Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

wtorek, 18 września 2018

Loveless #19 - Azzarello/ Dell'Edera

Wiele wody upłynęło w Blackwater. Wes był szeryfem, który na wszystko sobie pozwalał (to chyba najlepszy moment całej serii) i pod przykrywką prawa robił w Blackwater totalną rozpierduchę. Poczciwi mieszkańcy postanowili wynająć kogoś, by zrobił z tym porządek. Wes zarobił kulkę i znikł. Ruth jednak ledwo dychającego kochanka postanowiła odebrać od grabarza i postawić na nogi.

Już w #18 zdawało się, że Wes powstał, ale scena, kiedy Ruth powraca do jaskini, nie dała jasnej odpowiedzi. Jej kontynuacja w #19 również nie kończy się jakąś wyraźną konkluzją. Widmowy Wes zachodzi ją od tyłu i wygłasza przemowę. A prawdziwy Wes faktycznie jeszcze nie jest w pełni sił.

Czekałem i czekałem, aż Wes wyzdrowieje i zrobi jeszcze większą zadymę, niż robił po powrocie do Blackwater na początku serii. Czekałem na takie pierdolnięcie i pomyślałem, że to już, że to tutaj. I się zawiodłem. A najgorsze w tym wszystkim jest, że nie dowiem się, jak się to wszystko skończyło, bo serię mam do #20, a odcinków było dwadzieścia cztery… A jest ciekawie, bo Wes pewnie jednak coś wyjątkowego jeszcze zrobi; bo armia zaczyna wprowadzać w życie plan posprzątania miasteczka, który zakłada nocne rajdy w kapturach; bo w armię prowadzi kapitan Lord a pomaga mu pewien krewki Irlandas. To się nie skończy na negocjacjach przy stole, oj nie. Bo są jeszcze Ruth i Atticus, czarny łowca nagród, polujący na białasów.
(Kuba Jankowski)
"Loveless" #19. Scenariusz: Brian Azzarello. Rysunki: Werther Dell'Edera. Wydawca: DC Vertigo, październik 2007

Brak komentarzy: