Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

niedziela, 6 listopada 2016

Mooncop - Gauld

Angielski autor Tom Gauld, twórca wyśmienitego "Goliata", powraca na polski rynek "Mooncopem". Przygody kosmicznego gliniarza nie są jednak oparte na futurystycznych wizjach, walkach z ekspansywnymi korporacjami czy wyskakującymi znienacka potworami. Przefiltrowane przez potężny umysł Gaulda, są raczej próbą zdiagnozowania przyszłości i brutalnym zderzeniem z wizjami, jakie od wielu lat pakują nam do głowy filmowcy, pisarze i komiksiarze. 
Melancholijno-humorystyczny klimat albumu, niespieszne tempo i wiszące nad czytelnikiem uczucie, że oto za chwilę zza kadru wyskoczy John Cleese lub Michael Palin z Latającego Cyrku Monty Pythona z tekstem „Życie na księżycu? A czegoście się spodziewali?!” – taki jest Mooncop. Ponoć kolonizacja Księżyca będzie możliwa w ciągu najbliższych 5-7 lat. Do tego czasu w dmuchanych budynkach zamieszkać ma 10 osób, o ile NASA znajdzie niebagatelną kwotę 10 miliardów dolarów na ten cel. Ponoć też zagrożenie śmiercią będzie bardzo duże. Czy jest w ogóle sens zabierania się za ten temat? Co my będziemy robić na tym Księżycu? A jeśli będzie wiało nudą? 
U Gaulda żyjący w blokach mieszkaniowych Ziemianie dzielą życie z robotami, pełniącymi funkcje pomocnicze. Tytułowy gliniarz nie ma zbyt wiele pracy, a czynności jakie wykonuje są bardzo prozaiczne. Kolonizacja Marsa według Gaulda jest niespecjalnie godnym uwagi sztucznym przytrzymywaniem przy życiu nieużytków. Z drugiej strony, to również miejsce, gdzie można spędzić romantyczne chwile na wieczornym wpatrywaniu się w widoczną na niebie Ziemię. 
„Mooncop” to komiks minimalistyczny – tak w treści, jak i formie. Fani akcji i sensacji stwierdzą zapewne, że jest nudny. Ci, którzy sięgają głębiej, docenią komiksową narrację autora i humor zawarty w często niemych kadrach. 
To nie jest komiks tak genialny, jak "Goliat", w którym wszystkie plansze zostały stworzone z pomysłem, a pewne atrybuty postaci stawały się również atrybutami danego rysunku. Nie ma w "Mooncopie" takiego efektu wow, co dla wielu może być dużym zawodem. Wciąż jednak jest to album, który precyzyjnie mówi to, co ma do powiedzenia. Zdecydowanie wart jest poświęcenia mu kilku dłuższych chwil.
"Mooncop". Autor: Tom Gauld. Tłumaczenie: Wojciech Szot. Wydawca: Wydawnictwo Komiksowe/ Prószyński i s-ka, Warszawa 2016. Komiks można kupić tutaj: Sklep Gildia.pl

1 komentarz:

Agnes pisze...

Świetny komiks.