Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ryjówka Przeznaczenia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ryjówka Przeznaczenia. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 9 października 2018

Ryjówka Przeznaczenia (4): Zguba Zębiełków – Samojlik

Czwarta odsłona sagi o ryjówce jest jakby poważniejsza. Co prawda na scenie występuje większość znanych nam postaci – Sorek, Fiodor, Dobrzyk, Śmiłka, Żywia, Korina, Labhallan, Kosmacz, Odylec, Mordreda, leśniczy, ludź wraz z babką i inni, pojawiają się też nowi – Karkosław, Przymiłek i plemię zębiełków, norniki oraz wielu innych, ale wszyscy oni stają przed bardzo realnie odrysowanym problemem przetrwania nadchodzącej zimy. Z tego też powodu obserwujemy zaciętą rywalizację zwierzątek, które wiedzione instynktem, posuną się do wszystkiego, aby to właśnie sobie zagwarantować potrzebne do przeżycia zapasy. Tym razem mniej jest legend i bajania Sorka i Fiodora, co łagodziły wymiar realnych problemów w poprzednich tomach, a więcej prawdziwej leśnej krzątaniny, która umilknie pod białą kołderką. No, a może przynajmniej przycichnie na czas jakiś.

Drugą kwestią, która spowija kadry tego odcinka sagi, jest „mordercza mgła”. Pod taką nazwą mieszkańcy Doliny Ryjówek i całego lasu znają smog. Nie jest to dla nich problem teoretyczny, a namacalny, ale też Tomasz Samojlik nie czyni z niego głównego zagrożenia dla leśnego życia (jak np. wcześniej jesiennego wypalania traw w Powrocie Rzęsorka), spychając ten wątek w zasadzie na drugi plan. Ale na tym drugim planie, dotyczącym obecnych w ryjówkowym lesie (lub na jego skraju) ludzi, jest równie ciekawie i pouczająco.

Zima w Zgubie Zębiełków zaskakuje, mimo gorączkowych przygotowań, ryjówki, jak ma  to w zwyczaju wobec naszych drogowców. A czy zaskakuje nas Tomasz Samojlik? I tak, i nie. Autor zmienił troszeczkę schemat opowieści: tym razem wyzwaniem jest pora roku, zima, jej nieuniknione nadejście z nieodwołalnymi konsekwencjami dla żywych stworzeń. Z zapowiadającego się na nudną pogadankę pomysłu Autor tworzy niezwykłą przygodę z ciekawymi wątkami pobocznymi (poznajemy prawdziwą historię Koriny). Więcej uwagi poświęcono też ludzkim mieszkańcom tego świata, którzy, jak się okazuje, też się czegoś uczą z czasem. Więcej też (na oko, bo nie liczyłem) absurdalnych żarcików (np. taniec i piosenka zmniejszania ryjówek). Więcej zaskoczeń, kiedy Dobrzyk i Labhallan pokazują jak humorem, a nie pięściami, pokonać przeciwnika, albo kiedy Żywia, Śmiłka i Korina ruszają z odsieczą w stylu „girl power”.

Samojlik nadal uczy, nadal bawi, nadal zaskakuje.
(Jakub Jankowski)
"Ryjówka Przeznaczenia (4): Zguba Zębiełków". Autor: Tomasz Samojlik. Wydawca: kultura gniewu, 2018

wtorek, 5 lutego 2013

Ryjówka przeznaczenia - Samojlik

Zanim polscy wydawcy żywo zainteresowali się komiksem skierowanym do najmłodszych czytelników, Instytut Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk zaczął wydawać albumy Tomasza Samojlika - najczystszą formę komiksu dziecięcego. Ślicznie narysowane, czytelnie opowiedziane i realizowane według zasady "bawiąc uczy, ucząc bawi". Po czarno-białym "Ostatnim żubrze" ukazała się "Ryjówka przeznaczenia", która gdzie się pojawi, kolekcjonuje pozytywne opinie. Niniejszym, nie będąc oryginałem, dorzucam kolejną.
Samojlik, kojarzony przede wszystkim z krótkich form komiksowych drukowanych chociażby w lubelskich magazynach oraz publikacji "Wiedźmun. Dwie wieże funduszu emerytalnego", połączył pasję z pracą. Jako pracownik Zakładu Badania Ssaków w Białowieży zajmuje się historią przyrodniczą, jako rysownik komiksowy - jej popularyzacją wśród młodych.
"Ryjówka" jest bezbłędna. Począwszy od tytułowego bohatera, Dobrzyka, który ma wszelkie predyspozycje ku temu, by być współczesnym Kajkiem, Kleksem, Kokoszem lub Tytusem, poprzez napakowaną przygodami fabułę, na przekazie i nauce kończąc. Swobodna kreska i świetnie skrojone dialogi sprawiają, że lektura - choć trwająca nieco ponad sto stron - upływa bardzo szybko, a przerywana jest salwami śmiechu.
Samojlik stworzył epicką opowieść rozgrywającą się w skali mikro. Ekipa śmiałków, wyruszająca na misję ocalenia lasu przed Czarnym Nieprzyjacielem, niczym Drużyna Pierścienia eksploruje leśną przestrzeń, co chwila natrafiając na przeróżne, występujące w Polsce ssaki (świetnie opisane w "dodatkach" do albumu). Bohaterowie wzbudzają sympatię. Każdy z nich ma również charakterystyczne cechy. Dobrzyk ma złote serce i jest typowym wybrańcem, Śmiłka (ryjówka aksamitna) to wyrozumiała i wierna towarzyszka przygód, Labhallan (rzęsorek rzeczek) to wojownik na miarę Williama Wallace'a. Ekipę dopełniają Jeż Kosmacz i tajemnicza Korina. I cała rzesza gadów, ssaków, ptaków i mięczaków drugoplanowych.
Prosta, przyjemna w odbiorze kreska, przyciągające oko kolory to lep na dzieciaki, ale trzeba autorowi przyznać, że swoją grafiką potrafi wciągnąć również starego dziada. Ów dziad znajdzie również co nieco dla siebie w scenariuszu, jak choćby wspaniałą logikę snu, czy montypythonizm w w chrząszczowym wydaniu. Przede wszystkim "Ryjówka przeznaczenia" jest jednak pozycją dla maluchów, którzy nie dość, że będą się dobrze bawiły, przyswoją kilka informacji na temat zwyczajów leśnych żyjątek.
"Ryjówka przeznaczenia" to produkt godny polecenia, a Tomasz Samojlik - autor, którego dokonania warto śledzić. Tym bardziej cieszy, że w zapowiedziach polskich wydawców znalazły się nowe komiksy twórcy - kontynuacja "Ryjówki" zatytułowana "Norka zagłady" oraz "Bartnik Ignat i skarb puszczy". Wszystkie jeszcze w tym roku. Czekamy!
"Ryjówka przeznaczenia". Scenariusz i rysunki: Tomasz Samojlik. Wydawca: Instytut Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk 2012
Komiks można nabyć tutaj: Sklep.Gildia.pl