Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

czwartek, 4 maja 2017

Eryk Rudy: Opowieść zimowa/ Nastrond - Mosdal

Søren Mosdal w ciągu kilku miesięcy z nieznanego Polakom twórcy stał się komiksiarzem, o którym wypowiada się raczej w samych superlatywach. Najpierw Centrala wydała "Eryka Rudego", następnie nakładem timofa ukazał się "Nastrond". Choć od siebie odmienne, to jednak powiązane. Warto zainteresować się jednym i drugim.
„Eryk Rudy” to historia zasiedlania Grenlandii. Komiks rozpoczyna się w momencie powrotu do Eriksfjordu syna tytułowego bohatera, piastującego funkcję króla. Wraz z nim, zamiast obietnicy kolejnej podbitej ziemi, na teren zakorzenionego w wierzeniach Wikingów Eryka Rudego przybywa ksiądz. Rozpoczyna się próba sił między chrześcijaństwem a tradycyjnymi wierzeniami autochtonów. 
Søren Mosdal ukazał ten konflikt na kilku płaszczyznach. Spośród mieszkańców wioski wychwycił zarówno tych, którzy wręcz fanatycznie trzymają się starego, jak i takich, którzy z oddaniem przeszli na nowe. Część zachowań uwarunkował nie tyle religijnymi zapatrywaniami, co raczej niezgodą na dotychczasowy stan rzeczy i - mówiąc oględnie - sytuacją domową. Bądźmy szczerzy, Wikingowie, w myśl maksymy „zabijać, gwałcić, plądrować” do najłagodniejszych baranków nigdy nie należeli. I nie każdemu spośród nich takie ekstremalne zachowania musiały się podobać. 
Bardzo sprawnie ukazany konflikt reprezentujących skrajne postawy ojca i syna to trzon tego albumu. Szczypta metafizyki i twarda kreska rysownika również cieszą zmysły. Świetny efekt dają również kolory - płaskie, mroczne, inspirowane kolorystyką Dave’a Stewarta. „Eryk Rudy” czasem gubi jednak komunikatywność kosztem dążenia do efektowności. Jest to również komiks zdecydowanie za krótki. ALE tutaj na szczęście z pomocą przychodzi powiązany z nim "Nastrond"
Ten zeszyt skupia się na pewnej postaci z "Eryka", która na jego kartach zginęła… ale zamiast do Valhalli trafiła na wybrzeże umarłych, czyli tytułowy Nastrond. Zamiast oczekiwanego złota, miodu i obfitości znalazła się w miejscu przeznaczonym nie dla prawdziwych wojowników, a złodziei, starców i niewolników, którzy co najwyżej mogą sobie popełzać po piasku w stanie częściowego rozkładu. Na domiar złego, na wybrzeże umarłych wraz z wojownikiem trafia jego najmilsza oblubienica, której perspektywa obcowania z mułem i truposzami również niespecjalnie odpowiada. I zaczyna się dociekanie: dlaczego wybrzeże umarłych, a nie Walhalla? Co poszło nie tak?

W odpowiedzi Søren Mosdal proponuje wycieczkę po skandynawskiej mitologii, zobrazowaną w charakterystyczny dla siebie zjawiskowy sposób. W odróżnieniu od "Eryka Rudego", "Nastrond" ubrany został w efektowną czerń i biel, wzbudzającą niezbędny niepokój i dosadnie ukazującą mroki wybrzeża. Inne różnice w stosunku do debiutu Mosdala na rynku polskim to mniejszy format i znacznie mniejsza objętość. Ale jakościowo bez zmian. Dwa mocne komiksy i jeden piekielnie zdolny autor. Warto znać.

"Eryk Rudy: Zimowa opowieść". Scenariusz i rysunki: Soren Mosdal. Tłumaczenie: Ewa Lipińska. Wydawca: Centrala 2016. Komiks można kupić tutaj: Sklep Gildia.pl
"Nastrond". Scenariusz i rysunki: Soren Mosdal. Tłumaczenie: Paweł Timofiejuk. Wydawca:timof comics. Komiks można kupić tutaj: Sklep wydawcy, Sklep Gildia. pl

Brak komentarzy: