Magazyn komiksowy (1998-2018). Kontakt: ziniolzine@gmail.com

poniedziałek, 7 maja 2012

The Middleman – Grillo-Marxuach, McClaine

Autor: Łukasz Kowalczuk
Co by było, gdyby wszyscy szaleni naukowcy chcący zapanować nad światem istnieli naprawdę? Gdyby wszelakie monstra i złoczyńcy o nadprzyrodzonych zdolnościach faktycznie stanowili zagrożenie dla cywilizacji? Gdyby ktoś próbował wprowadzić te wszystkie niedorzeczne plany w życie? 
Middleman (pośrednik) to ktoś zajmujący się właśnie tego typu sprawami. Komiks autorstwa Grillo-Marxuacha* oraz McClaine'a opowiada o grupie ludzi walczących z problemami rodem z komiksu. Pierwotnie rzecz była pomyślana jako pilot serialu telewizyjnego, ale historyjka obrazkowa okazała się być medium łatwiejszym (czyt. tańszym) do zrealizowania. 
Nie znamy imienia tytułowego bohatera. Jak każdemu szanującemu się super-herosowi (choć Middleman nie nosi trykotu, to możemy go spokojnie zaliczyć do tego grona), potrzebny jest mu pomocnik (modniej zwany side-kickiem). Wybór pada na młodą artystkę Wendy Watson Dziewczyna zatrudniona w laboratorium A.N.D. jako jedyna odpowiednio reaguje w obliczu zagrożenia spowodowanego przez wypadek, tzn. zamiast uciekać lub umrzeć na zawał atakuje monstrum rodem z opowiadania Lovecrafta. Schemat pod tytułem stary wyga i jego nieopierzony partner znamy doskonale (ach, łezka się kręci w oku na wspomnienie hitów kina akcji z kaset video). Historyjce przedstawionej przez w The Middleman najbliżej chyba do Facetów w Czerni*. Autorzy zostawiają sobie jednak pole do popisu nie wyjaśniając wszystkiego - bohaterowie nie wiedzą nawet dla kogo tak naprawdę pracują, to „po prostu się dzieje”. To fajny zabieg, który może zaowocować ciekawymi historiami w następnych odcinkach. 
Napisałbym nieco więcej o fabule, ale nie chciałbym psuć zabawy. Ta, dzięki sympatycznym postaciom (przeważnie z krwi i kości) i zabawnym nawiązaniom do pop-kultury, jest przednia. Mogę jedynie zdradzić, że znajdą tu coś dla siebie fani kina gangsterskiego. 
Podobają mi się rysunki McClaine'a. Połączenie kreskówkowego stylu i umiarkowanego realizmu (anatomia, budynki, przedmioty – wszystkie prawidła są zachowane) jest moim zdaniem najlepszym sposobem na zilustrowanie tego typu scenariusza. Wszystko w czerni i bieli z wszędobylskim rastrem. Raster w większości przypadków się sprawdza, czasem jego jednolity rozmiar płata figle. Ale to szczegół. 
Ogólne wrażenie psuje trochę finał historyjki. Odnoszę wrażenie jakby z twórców uszła para i poszli na łatwiznę serwując zakończenie rodem ze Scooby Do. Middleman jest dobrym komiksem, któremu brakuje kilku szlifów żeby dorównać np. Atomic Robo. Sięgnę po volume 2 w najbliższym czasie. Tym bardziej, że pojawiają się tam meksykańscy zapaśnicy. 
Byłbym zapomniał. Stacja ABC Family zrealizowała jeden sezon serialu The Middleman w 2008 roku. Trailer można obejrzeć TUTAJ. Nic dziwnego, że nie powstały następne odcinki... Choć wygląda na to, że produkcja jest w dużym stopniu oparta na obrazkowym pierwowzorze. 
*Nie jestem wielkim fanem seriali, ale lista produkcji w które zaangażowany był/jest ten facet robi wrażenie. Spytajcie cioci Wiki.
**Swoją drogą - czy ktoś może czytał komiksowy pierwowzór filmu ze Smithem i Jonesem? Warto?
Comixology (pierwszy zeszyt za darmo)
Graphicly (pierwszy zeszyt za darmo)

Brak komentarzy: