Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

niedziela, 9 stycznia 2011

"Safari na plaży" - Mawil

Autor: Dominik Szcześniak
W "Safari na plaży" nie znajdziecie Mawila znanego z "Bendu", "Możemy zostać przyjaciółmi" czy ziniolowych shortów. Nie ma w "Safari na plaży" ściśniętego kadrowania i mnóstwa dialogów poupychanych na planszach. Nie ma problemów i rozterek współczesnej młodzieży... Nie ma wszystkiego tego, co sprawiało, że tamte komiksy były świetną lekturą i spotkały się z bardzo pozytywnym odbiorem w Polsce. Nie ma tego. Nie ma odcinania kuponów. Jest coś więcej.
Mawil tym razem uderzył w ton klasyczny. Jego komiks to impresja, mająca swój początek i koniec na otwartym morzu. Spokojna, ale dynamiczna; przez większość swej objętości niema, lecz w odpowiednich momentach obleczona w dialogi. Warta uwagi ze względu na idealnie wyważoną korespondencję pomiędzy fabułą a grafiką. I choć tak idealny przykład komiksowej syntezy powinno się omawiać całościowo, pozwolę sobie na małą ucieczkę w jednym tylko kierunku: rysunków.

Mawil mnie zaskoczył. Kojarzony z sentymentalnymi komiksami i zinami z plebanii, w "Safari na plaży" zdaje się dawać czytelnikowi wgląd w swój szkicownik. Są tu wspaniałe przedstawienia przyrody, genialne ujęcia prezentujące miejsce akcji - plażę, morze, ale również ujęcia prezentujące bohaterów historii w sposób tak subtelny, że zdradzający frajdę, jaką Mawil miał podczas rysowania (moje ulubione - "studium" kobiety opalającej się na plaży - widok z lotu ptaka, str. 60). Graficznemu mistrzostwu towarzyszy różnorodne kadrowanie - od przeważającego klasycznego po nieco chaotyczne, przywodzące skojarzenia z ekspresją mangową.

Podobna ekspresja bije z zachowania głównego bohatera - Super-Szaraka, królika, który trafia na "wyspę", gdzie poznaje trzy dziewczyny. W tym jedną - jak się okaże - jego sercu najbliższą. Mawil obdarowuje go ową ekspresją roztargnionego nieudacznika, pozwalając czytelnikowi wywnioskować te cechy jego charakteru nie z dialogów, lecz z samych obrazków. Stąd liczne w komiksie sceny, w których królik gdzieś ucieka, podwija uszy ze strachu, czy coś tam sobie na boku kombinuje.

"Safari na plaży" jest komiksem, który maksymalnie wciąga swoją melancholią i tą fantastyczną obrazkową narracją. Według mnie jest najlepszym wydanym w Polsce komiksem niemieckiego autora. A poza tym jest komiksem, dla którego nie będzie obrazą czy oznaką lekceważenia nazwanie go sympatycznym.

"Safari na plaży" jest sympatyczne, a Super-Szarak fajny. Polecam.
"Safari na plaży". Autor: Markus Mawil Witzel. Tłumaczenie: Grzegorz Janusz. Wydawca: kultura gniewu 2010

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zgadzam się połowicznie. Jeśli chodzi o grafikę - mistrzostwo! A scenariusz mnie zawiódł - taka popierdółka do szybkiego przejrzenia.
wojtas

GiP pisze...

Mi jednak nawet historia przypadła do gustu, jak to określił Dominik: "sympatyczna". A rysunki to klasa sama w sobie. Czytając ten komiks miałem przed oczami film animowany, świetna narracja.