komiks dla dzieci, czy może raczej dla ich rodziców? Czy ma sprowadzić dzieci na złą drogę, czy może rodziców na dobrą? Przekonajcie się sami.
"Uczta u królowej". Autorka: Rutu Modan. Tłumaczenie: Zuzanna Solakiewicz. Wydawca: kultura gniewu/ krótkie gatki, Warszawa 2014.
Komiks można nabyć tutaj: sklep wydawcy, Sklep. Gildia.pl, Incal

środa, 12 marca 2014

Zaduszki - Modan

Babcia i wnuczka - Żydówki - przylatują do Warszawy, by odnaleźć utracone podczas II wojny światowej mieszkanie. Na miejscu wpadają w sidła wspomnień, miłości, kryminalnej intrygi i komedii omyłek. Rutu Modan precyzyjnie skonstruowała swój komiks - jest w nim miejsce na siłowanie się ze stereotypami, nostalgię i nutę humoru. Przede wszystkim jest to historia rodzinna, opisana bezbłędnie za pomocą wystarczającej ilości słów i obrazów.
Wspomniane mieszkanie jest punktem zapalnym historii. Symbolem, odkrywającym motywacje bohaterów, wykraczające daleko poza schemat pazernego Żyda wracającego po swoje. Pod pretekstem odzyskania mieszkania zjawia się w mieście Regina Segal, za sprawą tejże nieruchomości śledztwo podejmuje jego wnuczka Mika, niezdrowe emocje związane z wzbogaceniem się na tych kilku pokojach kierują typowym "szczurem", Awramem Jagodnikiem, pozostającym w telefonicznym kontakcie z córką Reginy, Cylią. Nawet zapoznany przez Mikę Polak, ponad romantyczną znajomość stawiać zaczyna mieszkanie i jego historię. Tych kilka pokoi, w których obecnie znajduje się m.in. jadłodajnia, rozpala wyobraźnię bohaterów komiksu. A dla czytelnika jest gwarantem ciekawej intrygi i kilku mocnych zwrotów akcji.
"Zaduszki" w rozsądnej dawce przyglądają się relacjom polsko - żydowskim. Zaczepne pytania Reginy pokroju  "Polak przewodnikiem po żydowskiej Warszawie? A może jego dziadek mordował Żydów?" skonfrontowane są chociażby z działalnością Stowarzyszenia Pamięci o Żydach zajmującego się rekonstrukcją ulic getta. Przewodnicząca Stowarzyszenia, określając swoje cele i opisując ludzi, zamieszkujących te ulice, mówi: "Po prostu serce pęka, a nie jestem nawet Żydówką". Modan w piękny sposób pokazuje, że Polak-antysemita zaczyna przegrywać z Polakiem pielęgnującym pamięć po Żydach.
Jest kilka scen w tym komiksie, które w moim osobistym odczuciu, zasługują na wyróżnienie. Począwszy od prostego zabiegu w początkowej scenie lotniskowej, która nakreśla czytelnikowi charakter głównych bohaterek, poprzez fenomenalną i poprowadzoną z wyczuciem akcję obrony przed nazistami na ulicach współczesnej Warszawy, aż po rozegraną po profesorsku wymianę zdań Jagodnika z Górskim. Piękno.
Graficznie "Zaduszki" są takie, jak trzeba. Prosta, zdjęciowa kreska, kłaniająca się twórczości Herge'a, swobodny rytm nadany przez regularne kadrowanie, klasyczna kompozycja plansz. Modan nie pragnie popisać się graficznym fajerwerkiem, podporządkowuje rysunek treści. Tworzy spójną całość.
Wyjątkiem są ujęcia ze szkicownika przewodnika Tomasza Nowaka - młodzieńca ze wschodniej Polski, który po godzinach z pasją zajmuje się rysowaniem komiksów i który zresztą jest zasadniczym elementem intrygi. Jest to wyjątek, który poprzez odpowiednie zastosowanie, absolutnie nie narusza graficznej jedności "Zaduszek".
Ciepła i zabawna historia, zrealizowana z umiarem, bez przeginania w zapalnym temacie kontaktów polsko-żydowskich, ze świetnie napisanymi postaciami (nie tylko głównymi - zwróćcie uwagę na fantastyczne cameo księgowego Popowskiego) i Warszawą z Fotoplastikonu w tle. No i to zastąpienie stereotypu Polaka-antysemity Polakiem otwartym i pielęgnującym historię Żydów. "Zaduszki" to jeden z najciekawszych komiksów minionego roku.
"Zaduszki" Autorka: Rutu Modan. Tłumaczenie: Zuzanna Solakiewicz. Wydawca: kultura gniewu, Warszawa 2013.
Komiks można nabyć tutaj: Sklep.Gildia.pl, Picture Book.pl, Incal
Inne recenzje komiksów autorki: