Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

wtorek, 29 grudnia 2009

Nowe szaty "Ziniola" - konkurs na logo

Autor: Dominik Szcześniak


Rok 2009 dobiega końca. Zanim zaczniemy celebrować to zdarzenie szeregiem podsumowań, pozwolę sobie szepnąć słówko na temat tego, co z "Ziniolem" będzie się działo w przyszłym roku. Otóż, planujemy gruntowną reorganizację magazynu i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem nie będzie już kwartalnika kultury komiksowej o dużej objętości, za duże pieniądze i w niewielkim nakładzie. Będzie za to dwumiesięcznik, dostępny w szerokiej dystrybucji, za niewielką kasę.

Na spotkanie nowego chcemy udać się w równie nowej, świeżej szacie graficznej. W związku z tym ogłaszam konkurs na logo "Ziniola" oraz na design okładki. Jeśli ktoś chce spróbować - proszę o przesyłanie propozycji do końca stycznia na adres redakcji. Jeśli ktoś miałby jakieś sugestie odnośnie samej nowej idei magazynu lub jeśli komuś po prostu zależy na pchnięciu do przodu naszego grajdołka - również zachęcam do podsyłania przemyśleń na ten temat.


Padło już słowo "konkurs", paść więc musi i "nagroda". Nie jest tajemnicą, że wszystko w komiksie polskim robi się wolontarystycznie, wobec czego zwycięzcy możemy zagwarantować egzemplarz każdego kolejnego numeru "Ziniola", obleczonego w jego logotyp.

Kończąc, winien jeszcze jestem wyjaśnienie - w pierwszym akapicie napisałem co będzie, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nie wspominając o tym, co będzie, jeśli nie pójdzie (a przecież i taka opcja jest prawdopodobna). Otóż, jeśli nic nie pójdzie zgodnie z planem, "Ziniol" pozostanie kwartalnikiem o zmniejszonej objętości, ale i zmniejszonej cenie.

10 komentarzy:

Tencz pisze...

A może tak powrót do mini-recenzji (nawet mniejszych, niż w pierwszych numerach)? Rozumiem, że miejsca mało (a teraz jeszcze mniej), ale częstszy cykl sprawi, że tytułów będzie mniej i się wszystko powinno się zmieścić. Jeśli ma być do szerszego odbiorcy (może nawet przypadkowego?) może się okazać, że ten człowiek kompletnie nie śledzi żadnych storn, więc dla niego może nie być takie oczywiste, co się ukazuje. Tak czy inaczej, powodzenia. :)

Pan Latar pisze...

Raczej się uda się ale życzę powodzenia. Z pewnością kupowałbym Ziniola gdyby było więcej publicystyki a mniej komiksów. Komiksy wolę w albumach. Magazyny lubię z recenzjami, ciekawostkami i artykułami jak kiedyś Aqq czy KKK:)
Mniej komiksów a więcej publicystyki - to jest dobra droga, chyba.

Dominik Szcześniak pisze...

Dzięki, Tencz. Tak, mamy taki plan. Pozostaje tylko kwestia odpowiedniego przeniesienia środka ciężkości. Czy w ogóle rezygnować z recenzji na blogu? Czy publikować i tu i tu? A jeśli to drugie, to czy iść tropem innych magazynów, które do recenzji wybierały sobie tylko rzeczy "najlepsze" (nigdy nie byłem fanem takiego rozwiązania)? Są opcje, będziemy myśleć.

Inna sprawa, że "mini-recenzje", o których wspominasz, to akcja, której wolałbym uniknąć:D

Dominik Szcześniak pisze...

kendo - proporcje będą mniej więcej te same, choć jeśli chodzi o komiksy to większa część magazynu będzie opierała się o serie, zarówno te już znane Czytelnikom "Ziniola", jak i nowe. O publicystykę zadbamy należycie.

kolec pisze...

Plakaty z komiksowymi gołymi babami?

Rafał T pisze...

mi się marzy rubryka w stylu "hity i shity" z Super Booma, gdzie Śmiałkowski przyznawał komiksom gwiazdki i mieszał z g.... rysunki Breyfogle'a;) było ciekawie i kontrowersyjnie przynajmniej. co do cyklu 2-miesięcznego to jestem za w 100%, ale może być ciężko przygotować profesjonalny magazyn w nieprofesjonalnych warunkach (patrz ostatni wywiad ze Śledziem na motywie)

Dominik Szcześniak pisze...

Ralfi: fakt, wciąż jest tak, jak Śledziu mówi, a może nawet gorzej. Co do hitów i shitów to chyba nie ma sensu wzorować się na kimś, kto mieszał z błotem rysunki Norma:D Ale fakt, jakaś kolumna przyciągająca wzrok byłaby ok. Sugestia bardzo spoko.

kolec: z gołymi babami jest dużo pism na rynku, więc raczej nie będziemy celować w ten target

Pan Latar pisze...

No to może plakaty z fajnymi komiksowymi dziewczynami (niekoniecznie nagimi). Np. taka Raina by się na plakat nadała.

Sebastian Frąckiewicz pisze...

Bawienie się w Wujka Dobra Rada zawsze jest ciut kiepskie, kiedy nie uczestniczy się w danym projekcie, ale... czy w ogóle recenzje są potrzebne w dwumiesięczniku? W czasach, gdy jest ich mnóstwo w sieci? Nie lepiej te strony przeznaczyć na publicystykę lub dobry wywiad? Świetnie, że zdecydowaliście się na zmianę logo i konkurs, bo obecna winieta Ziniola jest jakimś typograficznym nieporozumieniem. Ja rozumiem, ZinioL = underground, szorstki, niezależny itp, ale ta winieta... przykro na nią patrzeć.
Także konkurs to świetny pomysł.

Dominik Szcześniak pisze...

Sebastianie, z recenzjami problem polega na tym, że kiedy już byłem zdecydowany na ich publikację jedynie w sieci, pojawiło się mnóstwo Czytelników, którzy stwierdzili, że oni jednak woleliby recenzje na papierze, zbiorcze, co kwartał; taki blok z reckami z danego okresu, po który możesz sięgnąć na półkę i przejrzeć co się kiedy działo. Każdy kij ma dwa końce. A ja uważam,że każdy Czytelnik, niezależnie od tego czy bierze czy nie bierze udziału w projekcie, może być Wujkiem Dobrą Radą, którego opinie warto łykać i analizować.

Ziniol to nie szorstki undeground. Wydaje mi się, że udało nam się wyjść w stronę bardziej alternatywnego (jak zwał, tak zwał), czy też nawet mainstreamowego (jak zwał, tak zwał) komiksu, a podziemność magazynu polega na tym, że integralną częścią "Ziniola" są teksty na temat undergroundu światowego i polskiego. Ale przecież chyba nie tylko.